W październiku ubiegłego roku zwracaliśmy uwagę na problem z jakim muszą się borykać właściciele czworonogów w sytuacji, gdy te umierają. W naszym województwie miejsca, gdzie można godnie pochować domowe zwierzęta mają Bydgoszcz, Toruń i Sicienko.
Przepisy stanowią, że po śmierci zwierzę musi być zutylizowane i w konsekwencji trafić na śmietnik. Okrutne. Jednak praktycznie nikt tego w naszym mieście nie robi. Właściciele Azorków i Mruczków, ukochanych, wieloletnich przyjaciół, często traktowanych, jak członków rodzin, chowają ich w przydomowych ogródkach, na działkach, a także w okolicznych lasach, gdzie można natrafić na niewielkie mogiły. Nie wolno tego robić, grożą za to wysokie kary, jednak praktycznie nikt się tym nie przejmuje.
>> Najświeższe informacje z regionu, zdjęcia, wideo tylko na www.pomorska.pl <<
Są jednak zapowiedzi, że władze miasta zajęły się sprawą.
- Od kilku miesięcy trwają w naszym urzędzie działania, aby ten problem rozwiązać- mówi Bartłomiej Kucharczyk, rzecznik prezydenta Włocławka. - Musimy jednak mieć na uwadze specyfikę tych rozwiązań i obowiązujących przepisów, także sanitarnych. Na dzisiaj mamy już wytypowaną działkę, która usytuowana jest na Leopoldowie. Mamy też pozytywną opinię geologa. Jesteśmy już na finiszu prac formalnych, organizacyjnych i prawnych.
Jak zapewnił nas rzecznik prezydenta, jest szansa, że jeszcze w tym roku Włocławek będzie miał grzebowisko dla zwierząt domowych.