Punktualnie o 13.15 na dworcu w Laskowicach zabrzmiała w megafonie zapowiedź wjazdu papieskiego pociągu. Chwilę później zgromadzonym na peronie ukazał się złoto-srebrny skład z herbem i dewizą życiową Jana Pawła II - Totus Tuus. Otworzyły się drzwi, a z wnętrza wysypała się grupa uczniów z Jeżewa i Laskowic, którzy wracali z przejażdżki z Bydgoszczy.
Więcej niż ciekawostka
Maszyna niewątpliwie wyróżnia się na tle polskiego taboru kolejowego. Efektowny opływowy kształt sugeruje, że przystosowana jest do dużych prędkości. W środku 152 miejsca siedzące i osiem miejsc specjalnie przystosowanych dla osób niepełnosprawnych. Całość jest monitorowana i klimatyzowana. Uwagę zwracają też dość gęsto rozwieszone monitory LCD. Jednak nie walory techniczne czynią go tak wyjątkowym. Pociąg jest czymś więcej niż tylko okazjonalną ciekawostką, pojawiającą się w różnych regionach Polski. To przede wszystkim idea, której głównym celem jest propagowanie nauk Jana Pawła II. Stąd nazwa pociąg papieski, chociaż równie dobrze można by o nim tak mówić dlatego, że jako jedyny na świecie został poświęcony przez papieża. Dokonał tego 27 maja 2006 roku Benedykt XVI, podczas wizyty w Krakowie.
- Na trasie podróży papieskiej kolumny znalazł się przejazd kolejowy - wspominał wczoraj Józef Dąbrowski, dyrektor pociągu i prezes Katolickiego Stowarzyszenia Kolejarzy Polskich. - O umówionej godzinie został podstawiony pociąg, który poświęcił Ojciec Święty, oczywiście świadomy tego, czemu będzie on służyć.
Koncerty i pokazy
Od 31 maja 2006 roku, pod szyldem PKP Przewozy Regionalne, ten nietypowy pociąg kursuje codziennie na trasie tak zwanego Kolejowego Szlaku Jana Pawła II, Kraków- Wadowice. Co jakiś czas jednak znika z rozkładu na kilka dni, aby pokazać się w innej części kraju. Od soboty do wczoraj jeździł po torach naszego województwa. Najpierw zawitał w Toruniu, później odjechał do Włocławka i Bydgoszczy. Zwykle postojowi towarzyszą występy artystyczne, pokazy multimedialne, koncerty przybliżające, tak naprawdę wciąż mało znane, nauki Wielkiego Polaka. W Laskowicach tego nie było, tam jednak również panowała radosna atmosfera pikniku, na którym rozdawano darmową grochówkę. W ciągu dwóch godzin wnętrza składu zwiedziło kilkaset osób. Uwagę przykuwały przede wszystkim świetne zdjęcia autorstwa Arturo Mari, który przez ponad 20 lat fotografował Karola Wojtyłę. Obrazu dopełniały, sączące się z głośników, papieskie kazania, także te głoszone podczas kolejnych wizyt w ojczyźnie.
Kilkanaście minut po godz. 15 uczniowie z Jeżewa, Osia, Drzy-cimia wraz z wychowawcami odjechali do Pelplina.
.