stawki płatności w zł
stawki płatności w zł
506,98
w 2009 roku, gdy poziom płatności bezpośrednich wynosił 90 procent
562,09
w 2010 roku, gdy poziom dopłat wynosił już 100 procent
715
mniej więcej tyle może być w tym roku, jeśli euro nie potanieje
Krzysztof Kowalewski, rolnik z Rogóźna, woli na razie nie cieszyć się. - Bo do końca września pozostało jeszcze kilka dni - podkreśla.
A rynek walut jest coraz bardziej nieprzewidywalny. - Daj Boże, żeby 30 września euro było nadal drogie - mówi Wiktor Szmulewicz, prezes Krajowej Rady Izb Rolniczych.
Bo co roku, ostatniego dnia września, Europejski Bank Centralny podaje kurs euro i od tego zależy, ile pieniędzy trafi do polskich rolników.
W 2009 roku obowiązywał przelicznik - 4.2295 zł za euro. Wtedy poziom dopłat dla polskich rolników wynosił 90 proc. (z uwzględnieniem maksymalnego dofinansowania krajowego), więc i z tego powodu dostali o prawie 60 zł jednolitej płatności obszarowej za hektar mniej niż w 2010 roku, gdy euro wyceniono na 3.9847 zł.
Gdyby przyjąć wczorajszy kurs (4.4333 zł za euro), to podstawowa dopłata do hektara mogłaby wynieść ok. 715 złotych. To prawie o 153 zł więcej niż przed rokiem.
Jeśli gospodarze tyle rzeczywiście dostaną, przynajmniej częściowo pokryje to rosnące koszty produkcji rolnej. - Paliwo bardzo drożeje - podkreśla Krzysztof Kowalewski. - A płody rolne - z wyjątkiem zboża - są w tym roku bardzo tanie.
Dwa lata temu Krajowa Rada Izb Rolniczych starała się, by polscy gospodarze mogli otrzymywać dopłaty w euro. Wtedy uniknęliby niespodzianek związanych z wahaniami kursu. Nic z tego nie wyszło, bo trzeba by zmienić prawo.
- Tak to jest w przyrodzie, że raz się zyskuje, raz się traci - żartuje Marek Sawicki, minister rolnictwa. - Poza tym, przynajmniej na razie, nasi gospodarze odbierają zapłatę za towar w złotówkach a nie w euro.
Czytaj e-wydanie »