W Ciechocinku wielki dąb przewrócił się na dom jednorodzinny

Trwa akcja usuwania drzewa
(fot. Fot. Jadwiga Aleksandrowicz)
Mieszkającym w nim dwom kobietom nic się nie stało. Nie wiadomo jeszcze, jak bardzo uszkodzony jest dach.
Dwie siostry emerytki nie chcą, by ujawnić nazwisk. W niewielkim domu jednorodzinnym z ogrodem zamieszkały kilku lat temu. Na ulicy przy posesji stał wielki dąb.
- Miał tylko kilka uschniętych gałązek. To było zdrowe drzewo, a wichura wyrwała je z korzeniami - nie może uwierzyć w to, co się stało jedna z kobiet.
Wszystko trwało chwilę. Wczoraj ok. godz. 18..00 nad Ciechocinkiem przeszła czarna deszczowa chmura z wichurą, która trwała krótko.
- Usłyszałam huk, wyjrzałam i zobaczyłam, że wyszystko wiruje - liście, gałęzie. bałam się o altanę w ogrodzie i pergolę. Myślałam, że wiatr je porwie - opowiada mieszkanka domu.
Dopiero, gdy na dworze uspokoiło się i kobiety wyszły z domu, zobaczyły, co się stało. Wielki dąb przewrócił się na dach ich domu. W ogrodzie leży pełno połamanych gałęzi.
Przyjechali strażacy, ale niewiele mogli zrobić, bo nie mieli dużego dźwigu. Dopiero dziś udało się taki ściągnąć.
Przeczytaj również: Ulewa nad Grudziądzem. Pasaż handlowy to jedno wielkie jezioro!
- Strażacy i policja nie pozwolili nam nocować w domu, bo nie wiadomo,jakie są uszkodzenia. Przedstawiciel urzędu miasta zapronował nocleg w szkole, ale załatwiłyśmy sobie same miejsce do spania - opowiadają kobiety. Dziś już od samego rana przyszły zobaczyć, jaka jest stytuacja.
Strażacy usuwają połamane drzewo.
Czytaj e-wydanie »