- To temat, który poruszyłem już jesienią na komisji edukacji - przypomina radny Świecia Dariusz Woźniak. - Wtedy komisja przychyliła się do tego, że potrzebne jest takie połączenie.
- Przychyliła, ale radny Woźniak tak zaprezentował temat, jakby to powiat miał finansować w całości to połączenie. Nie wzięliśmy na komisji powodu, żeby takiego wniosku nie poprzeć. Ja to zrozumiałem tak, że powiat potrzebuje po prostu od nas wniosku, żeby wiedzieć, że jest potrzeba i sam zajmie się realizacją przypomina radny Sebastian Glaziński, radny.
Po tym, jak komisja sformułowała wniosek... - Okazało się, że powiat byłby chętny partycypować w opłaceniu takich niedzielnych połączeń po połowie z gminą - przypomina Woźniak. - To jest poza tym połączenie, przy którym możemy liczyć na zwrot w ramach programu rządowego.
O jakich kwotach mowa? - To byłby koszt 10 tys. zł rocznie dla powiatu i 10 tys. zł rocznie dla gminy - wylicza Woźniak.
- Czy poparlibyśmy wniosek, gdybyśmy wiedzieli, że w połowie przyjdzie za to połączenie zapłacić gminie? Trudno powiedzieć. To już komisja musiałaby się nad takim wnioskiem pochylić - dodaje Glaziński.
W niedzielę radny Woźniak na swoim profilu w mediach społecznościowych zaprezentował zdjęcia spod dworca w Laskowicach.
- Na własnej skórze się przekonuję, że połączenie jest potrzebne. Zawoziłem córkę na dworzec i przed przyjazdem pociągu nie było gdzie podjechać samochodem, kocioł. To sugeruje, że chętnych, by skorzystać z autobusu by nie zabrakło.
- Nie jestem pewien. Studentów odjeżdżających z całymi torbami słoików na tydzień i tak pewno przywoziliby rodzice samochodami - podejrzewa jeden z mieszkańców Świecia.
W komentarzach pod wpisem radnego Woźniaka też pojawiają się wątpliwości. "Powiem Panu szczerze, z tymi autobusami [...] to jest wielki znak zapytania. Mieszkam na tej trasie i nie raz jeździłam autobusem wieczornym w niedzielę po zamknięciu sklepu. Jeździły nim dwie, góra pięć osób. To samo czy było o godz. 12 i o 15."
- Podstawą jest dopasować je do pociągów, bo pasażerowie to potencjalni klienci - odpowiada Woźniak. - Ale jeśli autobus odjeżdżał 10 minut przed przyjazdem pociągu, no to jak pasażerowie z tego pociągu mogli tym autobusem dojechać do Świecia?
"Oj, tak. Gdyby były dopasowane, byłoby inaczej. Nie raz wracałam pociągiem po 22 i nie ma połączenia. Muszę szukać pomocy wśród znajomych" - zauważa pani Jolanta.
O pomysł zapytaliśmy w urzędzie gminy. Czy dołoży 10 tys. zł do takiego połączenia?
- Gmina jest odpowiedzialna za połączenia lokalne. Teraz pracujemy na przykład nad odpowiednim dostosowaniem rozkładu jazdy do potrzeb mieszkańców. Za połączenia powiatowe odpowiada powiat - zwraca uwagę wiceburmistrz Paweł Knapik. - Nie mamy w budżecie pieniędzy na to połączenie.
