Na ścieżce kariery
Na ścieżce kariery
Norbert Niemielewski jest absolwentem Akademii Techniczno-Rolniczej i Wyższej Szkoły Policji w Szczytnie. W policji pracuje od 1989 roku, najpierw w komisariacie na bydgoskim Błoniu, gdzie był naczelnikiem wydziału kryminalnego, a od 1999 roku jako szef "dochodzeniówki" bydgoskiej komendy miejskiej. Od 2001 do 2005 roku Norbert Niemielewski był zastępcą komendanta powiatowego w Nakle. We wrześniu 2006 roku został szefem w Żninie, a 15 marca 2007 roku został zastępcą komendanta wojewódzkiego policji.
Już sam termin odwołania mł. insp. Niemielewskiego budzi podejrzenia. Komenda Wojewódzkaprzysłała komunikat w piątek wieczorem. - Człowieka na tak ważnym stanowisku nie zdejmuje się z funkcji chyłkiem pod koniec tygodnia, a już na pewno nie przed końcem miesiąca - twierdzi funkcjonariusz z KWP.
Jak dowiedziała się "Pomorska", Niemielewski musiał ustąpić ze stanowiska. Prokuratura podaje, że jeden z podejrzanych o oszustwa kredytowe wymienił go jako źródło informacji o danych osobowych.
- Nie komentujemy ustaleń prokuratury. Kiedy w śledztwie prowadzonym przez policję pojawiło się nazwisko byłego zastępcy komendanta, to tym wątkiem zajęło się Biuro Spraw Wewnętrznych Policji - mówi komisarz Monika Chlebicz z biura prasowego KWP. Dodaje, że w piątek Norbert Niemielewski złożył raport o zwolnienie. Mimo to nadinsp. Krzysztof Gajewski, szef kujawsko-pomorskiej policji zawnioskował nie o zwolnienie, a o odwołanie. Wniosek błyskawicznie przyjęła komenda główna. Oznacza to, że Niemielewski nadal pracuje w policji.
Głównym podejrzanym w sprawie o wyłudzenia kredytów jest 41-letni Mirosław B. - ten sam, który pogrąża Niemielewskiego. Mirosławowi B. postawiono trzy zarzuty - dwóch oszustw na łączną kwotę 60 tys. i jednej próby oszustwa na 30 tys. zł. Bydgoszczanina w czwartek tymczasowo aresztowano. Zatrzymano też trzy inne osoby (są pod dozorem policji), tzw. słupy, które za procent od zysku wykorzystywano do wyłudzeń.
Prokuratura Rejonowa Bydgoszcz-Północ szacuje, że mogło dojść do około trzydziestu różnych oszustw lub prób wyłudzeń na łączną kwotę blisko miliona złotych. - Wątek sprawy, w którym występuje zastępca komendanta wojewódzkiego wyłączono do odrębnego postępowania, pod naszym nadzorem. W poniedziałek przekazujemy jego akta do Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku. Wyznaczy ona prokuraturę poza naszym regionem, która poprowadzi śledztwo - informuje Jan Bednarek rzecznik Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy.
Niemielewskiemu do tej pory nie postawiono żadnych zarzutów.podaje jednak, że mogło dojść do przekroczenia uprawnień. To przestępstwo zagrożone jest karą do 3 lat pozbawienia wolności.
Przez weekend próbowaliśmy skontaktować się z Norbertem Niemielewskim. Nie odbierał telefonu. Odwołanie go ze stanowiska, związane ze śledztwem prokuratury może wpłynąć na reputację kujawsko-pomorskiej komendy. Szczególnie może to zaszkodzić szefowi policji w regionie, o którego przeniesieniu do komendy głównej w Warszawie mówi się nieoficjalnie od dawna.