Od godz. 11 piłkę w hali podbijał Janusz Chomontek. Bicie rekordu Guinnessa powiodło się, a mistrz zmęczony, ale szczęśliwy, odbierał gratulacje. - Wszystko było dobrze, tylko piłka ciężka - komentował.
Chomontkowi kibicowali widzowie na trybunach, ale prawdziwe tłumy zebrały się tuż przed 13.30, kiedy zaplanowano oficjalne uroczystości. Przypomniano, że hala powstała dzięki życzliwości marszałka i że to efekt projektu rozwój turystyki sportu i rekreacji na terenie Pojezierza Krajeńskiego. W jego ramach powstało już molo z kawiarenką nad jeziorem.
- Drugim projektem była Krajna Arena - przypominał Waldemar Stupałkowski, burmistrz Sępólna. - Oddając do użytku molo, powiedziałem, że spełniło się marzenie nas wszystkich. I ono spełniło się ponownie, bo hala jest już udostępniona mieszkańcom. A wszystko dlatego, że marszałek umożliwił nam realizację tego projektu, dostrzegając zalety w Pojezierzu Krajeńskim.
Pozostała jeszcze realizacja ostatniego etapu - dokończenie ścieżki rowerowej łączącej Więcbork z Sępólnem.
Z oczywistych względów nie wspominano o perypetiach i kłopotach z otwarciem hali, ale ci, którzy obiekt widzieli, wypowiadali się o nim w samych superlatywach. - Ładne, wygodne wnętrza i świetne zaplecze - komentowano.
- Przyszedłem specjalnie na otwarcie - zdradził Rafał Bukolt, który trenuje tenis ziemny i stołowy. - Hala jest naprawdę świetna. Są tu doskonałe warunki do uprawiania sportu.
Wczoraj nie zabrakło w Sępólnie zacnych gości - oprócz przedstawicieli samorządów i instytucji z powiatu Krajnę odwiedził mistrz olimpijski Andrzej Wroński oraz przewodnicząca sejmiku województwa Dorota Jakuta.
Przy okazji otwarcia hali, która czynna jest już od miesiąca, nie zabrakło występów oraz wręczenia nagrody dla pomysłodawczyni nazwy - Krajna Arena jest autorstwa Jadwigi Łysiak z Trzcian, która w nagrodę otrzymała wczoraj rower i podjechała nim na swoje miejsce.
Czytaj e-wydanie »