Problem poruszył na ostatniej sesji Rady Powiatu radny Tadeusz Sobol. Pytał starostę czy przedstawiciele PKP konsultowali z władzami powiatu nowy rozkład pociągów.
Okazało się, że takich konsultacji nie było. Do starostwa zgłosił się za to jeden z mieszkańców Nakła z propozycjami zmiany godzin kursowania pociągów tak, by odpowiednio dopasować je do potrzeb podróżnych z tej gminy. Za potrzebne uważał on także odpowiednie dopasowanie komunikacji PKS i PKP, zwłaszcza na trasie Bydgoszcz - Nakło.
Propozycje mieszkańca władze powiatu przekazały PKP. Nowy rozkład nie uwzględnił ich jednak. Przeciwnie. Poczynione zmiany spowodowały, że podróżni na dworcu w Bydgoszczy czekają na pociąg do Nakła jeszcze dłużej niż dotąd.
Radny Sobol poinformował, że od grudnia tylko jeden pociąg pospieszny zatrzymuje się w Nakle. Pozostałe tylko przejeżdżają przez stację, która na dodatek straszy wszystkich swym obskurnym wyglądem.