Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wandale niszczą Sępólno. Jedno miejsce upodobali sobie najbardziej. Mamy zdjęcia

Sandra Szymańska
Sandra Szymańska
Tak wyglądają miejsca i przedmioty w Sępólnie po aktach wandalizmu
Tak wyglądają miejsca i przedmioty w Sępólnie po aktach wandalizmu fot. CSIR w Sępólnie
Śmiecą, dewastują ławki, kosze, a nawet domek ratownika na plaży. Wandale w Sępólnie Krajeńskim niszczą to, co ma służyć wszystkim mieszkańcom miasteczka, szczególnie miejsca rekreacji. Jedno miejsce upodobali sobie najbardziej.

„Pocztówki z wakacji” w Sępólnie Krajeńskim opublikowało Centrum Sportu i Rekreacji na swoim facebookowym profilu. I niestety, nie są to piękne krajobrazy, jakie roztaczają się nad krajeńskimi jeziorami i lasami. To zdjęcia z sezonu turystycznego, który właśnie minął i pamiątki pozostawione przez… No właśnie kogo? Turystów czy miejscowych? Dzieci, młodzież, dorosłych? Na pewno chuliganów i wandali, nieszanujących pracy drugiego człowieka.

Akty wandalizmu w Sępólnie

„W morzu zniszczeń i dewastacji, z jakimi spotykamy się w ciągu roku, zdarzają się przypadki, kiedy nawet naszym doświadczonym pracownikom opadają ręce. Zrywanie gontu z zadaszenia Eko-Bazy, żeby podpalić ognisko, chociaż z lasku można wziąć suche gałązki. Proszę bardzo. Palenie elementów przystanków rowerowych, gdy obok leżą kawałki drewna. Jak najbardziej. Kradzież belek z drewnianego ogrodzenia. Notoryczne łamanie oparć ławek w drodze na plażę. Wyrywanie okiennic z domku ratowników. Podpalanie wysmarowanych klejem stołów. Ognisko z jednej z belek dźwigających zadaszenie” - wymienia CSiR.

A do tego bohomazy na promenadzie, molo czy budynkach, które nie mają nic wspólnego ze sztuką, nawet tą uliczną.

- Pokazujemy to na Facebooku, by uczulić mieszkańców, że to nasze wspólne rzeczy i by tego nie niszczyli. Wolelibyśmy społeczeństwo edukować, nie karać. Niestety, akty wandalizmu pojawiają się systematycznie, na mniejszą lub większą skalę. Najwięcej dzieje się tam, gdzie mamy pobudowaną infrastrukturę turystyczną. My wszystko na bieżąco naprawiamy. Wytrzymują 2-3 tygodnie i sytuacja się powtarza. Na molo, po wzmożonych patrolach policji, sytuacja się poprawiła. Z policją współpraca układa się bardzo dobrze i widać efekty. Udało nam się nawet złapać sprawców, którzy musieli sami wszystko doprowadzić do porządku. Myśleliśmy, że po wakacjach się uspokoiło, jednak wandale upodobali sobie inne miejsce – mówi Marek Chart, dyrektor Centrum Sportu i Rekreacji w Sępólnie.

Tym miejscem jest zwana przez mieszkańców „Goliłąka” nad Jeziorem Sępoleńskim, naprzeciwko plaży miejskiej. To miejsce jest oddalone od ludzkich skupisk, dlatego tak polubione przez wandali. Połamane stoły, ławki, wręcz powyrywane, a do tego zaśmiecony teren puszkami, plastikowymi i szklanymi, potłuczonymi butelkami – taki stan kilkukrotnie zastała ekipa sprzątająca właśnie w tym ustronnym miejscu.

- Udało się policji złapać sprawców, a w to miejsce kierowane są patrole. Jednak myślimy, by wprowadzić jakieś systemy. Nasze obiekty sportowo-turystyczne są pod stałym monitoringiem, ale trudno, by każda pojedyncza ławka pod nim była. Zamierzamy wypróbować wypożyczoną fotopułapkę i zamontować w newralgicznym miejscu – zastrzega Chart.

Więcbork fotopułapki sobie chwali

Koszt jednej fotopułapki to wydatek rzędu 1000 zł. Na takie rozwiązanie zdecydowała się w maju gmina Więcbork. Tutaj głównym problemem były zostawiane odpady komunalne wokół Jeziora Więcborskiego i w centrum miasta, choć akty wandalizmu też się zdarzały. Na pierwsze efekty nie trzeba było długo czekać. Już po dwóch dniach samorząd miał zdjęcia chuliganów.

