Zaczęło się od radosnego toastu na cześć pary młodej, która dopiero co wzięła ślub w mieście Astrachań w Rosji. Tuż po nim jeden z gości wyjął broń, przeładował i wycelował sobie w skroń. Mimo prób powstrzymywania przez wodzireja, gość nacisnął spust... i nic - opisuje wydarzenie portal Tvn24.
Właściciel broni przeładował ją ponownie i przekazał innym gościom. Chętnych nie brakowało, ale rękę wyciągnął zdecydowanie jeden mężczyzna.
Tym razem również nikt nie zdążył powstrzymać śmiałka. Ten bez zastanowienia złapał pistolet i strzelił. W komorze był nabój.
W pierwszej chwili goście nie zrozumieli co się stało, potem wybuchła panika.
Mężczyzna trafił do szpitala w stanie ciężkim. Ma uszkodzony gumową kulą mózg i jest sparaliżowany.
Właściciel pistoletu, który przekazał go pechowcowi, trafił do aresztu. Grozi mu nawet 7 lat więzienia.