Jak czytamy w Onecie mężczyzna był pod lupą policji już od dłuższego czasu. Podejrzewali, że gromadzi amunicję bez wymaganego zezwolenia. Nie mogli jednak nawet przypuszczać, że znajdą jej tak dużo. O tym, jak bardzo groźne było hobby podejrzanego, dowiedzieli się dopiero później, gdy załatwili nakaz przeszukania i rano weszli do jego mieszkania oraz piwnicy.
- Okazało się, że gromadził różnego rodzaju amunicje strzelecką, pociski artyleryjskie, granaty i worek z prochem - mówi Wioletta Dąbrowska, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Toruniu. - Do tego funkcjonariusze odnaleźli torebkę z zawartością materiału wybuchowego, kulę armatnią, części rakiet i korpusy. Wszystko w łącznej ilości ponad 360 sztuk.
Na miejsce przyjechał Patrol Rozminowania Wojska Polskiego. Sprawę przejęła prokuratura. Na nieodpowiedzialnym 41-latku ciążą dwa zarzuty: posiadania nielegalnej amunicji oraz doprowadzenia do zagrożenia życia i zdrowia innych osób. Będzie mógł za to trafić do więzienia na osiem lat.
Źródło: Onet