https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Widowisko. Jak zdobywano Bydgoszcz w 1945 roku [zdjęcia, wideo]

(mc)
fot. Jarosław Pruss
W niedzielę na Starym Mieście, nad samą Brdą, można było oglądać zaciętą walkę Wojska Polskiego z hitlerowskimi dywizjami SS. Najbardziej widowiskowe boje toczyły się na placu Solnym, Rybim Rynku i na ulicy Grodzkiej.

Inscenizacja Bydgoszcz 1945

"Bydgoszcz 1945"

Widowisko, które zorganizowało Pomorskie Muzeum Wojskowe, rozpoczęło się w samo południe. Na wyłączone z normalnego ruchu ulice w rejonie Grodzkiej i Rybiego Rynku wyjechały zabytkowe pojazdy wojskowe, m.in. Willys Jeep i Scout Car. Można było też zobaczyć armatę kaliber 45 mm.

Jako żołnierze Wojska Polskiego wystąpili członkowie Grupy Rekonstrukcji Historycznej "Poland“, 63. Pułku Piechoty i organizacji Strzelec.

W bezpośrednich walkach o Bydgoszcz poległo około 500 żołnierzy radzieckich, 50 polskich i 100 niemieckich.

Widowisko "Bydgoszcz 1945"

W widowisku wzięły udział grupy rekonstrukcji historycznej: GRH Poland (jako Ludowe Wojsko Polskie), GRH Wiking (jako łotewska 15 Dywizja Grenadierów Waffen SS), GRH 63. Pułku Piechoty oraz OSW "Strzelec" (jako LWP) - w sumie 40 osób. Wykorzystane zostały również zabytkowe pojazdy z II wojny światowej, a także armata kal. 45 mm.

Więcej o widowisku w poniedziałkowym papierowym wydaniu "Gazety Pomorskiej".

E-wydanie Gazety Pomorskiej
Nie możesz kupić papierowego wydania naszej gazety? Teraz możesz dowiedzieć się, co dzieje się w twoim regionie, kraju i świecie także czytając e-wydanie "Pomorskiej".

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 16

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

S
Surculus
Widzę, że wywołałem swoją wypowiedzią "wilka z lasu". Jeśli chodzi o syf jest to Pana subiektywna opinia i jak każdy ma Pan do niej prawo. Na wstępie chciałbym zaznaczyć, że ja nikogo nie bronię, a staram się być obiektywny. Ze swojej strony pragnę przypomnieć sprawę tajemniczego zniknięcia BTRa za rządów jednego z poprzedników (nie będę w przeciwieństwie do Pana rzucał tutaj nazwiskami) czy kilka innych niedociągnięć w działalności muzeum. Pański czas w muzeum już minął. Sposób w jaki Pan załatwia swoje sprawy jest, delikatnie mówiąc bardzo nieodpowiedni. Wciąganie w to innych osób też nie jest na miejscu. Co do zamieszczonych tutaj wpisów to rozumiem, że można mieć swoje zdanie, ale nie trzeba od razu pisać kilku komentarzy pod różnymi nickami i robić sztuczną atmosferę niezadowolenia. Jeśli chodzi o samą inscenizacje to odzew medialny po inscenizacji był całkiem niezły, podobnie jak opinie. Obecne osoby pracujące w muzeum z pewnością zdają sobie o nich sprawę i przy najbliższej okazji poprawią owe braki (nagłośnienie) o ile będą w stanie (cywilne samochody pozostawione na parkingu) Jeśli "obraca się" się Pan "w tym środowisku" to na pewno był Pan odpowiedzialny za organizacje podobnych imprez i jest Pan w stanie coś o tym powiedzieć. Jeśli tak jest to muzeum z pewnością wysłucha Pańskich porad. Co do książki to autorzy z pewnością chętnie dowiedzą się co to za nieustanne błędy merytoryczne i bardzo chętnie je poprawią (jeśli będzie Pan dysponował odpowiednimi źródłami) oraz na pewno ładnie podziękują w publikacji za dostarczone informacje.
Pozdrawiam
M
Maniek
jedno wiem - takiego sy.u i sobiepaństwa jak teraz to nigdy chyba w Muzeum nie było. To tajemnica o której się nie mówi głośno, a wszyscy wiedzą o co idzie. Obracam się nieco w tym środowisku i znam parę osób - komentarze są jasne... A gościu-szef interesu niech se lepiej kafelki kładzie itp. może to lepiej mu wyjdzie, bo bydgoszczanom na pewno.
S
Surculus
Witam
Panie Z. i jego rodzina - dalibyście już spokój i tak wystarczająco już nabruździliście swoimi pomówieniami. Burdel i smród po pańskim panowaniu w muzeum ciągnie się do dziś.
R
Rafalski
Przed samą rekonstrukcją nie było żadnego samochodu na parkingu dopiero jak były próby jakieś chamy zaparkowały na polu walki !! ...

O to to. Stojący w oddali jakiś srebrny samochód czy czarna Octavia zaraz obok bitwy chyba mówią wszystko na temat organizacji tego przedstawienia. Bo np. parkomaty to można darować bo i tak by specjalnie na tą okazję by je nie usuwali.
L
Loleees
Przed samą rekonstrukcją nie było żadnego samochodu na parkingu dopiero jak były próby jakieś chamy zaparkowały na polu walki !! ...
S
Seba
Impreza żałosna, szkoda pieniędzy na to- totalna klapa. Apropos książki, to chwała za podjęcie tematu, ale duuuuuuży minus za liczne błędy, które się nieustannie pojawiają (merytoryczne).
---
a co wy byście chcieli, żeby niemcy kamienice porozpier***ali, i popalili, a komuniści rozstrzelali publiczność?
kuźwa to ma być symboliczne widowisko przedstawiająca walki o nasze miasto, a nie prawdziwa wojna!!!

Chcielibyśmy, aby automaty i znaki były przykryte (chyba, że opłata za parkowanie ma jakiś wydźwięk symboliczny . Aby nie było tak, że jedna osoba na polu walki się zagapiła, dostała serię z 5 metrów i jakby gdyby nic cofnęła się na tyły. Aby lektor zamknął się albo miał sprawnie działające nagłośnienie itd. itp.

Jak ma się robić przeciętne widowiska, to lepiej ich nie urządzać. Róbmy dobrze albo w ogóle.
s
sigfried blome
a nienie, przepraszam, pewnie było źle bo jedną z głównych grup było GRH Wiking, a nie te pajace z nordlandu, no tak w końcu "nordland" jest grupa panującą w bydzi, a wszyscy co piszą że ch***ówka to niech sami zrobią to lepiej!!!!!!!!!!!
b
bydgoszczanin72
a co wy byście chcieli, żeby niemcy kamienice porozpier***ali, i popalili, a komuniści rozstrzelali publiczność?
kuźwa to ma być symboliczne widowisko przedstawiająca walki o nasze miasto, a nie prawdziwa wojna!!!
K
Krzychu
Organizacyjnie to była wielka lipa, nie dość że początek z ze znacznym opóźnieniem, to kręciło się to niczym boliwijska telenowela! Wyszło śmiesznie i tragicznie zarazem... i coś takiego patronatem objął prezydent Bruski. Nie sądzę by w przyszłym roku dał organizatorom zielone światło dla takiej zabawy. Zrobione na klasyczny odpał i tyle. Nie dziwię się - w mieście mówią, że Pomorskie Muzeum Wojskowe ma inne problemy... o wiele, wiele większe!
K
Komentator
Inscenizacja wypadła baaaardzo przeciętnie. Przede wszystkim mnóstwo wpadek organizatora. Nie postarano się choćby o zasłonięcie siatką znaków i parkomatu. Nagłośnienie kpina. Inscenizacja przeciągnięta. Sama walka ujdzie, ale też się trafiły błędy. Podsumowując, nie było tragicznie, ale odnoszę wrażenie, że imprezę przygotowano na odwal się. Szkoda pieniędzy, jeśli organizatorom tak (nie) zależało.
K
Kuba
Zgadzam się, najgorzej wypadła strona Polsko-Radziecka. Ale po przeciwnej stronie też było sporo wpadek, np. gość z volkssturmu miał widoczną bluzę współczesną z zamkiem błyskawicznym.
a
andrzej
bylo smiesznie i smutno
G
Goska
Organizacja tej "inscenizacji" to żałosna próba wypromowania książki swojego autorstwa o wyzwoleniu Bydgoszczy przez pana Dyrektora Muzeum Wojskowego. Sama "inscenizacja" (nie przechodzi mi to przez gardło normalnie)to jakiś wielki chaos - 20 minut spóźnienia, zbyt dużo współczesnych elementów na polu bitwy, fatalne nagłośnienie itp. Poza tym Bydgoszcz wyzwalano 24-26 stycznia, a nie w lutym... Widać organizatorzy jeszcze dwa tygodnie temu byli na etapie tworzenia koncepcji. Ujęła mnie popijawa sołdatów ze zwycięskiej armii, widział to mój chłopak jak te zabawy się kończą...szerokim strumieniem!!! Choćby na zlocie Krąpiewie, tam się działo...
b
bydgoszczanin
Ogółem, nie było chyba aż tak źle, myślę że było by znacznie gorzej gdyby na miejscu GRH Wiking, występowała by grupa SRH Nordland.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska