Parking przy cmentarzu woła o pomstę do nieba. Mieszkańcy narzekają, ze nie da się tam wjechać. A jak się już wjedzie, to trzeba jakoś wyjść z samochodu. A tam dziury i błoto.
Przeczytaj także:Hala widowiskowo-sportowa w Sępólnie ma już nazwę!
Płacą podatki i chodzą w błocie
- Co drugi dzień jeżdżę na cmentarz w Więcborku. Dziury są tam takie, że po prostu nie można wjechać ani wyjechać. Jestem niska, więc jak w nie wpadam, to po kolana - skarży się Czytelniczka. - Przecież ktoś za ten teren odpowiada, a ludzie płacą podatki. Skoro ktoś bierze za to pieniądze, to powinien nad wszystkim czuwać. Niestety, nie widać tam ręki gospodarza.
O interwencję w tej sprawie poprosiliśmy w urzędzie miejskim.
- Pogoda nie sprzyja teraz pracom - mówi Iwona Sikorska, wiceburmistrz Więcborka. - Dziury są wszędzie, na każdej gruntówce jest podobnie. A i nasz parking przy urzędzie jest w nielepszym stanie. Pogoda jest taka, że trudno coś gdzieś zacząć.
Sikorska obiecała, że pracownicy zajrzą na parking przy cmentarzu i sprawdzą, w jakim jest stanie i czy da się tam coś zrobić.
"Pomorska" natomiast zapytała w Zakładzie Gospodarki Komunalnej, który cmentarzem zarządza, co jest z toaletami. Przypomnijmy, mieszkańcy narzekali na brak ubikacji przy cmentarzu, ale po naszej interwencji obiecano, że pojawi się tam toi toi.
- Ustawiamy je podczas uroczystości - mówi Adam Kubiak, szef ZGK.
Na parkingu przy cmentarzu nie ma kanalizacji, więc o ubikacje z prawdziwego zdarzenia jest trudno.
- Mnie też mieszkańcy pytają o toalety przy cmentarzu - przyznaje Kubiak. - Sprawa nie jest prosta z powodu braku kanalizacji.
Nie ma wyjścia - przy cmentarzu - przynajmniej na razie - nic innego się nie wymyśli.