https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wicestarosta Świecki: - Problem w Nowym Szpitalu jest do rozwiązania

Agnieszka Romanowicz
Andrzej Bartniak
Statystyki mówią, że Nowy Szpital w Świeciu obsłużył więcej pacjentów niż w ubiegłym roku. Umowa powiatu ze szpitalem obowiązuje do 2039 r. Powiat nie ocenia swojego partnera źle. O sytuacji w Nowym Szpitalu rozmawiamy w Barbarą Studzińską, wicestarostą świeckim.

- Do kiedy obowiązuje umowa na dzierżawę budynków szpitalnych między powiatem świeckim a Grupą Nowy Szpital?

- Najpierw podpisaliśmy ją na 15 lat, potem została przedłużona do 30 czerwca 2039 roku.

- Czy wobec problemów kadrowych, z którymi zmaga się nasza lecznica, nie obawiacie się, że umowa może wygasnąć wcześniej? Właśnie został zamknięty szpital prowadzony przez Grupę Nowy Szpital w Krośnie Odrzańskim. Tamtejszy starosta mówił w radio, że jest zbulwersowany postawą spółki.

- Rozmawialiśmy z nim o przyczynie upadłości szpitala w Krośnie Odrzańskim. Był nią ośmiomilionowy dług lecznicy. Zaniepokoiło nas to, ale też nie mamy podstaw do obaw, że dotknie to nasz szpital, ponieważ wiemy, że w ubiegłym roku wypracował on zysk w wysokości 2,8 mln zł brutto.

- Naszych Czytelników ciekawi, jakim sposobem szpital wypracowuje tak wysoki zysk?

- Po prostu pilnują kosztów zatrudniając jak najmniej ludzi. Obsada jest właściwa, ale minimalna. Nie jesteśmy zadowoleni z tego powodu. Apelujemy o zwiększenie zatrudnienia na naszych oddziałach, ale zarząd Nowego Szpitala tłumaczy, że wobec niepewnej sytuacji na rynku zdrowotnym w Polsce spółka musi zabezpieczać kapitał zapasowy. Jeśli odłożone kwoty nie maleją wskutek nagłych problemów, trafiają na szpitalne inwestycje. Efekty w tej dziedzinie są widoczne w naszym szpitalu.

- Czy starostwo mogłoby zerwać umowę z Grupą Nowy Szpital, a jeśli tak, jakie byłyby tego konsekwencje?

- Każdą umowę można zerwać, ale konieczne są do tego konkretne podstawy. My ich obecnie nie mamy. W naszej ocenie problemy, z którymi zmaga się Nowy Szpital w Świeciu są do załatwienia. Wiemy, że na razie nie ma porozumienia między zarządem a pielęgniarkami, ale wierzymy, że uda się im wypracować kompromis. Mamy też informację, że na oddziale wewnętrznym, gdzie był największy problem z obsadą lekarską, został przyjęty lekarz. To dobra prognoza.

- Jednak Czytelnicy złowieszczą, że jeśli zarząd szpitala nie będzie bardziej cenił swoich pracowników, szpital w Świeciu zacznie tracić pacjentów. Chorzy ludzie nie mają siły znosić zgorzkniałego personelu. Uważają, że ten problem będzie się pogłębiał, ponieważ zarząd nie ma jak dyscyplinować pracowników, którzy wiedzą, że na ich miejsca ciężko będzie znaleźć kogoś innego.

- Statystyki mówią, że Nowy Szpital w Świeciu obsłużył więcej pacjentów niż w ubiegłym roku. Nie możemy być obojętni na te liczby, a także na wszystko, co od czasu, gdy Grupa zarządza lecznicą, zmieniło się w niej na lepsze. Mamy więcej oddziałów, poradni i sprzętu. Gdyby nie problemy z obsadą, nie mieli byśmy zastrzeżeń do naszego partnera. Owszem, odbieramy skargi, że pielęgniarki i lekarze są nieprzyjemni wobec chorych czy ich rodzin, ale są też opinie odwrotne, nawet podziękowania za leczenie składane na łamach prasy.

- Jak wygląda bieżąca sytuacja między pielęgniarkami a zarządem Nowego Szpitala?

- Mamy dziś zgromadzenie wspólników, będziemy wybierać drugiego członka zarządu. Przy okazji wrócimy do sprawy pielęgniarek. Wiemy, że prezes Andrzej Brymora, z którym jesteśmy w kontakcie, dogadał się z pielęgniarkami z oddziałów ratunkowego i intensywnej opieki medycznej, żeby przedłużyły swoje wypowiedzenia do końca roku. Dobrze, że mu się to udało, ale to zagaszenie małych pożarów. Wielki może być pod koniec grudnia, jeśli pielęgniarki podtrzymają wypowiedzenia. Dlatego przed końcem roku Grupa Nowy Szpital będzie musiała wdrożyć rozwiązania, które zatrzymają personel. My życzylibyśmy sobie przede wszystkim zwiększenia obsady na oddziałach.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska