- W ubiegłym roku w całym kraju zebrano ćwierć miliona podpisów, niestety trafiły „do kosza”. Nawet nie weszły pod obrady sejmu - wyjaśnia Julia Kwiatkowska ze Stowarzyszenia „Inicjatywa Polska” i zarazem organizatorka pierwszego „Czarnego Protestu” w Grudziądzu. - Mamy nadzieję, że tym razem zmobilizujemy więcej ludzi do poparcia tego ogólnopolskiego projektu, a co za tym idzie rządzących, by się pochylili nad nim.
O co walka?
Najważniejsze postulaty to: finansowanie antykoncepcji zwykłej i awaryjnej z budżetu państwa, opieka okołoporodowa na wysokim poziomie. - Chodzi chociaż o dostęp do znieczulenia przy porodzie - tłumaczy Julia Kwiatkowska. I przytacza kolejny postulat:- Do 12. tygodnia ciąży kobieta powinna mieć możliwość podjęcia decyzji, czy chce urodzić dziecko czy nie.
Jak zaznaczają Julia Kwiatkowska i Paulina Kaniecka, które zbierały w piątek podpisy na targowisku miejskim, mieszkańcy chętnie wspierają projekt. - Ludzie temat już kojarzą. Dużo dały „Czarne protesty” w październiku ubiegłego roku - podkreśla Julia.
Jedną z grudziądzanek, która złożyła swój podpis była Monika Zielaskowska: - To słuszna sprawa. Jestem przede wszystkim za tym by antykoncepcja była refundowana ze środków państwa. Lepsze to niż niechciane ciąże i porzucane dzieci.
Wystarczy mieć dowód
Jeśli ktoś chciałby wesprzeć inicjatywę obywatelską i podpisać się, może jeszcze to zrobić. - Będziemy na targowisku miejskim w środy i piątki do południa. Pojawimy się też na Rynku - wylicza Julia.
W akcję zbierania podpisów włączyły się też grudziądzkie struktury: SLD, Nowoczesnej, KOD-u oraz Forum Równych Szans i Praw Kobiet.