Pochodzi ono z wycinki topól rosnących przy ul Topolowej.
- Drzewa na tyle się rozrosły, że ich korzenie niszczyły nawierzchnię ulicy - wyjaśnia Kazimierz Kaczmarek, wójt gminy Wielka Nieszawka. - Drzewa te były niebezpieczne dla użytkowników drogi, bo gałęzie spadały na drogę. Dziś już się nie sadzi tych drzew.
Nazwy ulicy nie zmienią
Teraz na Topolowej posadzone zostaną dęby, ale nazwa ulicy się nie zamieni - zapowiada wójt. Drobne drewno z wycinki trafiło do podopiecznych opieki społecznej, a pnie drzew zostały wystawione na sprzedaż.
- Cenę wywoławczą za jeden metr sześcienny wyliczyliśmy na 160 zł plus VAT - mówi wójt Kaczmarek. - To głównie oferta dla tartaków. Liczymy, że znajdą się zainteresowani. Zdajemy sobie sprawę, z tego że nie jest to drewno najlepszej jakości.
Zostało kilka dni
Zainteresowani przetargiem mogą składać oferty do 20 marca do godz. 14.00. Oferty zostaną otwarte 15 minut później.
