Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego potwierdza, że do władz Politechniki Bydgoskiej im. Jana i Jędrzeja Śniadeckich wystąpiono o wydanie dokumentów obrazujących zakupy samochodów.
Rektor uczelni został zobligowany do przedstawienia stosownych wyjaśnień i dokumentów związanych z zakupem "środków transportu, w szczególności wskazujących na źródło finansowania i tryb, w jakim dokonano tego zakupu" - słowa Edyty Wyrodek z zespołu prasowego MNiSW cytuje Gazeta Wyborcza.
To efekt głośnego zakupu Politechniki Bydgoskiej. Od niedawna w uczelnianym garażu parkuje samochód Lexus LM. Przypomnijmy, że o nowym nabytku Politechniki napisała jako pierwsza Ewa Czarnowska-Woźniak w swoim felietonie zatytułowanym "Kto bogatemu zabroni".
Kupno auta wartego około 700 tys. zł krótko później skrytykował na platformie X prof. Marek Gzik, wiceminister nauki i szkolnictwa wyższego. Wtedy też zapowiedziano kontrolę, która miała zostać przeprowadzona na uczelni. Z kolei portal Onet cytował słowa z wypowiedzi wiceszefa resortu: - Poprosimy o dokumenty w tej sprawie - powiedział prof. Gzik.
Kontrola ministerstwa
Jakie dokumenty? Ministerstwo nauki, jak informuje portal, zwróciło się do władz PBŚ o Specyfikację Istotnych Warunków Zamówienia (tzw. SIWZ), związaną z przetargiem na nową flotę aut.
- Ciekawi nas, jakie oczekiwania były sformułowane przez uczelnię, jak ona zapisała w tych dokumentach poziom różnych cech samochodu, że jedynie luksusowa marka mogła te oczekiwania spełnić - brzmią dalsze słowa wiceministra nauki.
Samochód marki Lexus, jak z kolei się dowiadujemy w Politechnice Bydgoskiej, został zakupiony w ramach programu wymiany floty samochodów PBŚ.
- Uczelnia korzystała dotychczas z 4 wysłużonych aut, z których najmłodsze miało 14 lat i przejechanych blisko 500 tys. kilometrów - mówi prof. PBŚ Szymon Różański, prorektor uczelni ds. rozwoju i rzecznik prasowy. - Jeden z samochodów, ze względu na zły stan techniczny, został już zezłomowany.
AC Lexusa? Jest ubezpieczenie... z maszynami rolniczymi
W skład nowej floty pojazdów wchodzi zatem 5 nowych aut, w tym - wylicza Szymon Różański - 3 combivany Renault Kangoo (2 elektryczne), jeden furgon dostawczy Renault Master oraz jedno hybrydowe 7-miejscowe auto (Lexus).
Na pytanie o przesłanki, jakie skłoniły władze uczelni do kupna właśnie tego modelu, rzecznik odpowiada: - Będzie to jedyne auto osobowe na uczelni, do dyspozycji kilkunastoosobowej kadry kierowniczej - wyjaśnia prof. Różański. - Łącznie na ten cel przeznaczono około 1 mln 250 tys. zł brutto. Samochody te służyć będą uczelni przez co najmniej 10 lat.
Czy najbardziej luksusowe auto w uczelnianej flocie będzie miało ubezpieczenie AC? I ile ono wyniesie? - Samochody te są ubezpieczone w ramach zbiorczej umowy wraz z maszynami rolniczymi, przyczepami i pojazdami w Rolniczym Zakładzie Doświadczalnym w Minikowie na łączną kwotę składki ok. 27 tys. zł. pokrywaną z przychodów własnych uczelni - to odpowiedź, która pada ze strony PBŚ.
