https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Ważą się losy Witolda Antosika, szefa bydgoskich drogowców

Bogdan Dondajewski
Nad planem uzdrowienia już od kilku tygodni pracuje ich dyrektor, Witold Antosik. Do dziś jednak nie przedstawił spójnej wizji zmian.
Nad planem uzdrowienia już od kilku tygodni pracuje ich dyrektor, Witold Antosik. Do dziś jednak nie przedstawił spójnej wizji zmian. Jarosław Pruss
Szef bydgoskich drogowców ma dziś przedstawić w ratuszu ostateczną wizję restrukturyzacji ZDMiKP.

Chodzi o daleko idące zmiany w sposobie zarządzania, kontroli, a także w strukturze zatrudnienia drogowców. Aktualnie bowiem co piąty z ok. 170 pracowników pełni funkcje kierownicze.

Nad planem uzdrowienia już od kilku tygodni pracuje ich dyrektor, Witold Antosik. Do dziś jednak nie przedstawił spójnej wizji zmian. Tymczasem dla ratusza sprawa jest priorytetowa, i władze miasta powoli tracą cierpliwość. Do tego stopnia, że - jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy - dzisiejsza prezentacja będzie dla dyrektora Antosika ostatnią szansą ratunku przed utratą stanowiska.

Czytaj: Witold Antosik dyrektorem ZDMiKP. Jakie zmiany planuje?

- Mogę tylko potwierdzić, że poprosiłem dyrektora Antosika o finalną diagnozę złej sytuacji w ZDMiKP, określenia celu i zakresu zmian oraz planu restrukturyzacji do 8 marca - zdradza Łukasz Niedźwiecki, który jako zastępca prezydenta miasta nadzoruje pracę drogowców. Od razu jednak ucina wszystkie kolejne pytania, o przyszłość dyrektora.

Nie jest jednak tajemnicą, że jego ostatnie działania spotykają się z coraz większą krytyką. - Rozpoczęcie kilku ważnych remontów tuż przed początkiem zimy, konflikt z ENEĄ i bałagan związany z brakiem oświetlenia ulic, czy prowizoryczne podejście do tematu pozimowych napraw ulic, to jego wpadki tylko z kilku ostatnich miesięcy - usłyszeliśmy w ratuszu.

Wiadomości z Bydgoszczy

Komentarz
Witold Antosik jest chyba pierwszym dyrektorem ZDMiKP, który z tematyką drogową ma niewiele wspólnego. Jako były wojskowy został wybrany na to stanowisko w konkretnym celu - miał sprawnie zarządzać. Niestety, mimo ciekawego początku tej kadencji, bez wątpienia dziś, po 20 miesiącach jego pracy, wizerunek drogowców wciąż jest tak samo niedobry.

Czytaj e-wydanie »

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

l
lejek
Zgodnie z durnymi przepisami do pustego i żołnierz zawodowy nie naleje
R
Roman
Wynika z tego że ze 170 pracowników to 34 siedzących w ciepełku dyrektorów. Ja mogę zostać szefem drogowców i obiecać taką restukturyzację w której wysłałbym tych 34 ludzi na bydgoskie dziurawe ulice.
Nie do pokazywania palcem co robić ...
A
Andrzej
Kto odpowiada za inteligętny system sterowania komunikacją w Bydgoszczy bo na razie zamiast pomagać wprowadza ludzi w błąd!!!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska