Z krajowej "15" w Wielkim Głęboczku skręcam w lewo. Drogo asfaltową kilometr. Przy zagajniku pojawiają się trzy drogi, wjeżdżam w środkową - prosto na śmietnik.
Potłuczone szkło, plastyki, materiały higieniczne, po zużyciu. Leśny śmietnik - to obraz mało budujący. Jednak jest.
Ponieważ teren należy do gminy Brzozie telefon do miejscowego Urzędu Gminy.
- Niestety, to już tragedia - mówi Maciej Kaniewski, zajmujący się m.in. ochroną środowiska. - Informują nas codziennie mieszkańcy, radni, teraz "Pomorska". Codziennie sprzątamy, codziennie śmieci przybywa. Nie jesteśmy bezradni, sprzątamy, ponosimy koszty, ale nie potrafię zrozumieć dlaczego tak podchodzimy do sprawy czystości wokół nas.