Dlaczego Sławomir Mrożek? - Z miłości, wszak od Mrożka zaczął się "Szlaban"- mówi Piotr Szymański - założyciel teatru (w Soleckim Centrum Kultury działa już 16 lat) i reżyser w jednej osobie. Wtedy, w latach 90., "Szlaban" wystawił "Na pełnym morzu". W miniony weekend w restauracji "Retro" - "Wdowy".
O czym ta sztuka? O śmierci, ale opowieść o niej podana jest w mrożkowym sosie absurdu i czarnego humoru. Wdowy zagrały znane już z innych ról panie Anna Sułkowska, Renata Ambryszewska i Zuzanna Pikulik, Panem I był Michał Malok.
Przeczytaj także: Teatr "Szlaban" pokaże w Solcu "Wdowy" Sławomira Mrożka
Obok nich zagrali po raz pierwszy przed widownią Rafał Kowalcze (Pan II) i Marcin Borowski (Kelner). Mamy nadzieję, że nie po raz ostatni. Bo to kolejne ciekawe odkrycie teatru "Szlaban", zespołu, który przez 16 lat istnienia wystawił już kilkadziesiąt sztuk teatralnych i programów kabaretowych. Nagradzanych na różnych konkursach i przeglądach.
Bo "Szlaban" jest teatrem wędrującym. Kiedy zobaczymy znowu "Wdowy"? To trudne pytanie, kiedy brakuje własnej sceny. (W zeszłym roku program, na który złożyły się wiersze Zdzisława Prussa "Szlaban" pokazał w... poczekalni przychodni zdrowia).
Co w przygotowaniu scenicznym? - Przymierzamy się do sztuki Różewicza - zdradził nam Piotr Szymański. Gdzie? Jeszcze nie wiemy.
Czytaj e-wydanie »
