Pan Marek z Bydgoszczy właśnie wrócił z tygodniowych wczasów na wyspie Kos. - W ostatnich dniach sytuacja finansowa Grecji stawała się coraz trudniejsza. Dlatego też w sklepach czy restauracjach nie mogłem płacić kartą. Wszyscy chcieli ode mnie gotówkę. Na szczęście, nie było żadnych problemów z wypłatą pieniędzy z bankomatów - opowiada nasz prenumerator.
Limity nie dla turystów
Pan Karol, rezydent jednego z biur podróży na Kos, z którym rozmawialiśmy wczoraj po godz. 11, dodaje: - Dziś odebrałem telefon od turystki, która nie mogła zapłacić kartą za zakupy w "Carrefourze". Na razie tylko Greków obowiązują limity w wypłatach pieniędzy z bankomatów. Dziennie mogą pobrać maksymalnie 60 euro. Zagraniczni turyści mogą wypłacać pieniądze bez ograniczeń - usłyszeliśmy.
Potwierdza to Agnieszka Rychlicka z Grudziądza, która od czwartku z rodziną wypoczywa na Zakynthos. - Dziś z bankomatu wybraliśmy 100 euro, bo na stoisku z pamiątkami nie można płacić kartą. Wydaliśmy ponad 20 euro, więc reszta na pewno nam wystarczy do końca pobytu. Powiem szczerze, że Zakynthos to taka mała wyspa, że nie ma tutaj za bardzo gdzie wydawać pieniędzy. Może i dobrze! - śmieje się grudziądzanka.
Karta na wszelki wypadek
Wczoraj Ministerstwo Spraw Zagranicznych zaapelowało do naszych turystów wybierających się na wczasy do Grecji, by zabrali ze sobą więcej gotówki. Złotówki na euro wymieniła już pani Danuta z Bydgoszczy, która w niedzielę leci na urlop na Kretę. - Z mężem jesteśmy starej daty, więc za granicą z zapasem gotówki zawsze czujemy się pewniej. Poza tym w Polsce kurs wymiany jest niższy. Oczywiście, na wszelki wypadek kartę też ze sobą zabierzemy - słyszymy.
O zabraniu dodatkowej gotówki wspomina również Jarosław Kałucki, rzecznik Travelplanet.pl. - Gotówka się przyda, choć większość naszych klientów wybiera wakacje w hotelach 4- i 5-gwiazdkowych ze śniadaniami i obiadokolacjami albo w opcji "all inclusive". Tak więc za dużo pieniędzy nie będą musieli wydać na miejscu - mówi Jarosław Kałucki.
Wczasy w Grecji schodzą jak świeże bułeczki
W biurach podróży w naszym regionie przyznają, że nie odebrali wczoraj telefonów od turystów, którzy chcieliby zrezygnować z wczasów w Grecji albo zamienić je na inny kierunek.- Obecna sytuacja w tym kraju nie ma wpływu na wypoczynek klientów, którzy skorzystali z naszej oferty. Wszystkie świadczenia hotelowe, w tym oferta all inclusive, jak również świadczenia lotnicze, transferowe realizowane są na podstawie długoterminowych umów i nie są w żaden sposób ograniczone - mówi Artur Rezner, kierownik Działu Handlowego i Marketingu TUI Poland.
Katarzyna Ojdowska, współwłaścicielka Biura Podróży "Summer" w Bydgoszczy, dopowiada: - Greckie wyspy sprzedają się teraz jak świeże bułeczki. Ceny już są atrakcyjne, a w związku z sytuacją w tym kraju mogą jeszcze spaść w najbliższym czasie. Na wybór klientów wpływ też miał piątkowy zamach w Tunezji.
Czytaj e-wydanie »