Zobacz wideo: Takie są nowe zasady szczepień. Zobacz koniecznie!
„Lądujesz na przymusowej kwarantannie lub obawiasz się ruszyć z domu i okazuje się, że potrzebujesz zakupów lub masz ważną sprawę do załatwienia lub przegadania na Skypie, potrzebujesz pomocy dla dziecka, bo szkoły pozamykane, albo psa trzeba wyprowadzić lub przejąć na jakiś czas. A może potrzebujesz pogadać z drugą osobą. Nie czekasz na młodszego aspiranta, ale piszesz tu i razem dogadujemy szczegóły jak pomóc i kto się tego podejmie” - tak dokładnie 15 marca rok temu opisała swoją działalność Widzialna Ręka założona m.in. w Sępólnie.
Widzialna Ręka w Sępólnie: o pomoc można poprosić lub ją zaoferować
Gdy wybuchła pandemia koronawirusa, która zamknęła nas w domach każdy potrzebował pomocy. Jeśli nie materialnej, to tej psychologicznej. I taką oferowała (i nadal oferuje) sępoleńska grupa na Facebooku Widzialna Ręka.
- Idea była taka, by wytworzyć wśród lokalnej społeczności wrażliwość wobec ludzi, którzy mieszkają obok. Dla nas było ważne, by pomóc szczególnie tym, którzy nie mają śmiałości o tę pomoc prosić: zagubionym, z wysokim poczuciem lęku. Z perspektywy czasu mogę śmiało powiedzieć, że nasz zamysł się powiódł – podsumowuje Danuta Daszkiewicz, dyrektorka Centrum Małego Dziecka i Rodziny w Sępólnie, jedna z założycielek grupy.
Na tej grupie można było nie tylko szukać pomocy, a także ją zaoferować.- Zgłaszały się do nas instytucje, z którymi zawiązaliśmy kontakt, by umieszczać różne formy pomocy. Wielu też zgłosiło się do nas prywatnie z ofertą zrobienia paczek czy podarowania maseczek – wspomina Daszkiewicz.
Wiele większych miast utworzyło lokalne oddziały akcji pomocowej Widzialnej Ręki. Grupa miała nawet filie w kilku krajach na świecie. Ta sępoleńska skupiła prawie 300 członków. Mimo że pandemia co jakiś czas słabnie, po czym znowu nabiera na sile, grupa cały czas służy pomocą.
- Torty Joanny Betin z Kamienia. Jej "Sweetaśne Wypieki" to prawdziwe dzieła sztuki
- Opuszczone dworce i stacje kolejowe PKP w powiecie sępoleńskim [zdjęcia]
- Różowa Skrzyneczka pojawiła się w Świetlicy Środowiskowej „Uśmiech” w Więcborku
- Sępoleński sanepid upomina parafię w Kamieniu o przestrzeganie zasad sanitarnych
- Na początku, gdy był całkowity lockdown, a starsi ludzie w ogóle nie mogli wychodzić, odzew był bardzo duży. Byliśmy najpierw takimi pośrednikami między innymi instytucjami. Bardzo dobrze wypracowaliśmy system współpracy z Ośrodkiem Pomocy Społecznej w Sępólnie, ponieważ nie każdy z tej instytucji korzysta. Udało nam się osobie bezdomnej wyremontować i umeblować mieszkanie, bo zimą mieszkała w takim tunelu foliowym. Robiliśmy paczki żywnościowe, dzieliliśmy się inhalatorami. Zgłosiło się wielu wolontariuszy i wszystkim im dziękuję za zaangażowanie – mówi Danuta Daszkiewicz.
Jak podkreśla nasza rozmówczyni, obecnie grupa chwilowo osłabła, ponieważ ludzie kontaktują się już prywatnie, jeśli czegoś potrzebują. Nie chcą się ujawniać na forum. Jednak grupa działać będzie dalej.
- Teraz starsi nie są już tak ograniczeni, bo mogą wychodzić z domu, a poza tym są szczepieni. Pomagają strażacy. Uważam jednak, że grupa nadal powinna funkcjonować, bo nasza pomoc może dalej być potrzebna. Niewykluczone, że grozi nam ponowne zamknięcie w domach, dlatego cały czas jesteśmy otwarci i gotowi do pomocy.
