https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Walka zakładów pogrzebowych w powiecie żnińskim

(PAK)
Kluczy do tej kaplicy Sławomir Makowski już nie ma. - Dlaczego mam prosić o nie pana Walczaka, skoro przez lata mieli je wszyscy właściciele zakładów w okolicy? - pyta.
Kluczy do tej kaplicy Sławomir Makowski już nie ma. - Dlaczego mam prosić o nie pana Walczaka, skoro przez lata mieli je wszyscy właściciele zakładów w okolicy? - pyta. autor
- Pojawiły się plotki, że zrezygnowałem z prowadzenia zakładu - mówi przedsiębiorca pogrzebowy z Barcina. - To nieprawda.

- Zastanawiam się jednak, czy osoba, która wybudowała Dom Pogrzebowy przy cmentarzu, nie zmonopolizuje wkrótce rynku - oświadczył.

Zawnioskował i dostał

O tym, że przy nekropolii ma powstać nowa kaplica z odpowiednim zapleczem, barcinianie wiedzieli od dawna. W 2007 roku ks. kanonik Bronisław Wiśniewski - proboszcz parafii p.w. św. Maksymiliana Kolbego zwrócił się do burmistrza i Rady Miejskiej o przyznanie działek na powiększenie cmentarza oraz na parking. Duchowny zaznaczył, że parafia chciałaby także postawić nową kaplicę z ławkami, ołtarzem, chłodnią i toaletami. Uchwałę w tej sprawie podjęto 27 czerwca 2008 r. Do zawarcia umowy na nieodpłatne przekazanie w użytkowanie wnioskowanych przez księdza gruntów (z 25-letnim terminem wypowiedzenia - przyp. red.) upoważniono burmistrza Michała Pęziaka
Pod koniec lutego br. przy jedynej barcińskiej nekropolii otwarto Dom Pogrzebowy m.in. z kaplicą, chłodnią i toaletami. Jednak zainwestowała w niego nie parafia, a Władysław Walczak - przedsiębiorca pogrzebowy z Barcina.

Przeczytaj także:Świecie. Zniszczone nagrobki, poszkodowany działał na zlecenie zakładu pogrzebowego?

Ks. Bronisław Wiśniewski wyjaśnia, że parafia nie mogła zrealizować inwestycji na "nie do końca“ swoim gruncie. - Kuria nie wyraziła na to zgody. Wtedy pojawił się pan Walczak. Spytał, czy jestem zainteresowany wydzierżawieniem gruntu, na którym postawi Dom Pogrzebowy. Na takie rozwiązanie zgodziliśmy się i ja, i kuria. Zgodę wyraził także burmistrz - oświadczył ks. Wiśniewski.

Wiadomości ze Żnina

Michał Pęziak powiedział, że w umowie, którą podpisano, jest punkt mówiący o tym, że ksiądz - za zgodą gminy - ma prawo wydzierżawić grunt. - I ksiądz tę zgodę uzyskał - oświadczył.

Może stracić klientów

Kiedy Dom Pogrzebowy otworzył swoje podwoje, osoba, która go wybudowała, stała się zarazem zarządcą cmentarza należącego do parafii p.w. św. Jakuba (na części administrowanej przez parafię p.w. św. M.M. Kolbego nie ma zmian). Z usług poprzedniego zarządcy zrezygnowano. Pojawiły się pewne niedogodności.

- Na cmentarzu znajduje się stara kaplica, do której miałem klucz. Po zmianie zarządcy wymieniono w niej zamki, lecz nowego klucza nie dostałem. Aby go otrzymać, ja i inni przedsiębiorcy musimy teraz chodzić do pana Walczaka. Poza tym, jeśli rodzina zmarłego zdecyduje się skorzystać z moich usług, nie mogę występować w jej imieniu. Rodzina wszystkie szczegóły związane z - na przykład - wykopaniem grobu, musi załatwić z zarządcą osobiście. Dlaczego? - pyta.

Sytuacja taka może utrudniać dotychczasową działalność przedsiębiorcy. Mało tego, jest - jego zdaniem - akceptowana przez ks. Edmunda Napierałę, proboszcza parafii p.w. św. Jakuba.

- Ludzie donoszą mi, że ksiądz mówi wprost, by wszystkie sprawy związane z pogrzebem załatwiać u pana Walczaka - usłyszeliśmy.

Makowski podkreśla, że nie mierzi go sam Dom Pogrzebowy. Za odpłatnością może nawet korzystać ze znajdującej się w nim kaplicy czy chłodni. Boli go to, że zabrano mu klucz do kaplicy oraz to, że nie może pośredniczyć w rozmowach rodziny z zarządcą cmentarza i to, że ten ostatni został zmieniony.
- To są niepotrzebne utrudnienia. Jeśli rodzina zmarłego będzie biegała od jednej osoby do drugiej, niewykluczone, że ta zniechęci się i w ostateczności wiedząc, że pan Walczak oferuje komplet usług i że jest jednocześnie zarządcą cmentarza, zrezygnuje ze mnie. Mogę tracić klientów - oświadczył.

Bo spotkamy się w sądzie

Z Władysławem Walczakiem nie udało nam się porozmawiać. Informacji udzieliła nam jego żona . Podkreśliła, że sytuacja, w której Makowski miał klucz do kaplicy znajdującej się na cmentarzu, na pewno nie wróci. Powód? - Mamy to udokumentowane na zdjęciach. Kiedy mąż został zarządcą cmentarza i kiedy weszliśmy do tej kaplicy, leżały tam szmaty, prześcieradła, jednym słowem panował bałagan. Domniemamy, że kaplicę w takim stanie pozostawiła firma, która robi najwięcej pogrzebów (firma S. Makowskiego - przyp. red.). Wymieniliśmy zamki. Klucze są u nas i u pracownika, który mieszka blisko cmentarza. Nikt jeszcze się na takie rozwiązanie nie uskarżał. W ten sposób nadzorujemy użytkowanie tej kaplicy. Zresztą została ona odkażona - usłyszeliśmy.

- Tak, chcemy mieć kontakt z rodziną zmarłego, nawet jeśli ta chce korzystać z usług pana Makowskiego. Kopiąc czy otwierając jakiś grób, chcemy uniknąć niepotrzebnych pomyłek. Jako zarządcy cmentarza chcemy ustalić z rodziną wszystkie szczegóły - dodała.

Jeśli chodzi o zmianę zarządcy, nasza rozmówczyni oznajmiła, że była to tylko i wyłącznie decyzja ks. Napierały.

Pani Walczak nie ukrywa, że wraz z mężem chcą zadbać teraz o wygląd nekropolii. - Co tu było przedtem? Śmieci wypadały z kontenera, śnieg był nieodgarnięty, po roztopach ludzie tonęli w błocie - usłyszeliśmy.

Proboszcz parafii p.w. św. Jakuba nie był zbyt rozmowny. Kiedy spytaliśmy, dlaczego zmienił zarządcę cmentarza, oświadczył: - Ja jestem administratorem i nikt mi się nie będzie wpychał w moje sprawy. Zmiana jest i koniec. Ja się nie pytam, co pani robi w mieszkaniu - usłyszeliśmy.

Spytaliśmy także, czy ksiądz namawia ludzi do korzystania tylko z usług W. Walczaka. - Na głupie pytania nie odpowiadam. Jak pani będzie pisała nieprawdę, spotkamy się w sądzie - oświadczył.
Po chwili ksiądz dodał tylko, że jest umowa między nim i zarządcą, zgodnie z którą ten ostatni musi umożliwić innym zakładom pogrzebowym wykonywanie ich statutowych zadań.

Czas pokaże, co będzie dalej

- Dom Pogrzebowy pana Walczaka funkcjonuje od niedawna. Mimo że mam sporo klientów, mam obawy co do przyszłości. Dzisiaj to pan Walczak jest na wygranej pozycji. Czas pokaże, jak to wszystko się ułoży - oświadczył "Pomorskiej“ Makowski.

Nasz rozmówca dodał , że jeśli straci sporo klientów, niewykluczone, że zainterweniuje w Urzędzie Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

Obaj panowie mają prawo dbać o swoje interesy. Jednak czy zabieranie kluczy do parafialnej kaplicy to dobry pomysł?

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 23

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

k
klin

Skąd piszesz? :ph34r: To wy tam w piekle macie internet? Ja jako przyszły klient życzę sobie: ciszej nad tą trumną! No może jakieś góralskie przyśpiewki najwyżej.

s
sssssss

Korzystałem z usług zakładu Pana Makowskiego i już więcej nie skorzystam. Po pierwsze zaznaczam że wprowadza Pan w błąd klienta mówiąc że Pana chłodnia i kaplica do różańca znajduje się przy cmentarzu w Barcinie co jest kłamstwem zaś okazuje się że jeśli rodzina chce różaniec musi jechać do Żnina jak można tak kpić? Obsługa niestety nie kompetentna ....,Nie polecam

 

l
leon
Zakład Pana M obsługa samo pijaństwo a jego ojciec stary łybek....
S
Sąsiad
" Proboszcz parafii p.w. św. Jakuba nie był zbyt rozmowny. Kiedy spytaliśmy, dlaczego zmienił zarządcę cmentarza, oświadczył: - Ja jestem administratorem i nikt mi się nie będzie wpychał w moje sprawy. Zmiana jest i koniec. Ja się nie pytam, co pani robi w mieszkaniu - usłyszeliśmy. "

Temu księdzu coś chyba pod kopułą się pomieszało, administrowanie cmentarzem i parafią porównuje do prywatnego mieszkania.

