Wielki Czwartek w Tulczynie

Odcinki "Plebanii", które zostaną wyemitowane w Wielki Czwartek oraz w Wielki Piątek, mają nastroić widzów świątecznie oraz zmusić ich do refleksji.

- Głównym wątkiem będą dalsze losy nastolatki Oli (Aleksandra Chrabota - przyp. red.), która za namową swojej mamy (Ewa Skibińska - przyp. red.) restrykcyjnie przestrzega wielkiego postu - zdradza nam drugi reżyser Waldemar Prokopowicz.

Pierwsze święta bez proboszcza
Wyjątkowość tegorocznych świąt na planie serialu podkreśli jednak coś jeszcze. Proboszcz Antoni Wójtowicz (Włodzimierz Matuszak) będzie miał bardzo poważny wypadek w Rzymie, który uniemożliwi mu powrót do kraju na Wielkanoc. I z tego właśnie powodu odpowiedzialność poprowadzenia wielkanocnych uroczystości spadnie na tulczyńskiego wikarego Antoniego Króla (Marcin Janos Krawczyk). Z pomocą przyjdzie mu ksiądz Wacław Michalski (Wacław Szklarski) z sąsiedniej miejscowości Stara Wiosna. - Mój bohater będzie miał okazję wykazać się przed wiernymi. Chce poczuć się przydatny, więc zaangażuje się w stworzenie wyjątkowego projektu własnego pomysłu - ujawnia Wacław Szklarski.

Bezdomny Zbawiciel
A takiego grobu nikt w Tulczynie - ba, nawet w całej Polsce - jeszcze nie widział! Mieszkańcy wsi przed długie lata przyzwyczajeni oglądać Jezusa leżącego na pięknie przystrojonym kwiatami i zniczami łożu - przeżyją nie lada szok. Bo oto przed ich oczami ukaże się niekonwencjonalny obraz - Zbawiciel przedstawiony jako bezdomny, śpiący na ziemi, pod murem upstrzonym graffiti, z gazetą na głowie, żebrzący o jałmużnę.

- Wierni zgromadzeni w kościele w Wielki Piątek będą bezgranicznie oburzeni i zniesmaczeni! - zapowiada Wacław Szklarski. - Mimo że grób zostanie zbudowany z zachowaniem wszystkich praw kościelnych, dla nich będzie to jedno wielkie świętokradztwo. Grzybowa (Barbara Zielińska - przyp. red.) zarzuci księdzu rezydentowi ze Starej Wiosny brak jakichkolwiek skrupułów oraz dobrego smaku.

Zanosi się więc na to, że rewolucyjny projekt księdza Wacława przerośnie oczekiwania tradycyjnych mieszkańców wsi. - Natomiast wikary Antek z pokorą przyjmie pomysł starszego duchownego - zapewnia Marcin Janos Krawczyk. - Doskonale rozumie ideę oraz przekaz - gdy chcemy być blisko Jezusa, wystarczy, że wyciągniemy pomocną dłoń do potrzebujących. Osobiście myślę, że żyjemy w czasach, gdy coraz częściej sięga się po tego typu środki wyrazu - które - szokując - dobitniej oddziałują na wyobraźnię. Też jestem ich zwolennikiem. Ale - oczywiście - wszystko w granicach przyzwoitości - uważa serialowy wikary.