MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Warto poczekać

Magdalena Bobkowska
Gorące dni, krótkie spódniczki, luz i swoboda oraz wakacyjne wypady bez rodziców - wszystko to sprzyja pierwszym kontaktom seksualnym. Jakie niebezpieczeństwa czyhają na tych, którzy zdecydują się na inicjację?

     Lekarze i psychologowie biją na alarm - wiek inicjacji seksualnej znacznie się obniża. Jeszcze niedawno było to 17-18 lat, dziś jest to około 14-15 lat! Wiąże się to z przyspieszonym dojrzewaniem w sferze fizycznej, seksualnej. Dziewczyny szybciej dostają pierwszą miesiączkę (około 12 roku życia), prędzej się rozwijają i wyglądają na starsze niż są w rzeczywistości. Być może to wina naszego odżywiania, przede wszystkim anabolików dodawanych do mięsa. Nie jest to zjawisko pozytywne, gdyż wraz z szybszym rozwojem fizycznym wcale nie idzie w parze przyspieszony rozwój psychiczny i emocjonalny.
     Pierwsze rozczarowanie
     
Przyspieszona inicjacja wynika też z presji społecznej. Koledzy i koleżanki, chwalący się swoimi podbojami, zachęcają innych do podobnych "przygód". Już u młodych dziewczyn można zaobserwować system gestów i zachowań seksualnych. 14-letnie dziewczyny robią ostry makijaż, ubierają się jak dorosłe kobiety. - To już zjawisko powszechne - mówi Iwona Jurkiewicz-Lewandowska, psycholog. - Dziś dorośli na więcej pozwalają. A to oni powinni przyjrzeć się, jak wygląda i zachowuje się ich dziecko. Pozorna samodzielność i beztroska często kończy się niechcianą ciążą i rozczarowaniem, bo wyidealizowany związek nie spełnia oczekiwań. Najczęściej rozterki po pierwszym razie mają dziewczęta. Oczekują od chłopców czegoś więcej, niż oni są w stanie im dać. Identyfikują kontakt seksualny z bliskością i bezpieczeństwem psychicznym. A w takim kontakcie tego brak. Dlatego przychodzi rozgoryczenie i rozczarowanie. Jeżeli chłopak namawia dziewczynę do współżycia, mówi: "udowodnij, że mnie kochasz", taki związek od razy skazany jest na porażkę, bo jest budowany na bazie popędów, a nie uczuć. Chłopcy natomiast mają często problem z tym, że nie są pierwszym partnerem swojej wymarzonej dziewczyny.
     Lepiej wiedzieć
     
Trudno uniknąć przykrych wrażeń, jeśli nie przejęło się jeszcze odpowiedzialności za siebie samego. Niestety, wciąż działa mechanizm tłumu, stada. - Powinno się szukać własnej drogi - radzi psycholog. Dużo zależy od wychowania i rodziny. Ważne jest wsparcie i rozmowa z rodzicami przed pierwszym samodzielnym wyjazdem. Może to zapobiec późniejszym nieprzyjemnościom. Liczy się świadomość seksualna. Lepiej, żeby 16-latki wiedziały, jak się zabezpieczyć, niż żeby walczyły z niechcianą ciążą - mówi Iwona Jurkiewicz-Lewandowska. Dziś, niestety, dostęp do informacji o seksie, w jego brutalnej, płytkiej wersji, jest nieograniczony. Często pierwsze wiadomości na ten temat słyszy się od znajomych, na ulicy. To najgorsze źródło.
     Mity i kity
     
- Bardzo mało dziewcząt trafia w porę do lekarza - mówi lek. med. Jan Chmara, ginekolog-położnik. - Najczęściej przychodzą już po inicjacji, kiedy mają problemy. Ta kwestia powinna być omawiana szybciej - w szkole, w domu. Na razie brak takiego przygotowania. Dlatego ginekolog musi być zarazem psychologiem.
     Najczęściej młodymi dziewczynami interesują się starsi o kilka lat chłopcy. Mimo iż płeć piękna szybciej dojrzewa psychicznie, starszy chłopak jest sprytniejszy. Będzie skłaniał do współżycia. Może zachęcać, opowiadając śmieszne historyjki, w stylu "przy pierwszym razie nie zachodzi się w ciążę". - Przyszła do mnie 15-latka i, mimo zdjęć USG świadczących o ciąży, była święcie przekonana, że to niemożliwe. Bo chłopak powiedział jej, że jeśli zrobią to na stojąco, nie będzie dziecka... - opowiada ginekolog. - Brak podstawowej wiedzy na ten temat jest przerażający. Przecież to biologia. Jeżeli w dniu stosunku, obojętnie - pierwszym czy ósmym w życiu, dziewczyna ma jajeczkowanie, a komórka jajowa spotka się z plemnikiem, to będzie ciąża. Żeby uniknąć przykrych niespodzianek, dziewczyna już w wieku 12-13 lat powinna przyjść do ginekologa. Choćby w towarzystwie mamy, żeby mieć przy sobie kogoś, komu ufa. - To nic groźnego. Nie robię żadnego badania. Ale jest rozmowa i oswajanie się z gabinetem - zapewnia Jan Chmara.
     Co zrobić
     
A co, jeżeli już ktoś zdecyduje się na współżycie? - Uważam, że w przypadku pierwszego zbliżenia najlepszym środkiem antykoncepcyjnym jest prezerwatywa - mówi ginekolog. Są też specjalne tabletki, które zażywa się po stosunku, jeżeli nie użyto innych środków. Aby je dostać w aptece, trzeba udać się do ginekologa po receptę. On zdecyduje, czy zażycie leku jest konieczne i bezpieczne. Co grozi młodym, decydującym się na seks? Dziewczyna może odczuwać ból, krwawić. Mogą wystąpić infekcje, grzybice. Przed niektórymi przykrymi efektami uchroni prezerwatywa. Ale nigdy nie ma 100-procentowego zabezpieczenia przed ciążą. Nic nie uchroni też przed rozczarowaniem, niechęcią do siebie samego i złym samopoczuciem już po. Dlatego warto poczekać na własną dojrzałość. I na kogoś wyjątkowego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska