https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wałkowanie kandydata

Tekst i fot. Anna Klaman
W piątek Prawo i Sprawiedliwość zorganizowało konferencję z Krzysztofem Kałduńskim, kandydatem na burmistrza. Odpowiadał na pytania, dlaczego powinien zasiąść na ratuszowym stołku. Wałkowany był trzy bite godziny.

     Krzysztof Kałduński uważa się za człowieka uczciwego. Opowiadał, że przez lata pracy w "Klose", ale i później, wyrobił sobie opinię człowieka "dla ludzi".
     Wytrzymał dwa dni
     
- Zawsze starałem się dbać o pracowników i myślę, że wspominają mnie dobrze. Prezesem w "Klose" zostałem, bo poprosili mnie o to przedstawiciele związków zawodowych - _mówi.
     Kałduński za nieuczciwą i nierzetelną odebrał informację w jednej z gazet o nieterminowych wypłatach wynagrodzeń w zakładzie w Krzyżu, w którym pracuje.
- Odpowiadam za terminy, za produkcję, a nie za finanse - mówił. - Natomiast po informacji w "Pomorskiej" dziwiłem się, że nikt z podwładnych nic nie mówi, wytrzymałem dwa dni i zapytałem, czy słyszeli, że kandyduję. Powiedzieli, że nie chcą, bym ich opuścił.
     **Otwarty i wierzący
     Kałduński twierdzi, że nadaje się na burmistrza. Nie powiedział jednak jednoznacznie, dlaczego. Nie odpowiedział też, dlaczego burmistrzem nie powinien już być Marek Jankowski. Długo się zastanawiał. Mówi, że zamierza postawić na przemysł drzewny i będzie ściągał do miasta inwestorów. Kandydat nie ma jeszcze programu wyborczego, pracę nad nim dopiero rozpocznie. Jako burmistrz będzie otaczać się ludźmi, którzy pomogą mu rządzić. Zdradził, że jest otwarty i nie pragnie rewolucji w ratuszu. - Chcę walczyć na argumenty, ale i po gentelmeńsku - _wyjawił.
     Trzymamy za słowo. Warto dodać, że Kałduński przedstawił się jako praktykujący katolik, z zapałem czytający "Pielgrzyma".
     

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska