To właśnie Pojezierze Brodnickie jest tłem akcji rozgrywanych na łamach kryminalnej sagi o Lipowie (m.in. "Motylek", "Więcej czerwieni") autorstwa Puzyńskiej. Stąd pomysł, by zaprosić autorkę i jej sympatyków w nasze piękne strony. Pojawił się on w głowie Gosi Wierzbowskiej. To ona jest główną organizatorką i pomysłodawczynią zlotu fanów.
- Gosia od kilku lat wspominała o tym, że jest taka autorka, która pisze o Brodnicy i fajnie byłoby zrobić spotkanie z nią - mówi Tomek Piotrowski, współorganizator. - Podłapaliśmy ten pomysł i stwierdziliśmy, że dobrze jest to zrobić właśnie teraz. Tym bardziej, że książek o Lipowie przybywa. W ub. roku Gosia napisała do Kasi o pomyśle. Przypadł on do gustu autorce i w ciągu pół roku udało się zorganizować pierwszy zlot. Na drugą edycję mieliśmy już dużo więcej czasu. Dlatego to spotkanie jest bardziej profesjonalne. Udało nam się pozyskać sponsorów. Było też wpisowe - przeznaczone na pakiety startowe. Jako organizatorzy - działaliśmy społecznie. Co jest najważniejsze w zlocie? - To, że Kasia jest cały czas z nami - od początku do końca, jest na wszystkich imprezach, podpisuje książki, rozmawia z fanami. To dla niej bardzo aktywny czas. Jednak widząc miny fanów - widać, że warto.
Zlot rozpoczął się w piątek i trwał do niedzieli. Przez cały czas fanom, którzy przyjechali z całej Polski (dokładne miejscowości zaznaczono pineskami na pamiątkowej mapie - można ją obejrzeć w galerii na pomorska.pl/brodnica) - towarzyszyła Katarzyna Puzyńska. Było wspólne ognisko, gra terenowa i zwiedzanie książkowego Lipowa, spotkanie z autorką i policjantem z wydziału kryminalnego, który zdradzał tajniki swojej pracy. Nie zabrakło "przesłuchania" autorki i zbiorowego usuwania dowodów zbrodni. - Już podczas ubiegłorocznego zlotu - gra miejska cieszyła się ogromną popularnością i w tym roku nie mogło jej zabraknąć. Tym bardziej, że dla zwycięzców przygotowaliśmy nagrody. Uczestnicy mieli do pokonania dwanaście punktów. Trzeba było się sporo napracować i współpracować z grupą. Wszyscy byli zmęczeni, ale szczęśliwi - dodaje Tomek.
Fani nie mogli narzekać na brak atrakcji. A o tym jak bardzo podobała im się organizacja imprezy - mówią komentarze, które pojawiały się już w trakcie trwania imprezy - na Facebookowym profili zlotu - Śladem powieści Katarzyny Puzyńskiej 2018. Brawo dla pomysłodawców i organizatorów. Własnym nakładem pracy i dzięki wsparciu sponsorów pokazali, że w ciekawy sposób można ściągnąć na Pojezierze Brodnickie mieszkańców różnych stron Polski. A ci zapewniali, ze czekają już na informację o planach na trzeci zlot. Chcą przyjechać tu - za rok.
Zobacz koniecznie: Firmowy samochód może kosztować mniej. Niezależnie od wielkości firmy