- Mam nadzieję, że w ten sposób ukrócimy akty wandalizmu, bo koszty ponosimy z budżetu gminnego. Te pieniądze moglibyśmy przeznaczyć na remonty i inwestycje – mówił wówczas Waldemar Kuszewski, burmistrz Więcborka.

Teraz, po kilku miesiącach, samorząd z fotopułapek nie dość, że nie rezygnuje, to jeszcze chce rozszerzyć monitorowanie gminy.

-Obecnie mamy trzy takie urządzenia w mieście, być może jeszcze jedno w przyszłym roku dokupimy. Chcemy umieścić też jedną fotopułakę w Runowie Krajeńskim. To praca u podstaw, długotrwały proces, ale efekty już widać. Mamy takie sytuacje, gdzie zweryfikowaliśmy nieprawidłowe zachowania mieszkańców, czasem uda się wyegzekwować odszkodowanie. Zdarzyło się również, że przyłapana osoba posprzątała po sobie. Policja zwraca się też do nas o pomoc poprzez udostępnianie zapisów z monitoringu czy fotopułapek. Mam nadzieję, że idziemy w dobrym kierunku, by wyeliminować tych, którzy nie szanują środków publicznych – podkreśla Kuszewski.

W Kamieniu najmniej kulturalnie na plaży

Podobny problem dostrzega w Kamieniu radna Natalia Marciniak, która złożyła do burmistrza interpelację w sprawie dodatkowego monitoringu przy plaży nad jeziorem Mochel. Motywuje to bezpieczeństwem mieszkańców i turystów.

W sierpniu na Plaży Miejskiej w Kamieniu Krajeńskim zamontowano nowoczesne multimedialne urządzenia: ławki solarne wraz z ławostołem z zadaszeniem do gier planszowych. Można podładować telefon komórkowy czy laptopa za pomocą kabla lub indukcyjnie. W stole są zamontowane plansze do gier w warcaby i chińczyka. Z tych udogodnień mieszkańcy i turyści mogą korzystać bezpłatnie. Dodatkowo na panelach znajdują się kody QR, które po przeskanowaniu smartfonem przekierują do wirtualnego spaceru po Kamieniu Krajeńskim. Boczne oparcia ławek zawierają ciekawostki turystyczne o gminie. To wszystko kosztowało ok. 60 tys. zł., z czego 85 procent to dofinansowanie unijne.

Mieszkańcy obawiają się, że urządzenia wpadną w ręce wandali. Dodatkowe kamery odstraszałyby ich, a przy okazji poprawiły bezpieczeństwo.

„W trosce o bezpieczeństwo mieszkańców oraz turystów zwracam się z prośbą o rozbudowę monitoringu przy Amfiteatrze, placu zabaw oraz terenie przy boisku do siatkówki plażowej i samej plaży. W ostatnim czasie na terenie plaży miejskiej stanęły nowe multimedialne urządzenia w ramach projektu „Doposażenie miejsca wypoczynku nad jeziorem Mochel”. Mieszkańcom bardzo te urządzenia się spodobały, jednak jest obawa, że szybko zostaną zdewastowane” – pisze w swojej interpelacji radna, argumentując dalej słuszność inwestycji.

„Monitoring nie tylko pozytywnie wpłynie na bezpieczeństwo w tym miejscu, ale też, w mojej ocenie, odstraszy przestępców. Dodatkowo, monitoring będzie też pomocnym narzędziem dla policji w razie niepożądanych zdarzeń, takich jak bójki czy kradzieże”.

Natalia Marciniak zwraca uwagę, że zadanie powinno zostać uwzględnione w budżecie na 2022 rok.

Z odpowiedzi burmistrza nie zanosi się, by na plaży miało pojawić się więcej, lepszej jakości kamer.

„W trosce o bezpieczeństwo mieszkańców i turystów kilka lat temu zamontowany został monitoring nad jeziorem Mochel. Rozbudowa monitoringu jest przez nas analizowana od dłuższego czasu, ale okazało się, że wymaga dużych nakładów finansowych wynikających z modernizacji obecnego systemu monitoringu, którego stan bieżący nie pozwala na dodanie kolejnych kamer. Ponadto monitoring to nie tylko kamery, ale również ich bieżące utrzymanie i nadzór, co w chwili obecnej z przyczyn finansowych oraz organizacyjnych nie jest możliwe do wykonania. Obecnie rozpoczyna się proces przekazania w zarząd [MGOK przyp. aut.] obiektu amfiteatru – brzmi odpowiedź Wojciecha Głomskiego.

Burmistrz Kamienia nie wyklucza, że jeśli pozwolą na to finanse gminy, powróci do sprawy.

Tak wyglądają miejsca w Sępólnie po aktach wandalizmu:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska