Śmiecą wszyscy. Żeglarze, rybacy, wędkarze, turyści, działkowcy, mieszkańcy gminy Koronowo. Bo w lasach świeże pryzmy śmieci znaleźć można i w zimie. A wtedy nad Zalewem Koronowskim nie ma działkowców. Przywożą je zatem "swoi".
Przeczytaj także: Zalew Koronowski:1500 hektarów wody pod kontrolą
Śmiecenie jest powszechne. Raz w roku organizowane przez szkoły "Sprzątanie Ziemi" nic nie zmienia. A ponadto - to częste głosy - dlaczego dzieci mają sprzątać po dorosłych? Ale poza uczniami nie sprząta w lasach nikt. Na brzegu pięknego przecież przełomu zalewu w Tuszynach wiosną leżały te same śmieci, co jesienią.
- A niech pan przejdzie się pieszo brzegiem od Samociążka po Pieczyska. Tam pan zobaczy piekło śmietnisk - poradziła mi mieszkanka Samociążka. Jej głos zamieściłem na naszych łamach w ubiegłym tygodniu. Wybrałem się tam na spacer w miniony weekend. Zgroza.
- Mamy u nas duży Zakład Karny - to głos kolejnego Czytelnika z Koronowa. - Dlaczego nikt nie chce zatrudnić do sprzątania więźniów?!
W innych tak, u nas nie?!
- Dlaczego w innych miastach mogą pracować, a u nas nie?!
Skontaktowałem się z ppłk. Luizą Sałapą, rzecznikiem prasowym Służby Więziennej w Warszawie. Opowiedziała, jak to skazani sprzątają szlaki turystyczne w Tatrach, Bieszczady, gdzie także budują drogi i... drogę krzyżową. Remontują też szkoły w Gdańsku, Słupsku i Nowej Hucie.
W samym tylko Kwidzynie pracuje na rzecz miasta ponad 80 skazanych. Takich przykładów pani rzecznik może podać znacznie więcej. A w Koronowie?
- Zakład Karny w Koronowie rozpoczyna współpracę z Lasami Państwowymi - usłyszeliśmy w biurze rzecznika Służby Więziennej.
- Cztery lata temu odpłatnie pięciu skazanych zatrudniła gmina Osielsko - mówi płk Karol Klucz, dyrektor Zakładu Karnego w Koronowie. - Z koronowskim samorządem współpraca rozpoczęła się na dobre dopiero w tym roku. Zatrudnia 27 skazanych. W najbliższy wtorek podpisujemy umowę z Nadleśnictwem Różanna na zatrudnienie 10 do sprzątania lasów. Ilu może pracować? Ze 160-osobowej grupy wolnościowej - połowa.
Wszyscy zadowoleni
- Więźniowie pracują przy remontach dróg, m.in. na ulicy Dworcowej, remontują mieszkania komunalne m.in. w Stopce, sprzątają miasto. Jesteśmy z tej współpracy zadowoleni - mówi Ryszard Chrzanowski, dyrektor Zakładu Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Koronowie.
Czy dziesięciu więźniów jest w stanie doprowadzić lasy wokół Zalewu Koronowskiego do stanu, który przyciągnie tu więcej niż dotąd turystów? Moim zdaniem - nie. Trzeba tereny wokół zalewu posprzątać, a śmieci tu przecież wiele, a potem systematycznie doglądać. W Tatrach więźniowie szlaki turystyczne sprzątali w zeszłym roku po dwa razy w tygodniu. Dlaczego więc nie zatrudnić więcej skazanych w lasach koronowskich?
- Będziemy sprzątać lasy, ale sprzątanie brzegów zalewu to już sprawa elektrowni - usłyszeliśmy w Nadleśnictwie Różanna.
Do tematu wrócimy.
Czytaj e-wydanie »