Niewątpliwą atrakcją największego ośrodka letniego wypoczynku w powiecie nowomiejskim jest nieskażona przyroda i niewielka odległość do kąpieliska. Odpychają natomiast żelazne barierki na ścieżkach i tabliczki oznajmiające że pomost jest prywatny... raczej nie należy się na nim pokazywać. Takich pomostów jest kilkadziesiąt.
Piękno Partęczyn nie zostało odkryte w ostatnich latach. Już bowiem w okresie międzywojennym, w latach dwudziestych minionego wieku wczasowicze ciągnęli furmankami, bądź nielicznymi automobilami, brukową drogą nad jezioro, by poleżeć na kocu, lub pokazać się w nowej kreacji. Na miejsce obozów i biwaków nadbrzeżne partęczyńskie lasy wybrali sobie już harcerze i rozbijali swoje namioty zaraz po odzyskaniu niepodległości, w 1920 roku. Letnie obozy amatorzy skautingu organizowali aż do wybuchu II wojny światowej.
Powojenne dzieje partęczyńskiego ośrodka można liczyć od zimy 1956 roku, kiedy w Nowym Mieście Lubawskim utworzono Oddział Polskiego Towarzystwa Turystyczno-Krajoznawczego. W tym też roku założono dwa nowomiejskie Koła PTTK przy Wydziale Zdrowia Prezydium Powiatowej Rady Narodowej i przy Spółdzielni "Przyszłość". Koło z "Przyszłości" szybko jednak zaprzestało działalności.
Członkowie nowomiejskiego PTTK na wszystkich zebraniach, naradach domagali się zagospodarowania Pojezierza Brodnickiego, leżącego częściowo na terenie powiatu nowomiejskiego, a w tym jednego z najpiękniejszych jezior, jakim są Wielkie Partęczyny.
Dwa lata później nowomiejskie PTTK dysponował już pięcioma kajakami na jeziorze Wielkie Partęczyny. Jezioro atrakcyjne było i jest do dzisiaj nie tylko ze względu na swoje urocze otoczenie, ale również ze względu na doskonałe połączenie szlakiem rzeki Skarlanki wpadającej do Drwęcy, z wodami całego Pojezierza Brodnickiego.
W tamtym okresie nad Wielkimi Partęczynami biwakowali w namiotach głownie wczasowicze z zakładów pracy z Torunia i Bydgoszczy.
Warto wspomnieć, że członkowie PTTK otaczali ochroną "obuwika pospolitego", roślinę z rodziny storczykowatych na wyspie "Wielka Syberia" na jeziorze Wielkie Partęczyny. Atrakcji było wiele, przez wiele długich lat. A co mamy dziś?
Ośrodki zakładowe - to już historia odległa. Od 2006 roku ośrodek jest sprywatyzowany i rządy nad nim sprawuje Stowarzyszenie Prywatnych Właścicieli Domków Letniskowych Usytuowanych nad Jeziorem Wielkie Partęczyny koło Tereszewa. Wielu bywalców Partęczyn uważa, iż jest to dziś strefa mniej dostępna, rzadziej odwiedzana, prawdopodobnie z uwagi na nową strukturę organizacyjną zarządzających ośrodkiem - dodajmy - największym na Pojezierzu Brodnickim.
Jeszcze kilka lat temu udało się tam zorganizować ogólnopolskie regaty windsurfingowe. Jezioro promowali mistrzowie świata i Europy, olimpijczycy, cała czołówka polskich deskarzy. Chętnie przyjechaliby raz w roku, ale kto miałby takie regaty zorganizować, ufundować nagrody, poszukać sponsorów i - nie oszukujmy się - zapłacić zawodnikom?
To już wspomnienia, pozostaje natomiast legenda - według której nazwa PARTĘCZYNY wywodzi się od "pary tęcz". Można podobno to rzadkie zjawisko zobaczyć nad jeziorem po deszczu jeszcze dzisiaj.