W marcu po interwencji Czytelnika zainteresowaliśmy się zejściem nad rzekę Wdę w okolicach mostu na ul. Mostowej.
- To miejsce, gdzie można by przyjść, pokazać dzieciom kaczki lub łabędzie. Tylko jak zejść nad rzekę? Tym nasypem, który tam teraz jest? To w sumie na razie najbezpieczniejsze dojście bezpośrednio do Wdy tu w Śródmieściu - zauważa Czytelnik. - Ale bezpiecznie nie jest. Można po drodze się przewrócić, potknąć. Już nie wspomnę o tym, że nad samą wodą niczego nie zorganizowano. Starsi nie będą ryzykowali zejścia, bo mogą skończyć w gipsie, a mamy z dziećmi też nie zjadą np. wózkiem. Zresztą po co, skoro nad wodą nawet nie ma ławeczki.
Dla mieszkańców tej części Świecia to jedyne takie miejsce nad wodą, gdzie mogliby odpocząć
I rzeczywiście, Świecie nad dwoma rzekami leży, ale nad rzeką za bardzo nie ma jak spędzać czasu.
Temu nieszczęsnemu zejściu obiecał w marcu przyjrzeć się Daniel Kapłanek odpowiedzialny za drogi w gminie.
- Przyjrzałem się i utwardzenie zejścia nad rzekę, a wymagałoby to położenia nawierzchni z polbruku, to nie byłaby kosmetyka, ale inwestycja, na jaką w tym budżecie nie zaplanowano pieniędzy - opowiada.
Bardzo szacunkowo wylicza, że utwardzenie tego zejścia to wydatek rzędu około 20 tys. zł.
Samo wyrównanie terenu, podsypanie żwirem i tego typu zabiegi mijają się z celem. - To zaraz spłynie do rzeki. Moglibyśmy to zrobić, ale pierwsza ulewa i zaraz piasek spłynie w dół i sytuacja wróci do stanu pierwotnego - dodaje Kapłanek.
A już zorganizowanie miejsca piknikowego to kolejny temat. - Myślę, że Wody Polskie musiałyby wyrazić zgodę, trzeba by pomyśleć o odpowiednich zabezpieczeniach. Nawet odremontowana droga na Diabelce okazuje się, że wymaga tabliczek o niebezpieczeństwach w tym miejscu - dodaje Kapłanek.
Wszystko wskazuje na to, że zagospodarowanie miejsca nad Wdą, zorganizowanie tam miejsca rekreacji, wymaga większego projektu.
- Może warto pomyśleć o budżecie obywatelskim - nie wyklucza urzędnik.
Wychodzi na to, że mamy Rok R rzeki Wdy, a tu nie ma jak nad Wdą spędzać czasu. - Mogliby mieszkańcy tu przychodzić, mogłyby klasy z nauczycielami organizować nad Wdą lekcje i poznawać tutaj faunę i florę rzeki. Ale nic takiego się nie dzieje - z żalem puentuje Czytelnik.
I dodaje: - Tyle ostatnio mówi się o zieleni w Świeciu, sadzi się drzewa na Mariankach, organizuje parki nad Blankuszem, a tutaj mamy piękne miejsce i nic. A wystarczy je tylko zagospodarować.
Agro Pomorska odcinek 67.