"nikt mi się nie będzie wpychał w moje sprawy. " szanowny księże to nie są Twoje sprawy , to są sprawy parafii i parafian. Twoje sprawy to są co jesz na śniadanko czy obiadek lub jakie założysz skarpetki na nóżki.
M
Mariusz i Ania
Ludzie zastanówcie się co wy piszecie usługi Pana W to sam profejonalizm w Poznaniu nawet nie ma takich, chowałam u Pana W i i jestem bardzo zadowolona piękny dom, kaplica, chłodnia bezpłatnie a usługa równiez tanio, z zasiłku zostało mi jeszcze spora kwota. A PAn M powienien na kolanach o wybaczenie błagać za te obelgi w stronę innych, stronę Pana W jak tak można jak można być tak zakłamanym jak Pan M a jego sługi to żenada pijańska ekipa obsługująca ostatnią drogę samochód niby karawna wygląda jak bus a rodzina Pana M zakłamana bezszczelna to mało powiedziane, dziwię się że Pan Makowski nie boi się rozgrzeszenia bo czy ktoś taki jego rodzina może je dostać śmię wątpić w to że tak...
a
ahaa właściwy
Weś się kobieto zastanów co ty za bzdury piszesz takim pisaniem kręcisz bata sama na siebie , myślisz że otworzyłaś dom pogrzebowy to jesteś nie wiadomo kim weś najpier długi pospłacaj a po tem zacznij pisać..........Znam dobrego psychiatre może ci pomoże tobie i twojej rodzinie, na prawde jest dobry ponoc Gąsiorka wyleczył z depresi

Przepraszam, kogo tyczy się ten wpis i dlaczego ktoś podpisuję się moim loginem? Ten ktoś nie wie na czym polega dyskusja na forum. Szanowna Pani, szanowny Panie, kimkolwiek jest osoba korzystająca z mojego logina, proszę wymyśleć własną nazwę, pod którą będzie się Pan/Pani podpisywał pod swoimi wypowiedziami. I trochę więcej kultury..
A tak a propos psychiatry, skąd Pan/Pani zna tak dobrze wspomnianego psychiatrę?....
b
barcinianka
Zgadzam się z tym w 100%. Pan M.. nie może zaakceptować zmian oraz faktu, że ma konkurencję, dodajmy profesjonalną, bo jego firmie daleko do profesjonalizmu. Zawziętość pana M.. (starszego szczególnie) nie ma granic, opowiada przeróżne historie, próbuje ustawić ludzi przeciwko tym, którzy coś osiągają. Szkoda, że pan M.. sam nie pomyślał o stworzeniu takiego miejsca jak Dom Pogrzebowy dużo wcześniej, ale cóż.. ten Pan wolał w tym czasie zajmować się pisaniem do różnych instytucji listów typu "uprzejmie donoszę.." oczywiście bez podpisania się pod nimi

Racja, też się pod tym podpisuje. Zachowuje się jak typowy pies ogrodnika - "sam nie weźmie, drugiemu nie da". Żałosne. Ludzie sami się od niego odwrócą, kwestia czasu... I nie pomoże mu pisanie donosów do jakichkolwiek instytucji. Już dużo na tym stracił. A straci jeszcze więcej.
j
ja
proponuję zacząć sie chować w Piechcinie - tam jest też cmentarz i normalny ksiądz no i zakład pogrzebowy
G
Gość
ludzie itak pójda tam gdzie szybciej taniej solidniej i najduzej na rynku w tej branży ino nie podoba mi sie ksiadz bo wielkie pretensje robi czemu ludzie jego woli nie sluchaj wzgledem pochówku

A po polska mogiecie napisać??
m
mlody
I to doja skutecznie i jawnie pasibrzuchy
a
anty kleryk
Ci w sutannach co powinni byc wzorem do nasladowania okazuja sie lajdakami i tacy ludzie niekompetentni,niekonsenkwentni nauczaja nasze dzieci i jeszcze im za to placimy wstyd

Na nich się wzorują politycy.
W koncu czarni maja praktykę od poczatków chrześcijaństwa jak doić parafian
o
obcy
Ci w sutannach co powinni byc wzorem do nasladowania okazuja sie lajdakami i tacy ludzie niekompetentni,niekonsenkwentni nauczaja nasze dzieci i jeszcze im za to placimy wstyd
a
anty kleryk
Te bieganie z koszykiem na pogrzebach jest poniżej jakiejkolwiek normy.Nie dość że szantarzem windują kase za pochówek to jeszcze ta pazernośc wychodzi.
Obrzydzenie bierze człowieka.
o
obserwator
chociaz oplacisz msze pogrzebowa to i tak z koszykim loto jedyn z drugim i zbiro na ofiare gdzie kasa fiskalna dla nich
o
obserwator
ludzie itak pójda tam gdzie szybciej taniej solidniej i najduzej na rynku w tej branży ino nie podoba mi sie ksiadz bo wielkie pretensje robi czemu ludzie jego woli nie sluchaj wzgledem pochówku
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska