https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Miasto reformuje spółki komunalne PGKiM i IGKiM. Pojawiły się komentarze

Dominik Fijałkowski
Migawka z konferencji prasowej, podczas której prezydent Inowrocławia oraz zarządy PGKiM i IGKiM mówili o działalności tych spółek miejskich
Migawka z konferencji prasowej, podczas której prezydent Inowrocławia oraz zarządy PGKiM i IGKiM mówili o działalności tych spółek miejskich Dominik Fijałkowski
Nie mamy bałaganu w spółkach miejskich, a wręcz odwrotnie, staramy się go posprzątać. Jesteśmy na bardzo dobrej drodze - powiedział prezydent Inowrocławia Arkadiusz Fajok.

Podczas konferencji prasowej w ratuszu prezydent przyznał, że na przestrzeni kilku ostatnich miesięcy doszło do zmian na różnych stanowiskach w podmiotach miejskich. Zapewnił, że nie było ani jednej osoby zatrudnionej ze względu na koneksje polityczne i znajomości. Decydowała wiedza i uprawnienia. Arkadiusz Fajok przypomniał też, że jest człowiekiem bezpartyjnym i nie zamierza tego zmieniać.

Omawiana na konferencji sprawa porządkowania dotyczyła spółek PGKiM oraz IGKiM, które jeszcze niedawno miały jeden zarząd.

- Normalizujmy, racjonalizujemy i poprawiamy wszystkie zaszłości i nieprawidłowości w spółkach PGKiM i IGKiM - podkreślił Paweł Drzażdżewski, prezes PGKiM.

Przypomniał on, że pod koniec sierpnia 2024 zlecony został w PGKiM oraz IGKiM audyt za okres od stycznia 2023 do połowy roku 2024.

- Dotyczył on relacji między spółkami w kontekście przeglądu umów i zarządzania nimi. Zleciliśmy identyfikację potencjalnych nieprawidłowości związanych relacjami handlowymi pomiędzy spółkami. Przedmiotem audytu była weryfikacja dokumentacji finansowej, przegląd kontraktów członków zarządu, analiza ksiąg rachunkowych i rozliczeń. Audyt wykazał nieprawidłowości - dodał prezes PGKiM.

Paweł Drzażdżewski zwrócił uwagę, że audyt wskazał konflikty interesów wynikające z faktu że członkowie zarządu PGKiM pełnili równocześnie funkcje w zarządzie IGKiM. Brak rozdziału spółek mógł prowadzić do tego, że decyzje korzystne dla jednej mogły być niekorzystne dla drugiej.

Dyrektor finansowy Anna Szczepaniak, członek zarządu PGKiM, wymieniła najważniejsze problemy, jakie wykazał audyt w spółkach PGKiM i IGKiM. A są nimi:

  • niespójne księgowanie faktur w obu spółkach,

  • brak transparentności w prowadzaniu ksiąg rachunkowych oraz

  • brak efektywnej kontroli wydatków.

- W spółce córce audyt wykazał, że w roku 2023 i pierwszej połowie 2024 nastąpił istotny wzrost kosztów operacyjnych, co miało negatywny wpływ na sytuację finansową. Spółka córka pogłębiła swoją stratę w 2024 roku. Wydatki znacząco przewyższały dochody - dodała Anna Szczepaniak.

Obecnie obie spółki mają osobne zarządy. Ma to zwiększyć transparentność ich kierowaniem, ograniczyć biurokrację i zapewnić lepszą kontrolę nad wydatkami.

Zarząd PGKiM jest 3-osobowy (Paweł Drzażdżewski - prezes, Leszek Sienkiewicz - wiceprezes oraz Anna Szczepaniak - dyrektor ds. finansowych), a zarząd IGKiM jest 2-osobowy (Szymon Kosmalski - prezes i Wojciech Chmielewski). Ostatecznie będą zarządy 2-osobowy w PGKiM oraz 1-osobowy w IGKiM.

Podczas konferencji prasowej Wojciech Chmielewski, radca prawny, zwrócił uwagę, że 2-osobowy zarząd w IGKiM, to forma przejściowa. Na tę chwilę jest on wymagany, by móc składać oświadczenia woli w imieniu spółki. Ostatecznie zadaniem prawnika będzie doprowadzenie do przekształcenie zarządu IGKiM w 1-osobowy.

Głos zabierał także Leszek Sienkiewicz, wiceprezes PGKiM. Odniósł się do krążących uwag o zarobkach członków zarządu spółki. Przypomniał, że każdy zarabia o 25 procent mniej od osób, które stanowiły poprzedni zarząd.

Oświadczenie inowrocławskich radnych Koalicji Obywatelskiej

Nie dziwimy się nerwowości Arkadiusza Fajoka i histerii jego przybocznych z Solidarnej Polski, którym jego układ upycha spółki miejskie. Śledztwa i postępowania w całym kraju dotyczące “przyjaciół i kumpli” Ireneusza Stachowiaka z Solidarnej Polski i PiS dotyczące m.in. Funduszu Sprawiedliwości, ale nie tylko - są bardzo rozwojowe. Niektórzy koledzy inowrocławskich działaczy partii Ziobry siedzą już w aresztach. A pan Fajok stojący na czele układu “pisowsko-ziobrowego” dobrze wie, jak oszukał wyborców w Inowrocławiu. Inowrocławianie mają swoją mądrość i nigdy nie wybaczą nie tylko zdrady poglądów, ale też tego, że Inowrocławiem rządzi klika ludzi Ziobry. Mieszkańcy Inowrocławia zostali zwyczajnie oszukani, kiedy ekipa pana Fajoka wielokrotnie zapewniała, że po wyborach będzie rządzić Inowrocławiem w sposób przejrzysty i transparentny. Fakty są takie, że spłata “kampanijnego długu” dla ludzi Ziobry jest niezwykle kosztowna oraz ryzykowna. Mieszkańcy Inowrocławia są w szoku, kolejne nominacje, mnożenie stanowisk, kosztów, fatalne zarządzanie przez ludzi często powiązanych ze skompromitowaną partią Solidarna Polska. Koniec tej kliki jest tylko kwestią czasu, bo Inowrocław nigdy nie popierał i nie poprze PiS. Pytanie czy nastąpi to szybciej niż nam się wydaje w drodze referendum, czy klika zostanie pogoniona w kolejnych wyborach - jest pytaniem otwartym.

Radni KO Inowrocław: Patryk Kaźmierczak, Julia Ratajczak, Wojciech Piniewski, Danuta Jaskulska, Elżbieta Wiśniewska

Zdaniem Ireneusza Stachowiaka, byłego zastępcy prezydenta Inowrocławia, prezesa Zakładu Energetyki Cieplnej w Inowrocławiu

Poziom frustracji po przegranych wyborach w inowrocławskiej Koalicji Obywatelskiej wykroczył już poza wszelką skalę. Zapewniam, że nikt mnie nigdy do żadnego "stołka" nie przyspawał, nawet Ryszard Brejza. Język i styl konferencji oraz oświadczenia tych radnych pozostawiam do oceny mieszkańcom naszego miasta. Agresja, buta i brak szacunku dla drugiego człowieka nie może być wyznacznikiem standardów inowrocławskiego samorządu. Tak jak zawsze deklarowałem pomimo jasnych poglądów politycznych będę współpracował z różnymi ludźmi, partiami i środowiskami dla dobra Inowrocławia. Szkoda, że garstka działaczy KO, która pozostała w Inowrocławiu ciągle nie potrafi tego zrozumieć. W tych wszystkich oświadczeniach radnych KO widać "szkołę" jednego aktora. Aktora, który się ukrywa za plecami swoich politycznych marionetek. Niestety nigdy nie poznał on co to smak prawdziwej pracy, a na plecach innych buduje karierę i jest jest sowicie wynagradzany z publicznych pieniędzy. Zapewne domyślacie się państwo o kim mowa....

Tak uważa radny Damian Polak

Oświadczenie KO skupia się tylko na postawieniu w negatywnym świetle polityków Prawa i Sprawiedliwości, nie ma ono żadnego merytorycznego odniesienia do konferencji prasowej Prezydenta. Zaczynam się bać działaczy Koalicji Obywatelskiej. Poziom obsesji na temat Prawa i Sprawiedliwości, Zbigniewa Ziobry, Solidarnej Polski oraz naszych radnych i działaczy przybiera na sile i staje się niebezpieczny.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Uroczystości w Gnieźnie. Hołd dla pierwszych królów Polski

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska