https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wielka strata dla całej gminy Pruszcz. Utonął 20-letni Kamil, saksofonista z gminnej orkiestry

Agnieszka Romanowicz
Utonął 20-letni Kamil, saksofonista z gminnej orkiestry. Czy gmina Świekatowo mogła temu zapobiec?

Do tragedii doszło wczoraj około godz. 19 na plaży w Świekatowie.

Kamil przyjechał w towarzystwie, ale nie potrafił pływać. Chciał spróbować, a dno Jeziora Świekatowskiego jest strome... Wtem zniknął z pola widzenia znajomych, którzy pływali rowerem wodnym.

Młodzież podniosła alarm. Na miejsce przybyli druhowie ze Świekatowa, Świecia, Błądzimia oraz Wodne Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe z Tlenia. Znaleźli ciało Kamila około sześciu metrów od brzegu. Niestety, reanimacja nie pomogła.

W grudniu Kamil skończyłby 20 lat. Właśnie zdał maturę w Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych w Świeciu. Grał na saksofonie w orkiestrze dętej w Pruszczu. Był też kompozytorem, swoje kawałki wrzucał na Youtube. Wkrótce miał napisać piosenkę z okazji 30-lecia orkiestry. - Możemy przed światem nosić maski, ale przy instrumencie jesteśmy sobą - napisał na swoim profilu na Facebooku.

- Tragedia, wielka strata dla całej gminy Pruszcz. Straszny wypadek - mówią ludzie, którzy znali Kamila.

Jednak nie wszyscy zrzucają winę na zły los, ale na gminę Świekatowo. - Radni nie zadbali o ratownika nad Jeziorem Świekatowskim, chociaż chcą, żeby gmina żyła z turystyki. Nigdy im się to nie uda, jeśli będą oszczędzać na bezpieczeństwie plażowiczów - komentują internauci.

Marek Topoliński, wójt gminy Świekatowo mówi, że zastanawiali się nad zasadnością zatrudniania ratownika. - A właściwie ratowników, bo zgodnie z nowymi przepisami o kąpieliskach powinno ich być dwóch - przypomina wójt. - Należy im zapewnić odrębne pomieszczenia socjalne i honorarium. Przeanalizowaliśmy wszystkie za i przeciw i uznaliśmy, że gminy Świekatowo na to nie stać.

W rolę ratownika nad Jeziorem Świekatowskim miał się wcielać jeden z lokalnych druhów, którzy wyrobił część uprawnień ratownika wodnego.- Ale to były uprawnienia niewystarczające - uzupełnia wójt. - Poza tym i tak musielibyśmy zarezerwować kwotę na honorarium dla ratownika, a to ciągle problem dla takiej mikrogminy, jak nasza - wyjaśnia wójt.

Rozwiązaniem mogło być wprowadzenie opłaty za wstęp na plażę.- Ale ludzie nie chcieli płacić nawet złotówki. Buntowali się argumentując, że plaża to miejsce publiczne, które powinno być ogólnodostępne - przypomina wójt.

Po wczorajszej tragedii wójt pojechał na świekatowską plażę.
- Jestem na niej często i widuję coraz mniej ludzi, mimo że do dyspozycji są zadbany pomoc i stoiska gastronomiczne. Plażowicze rozjeżdżają się nad inne akweny w naszej gminie, a jest ich aż siedem. Czy tam też powinniśmy zatrudnić ratowników?

FLESZ - letnie upały, jak reagować w razie udaru słonecznego?

Komentarze 7

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

M
Miejscowy
W dniu 25.07.2018 o 00:11, kaplast napisał:

 a to wszystko z oszczedności ?

Nie to wszystko dlatego ze nie umiejąc pływac zaryzykował nauke pływania na 5m głębinie

G
Gość
Od początku wakacji apele o ostrożność nad wodą. Jak na plaży nie ma ratownika to wchodzimy na własną odpowiedzialność
B
Beata
Wypowiedź pana wójta odnośnie ratownika na kapielisku obnaża tylko jedno, mianowicie ze nie jest to człowiek, który moze reprezentowac interesy mieszkańców. Jak można powiedzieć takie rzeczy w obliczu wielkiej tragedii? Jako mieszkanka gminy Swiekatowo powiem tylko,ze wstyd mi za Pana panie topolinski.
G
Gość
Kto pierwszy powie że na każdej plaży będzie ratownik ten wygra wybory
J
Jerzy

Na szczęście idą wybory i może w końcu zmienią tego wójta. Gościu siedzi od kilku kadencji otoczony swoją świtą i robi wrażenie że coś robi. W Świekatowie porobił drogi ze ścieżkami rowerowymi po dwóch stronach a w pozostałych wsiach albo gruntówki albo same dziury w krzywym asfalcie. Jakoś w innych gminach mają pieniądze na różne inwestycje - czas na zmiany.

k
kaplast

 a to wszystko z oszczedności ?

M
Matka
Nie dziwię się, że ludność rezygnuje z tego kąpieliska, bo sama nie raz, podczas pluskania w wodzie ze znajomymi zrobiłam o krok za dużo i nagle traciłam grunt pod nogami... na szczęście umiem pływać, ale to też nie jest gwarancją, że nie utoniemy, wystarczy skórcz mięśnia. Bardzo współczuję rodzinie, wiem jaka to dla nich tragedia. Jeśli dla gminy ważniejsze są pieniądze, niż ludzkie życie, to szkoda język sobie strzępić na komentarz... wolałabym zapłacić za wstęp i czuć się bezpiecznie, bo na ten moment nie pozwoliłabym swojemu dziecku na kąpiele tam
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska