Dwa dni temu na dopingu wpadł jego młodszy brat Tomasz. Bronił się zażarcie, oskarżał wszystkich o spisek i zmowę. Wątpliwości wyjaśniła próbka B, która także była pozytywna. Młodszy z braci został wyrzucony z wioski i reprezentacji.
Adrian bronił brata. - Przed samym wyjazdem byliśmy co tydzień badani. To jest niemożliwe, żeby brat wpadł tutaj na kontroli. To dla mnie niewytłumaczalne. Jestem załamany. Leżę, płaczę. Jest to po prostu niemożliwe – mówił w Rio po wpadce Tomasza.
Nie znamy jeszcze szczegółów, ale teraz on jest podejrzany o doping. - Taką informację ma już sam Adrian - przekazał nam podpułkownik Dariusz Bednarek, wiceprezes CWSZ Zawisza Bydgoszcz.
Z Dariuszem Bednarkiem nasz dziennikarz rozmawiał o godzinie 14.00. O 14.55 jeszcze raz zadzwonił do wiceprezesa CWZS by ponownie potwierdzić tę informację. Po medialnym szumie, Dariusz Bednarek zadzwonił do naszego dziennikarza z prośbą, by nie podawać go jako źródło informacji. O 15.48 zadzwonił ponownie. - Nie rozmawiałem z dziennikarzem na ten temat - stwierdził.
Świadkami wszystkich rozmów było kilka osób w redakcji.
Adrian Zieliński to mistrz olimpijski z Londynu, mistrz świata (2010) oraz Europy (2014). Jest wychowankiem Tarpana Mrocza, ale od dłuższego czasu razem z bratem bronili baw bydgoskiego Zawiszy. W Rio był jednym z głównych faworytów w kategorii wagowej +94 kg.
Oficjalny komunikat wyda wkrótce Polski Komitet Olimpijski. Zostały także opublikowane wyniki badań młodszego z braci, które wykonano w Polsce jeszcze przed wyjazdem do Rio. Wynika z nich, że sztangista dopingował się nandrolonem już przed wyjazdem do Rio. W próbce stwierdzono wysokie stężenie substancji (12 ng/ml; przy progu decyzyjnym wynoszącym 2,5 ng/ml).
Nasze informacje potwierdza także "Przegląd Sportowy". Według informatora gazety z Komisji ds Zwalczania Dopingu w Sporcie jeden z wyników jest mocno podejrzany, a oficjalny komunikat w tej sprawie pojawi się prawdopodobnie w piątek.
"Czekamy na ostateczny wynik jednej podejrzanej próbki. Podejrzanej, bo wynik próbki przebadanej w Polsce dał wynik pozytywny, a druga tego samego zawodnika jest badana za granicą. Jeśli się potwierdzi, zawodnik zostanie wycofany z kadry w Rio. Na razie nie mogę zdradzić nazwiska" - powiedział w środę o 15.00 dziennikarzom w Warszawie Michał Rynkowski, dyrektor biura Komisji do Zwalczania Dopingu w Sporcie.
Przewodniczący Komisji do Zwalczania Dopingu w Sporcie prof. Jerzy Smorawiński powiedział z kolei portalowi wyborcza.pl: - Te wiadomości są przedwczesne. Badane są próbki zawodnika i to nie jedna. Dopóki nie otrzymam wyników i raportu, nie potwierdzam tych informacji. Myślę, że więcej na ten temat będziemy mogli powiedzieć pod koniec tygodnia.
Załamany Adrian Zieliński broni brata. "To niemożliwe, chce mi się płakać" - materiał z wczoraj
Polska Kadra TV