Wystawy, koncerty, mural na kamienicy, muzyczne noce kobiet i zaskakująco zagospodarowane podwórka starych kamienic, które na co dzień są zazwyczaj szare i nie mają w sobie nic wyjątkowego.
Dlaczego warto być w najbliższy weekend w Chełmnie?
- To Święto Sztuki w zabytkowym Chełmnie - mówi Piotr Murawski, dyrektor Festivalu. - Umożliwiamy spojrzenie na miasto z innej perspektywy. Uruchamiamy kościoły, podwórka, wzbogacamy ulice i parki. Pokazujemy miasto, jako miejsce życia i działania. Warto tu być.
Święto sztuki w małym mieście
Co jest w festiwalu niezwykłego?
Niebezpiecznie powiało w powiecie chełmińskim i wąbrzeskim, strażacy biją rekordy wyjazdów
- Festival ma wiele wyjątkowości - podkreśla Murawski. - Przede wszystkim ogromne zaangażowanie mieszkańców w jego współtworzenie. Projekt Bram Czasu, duża część gry miejskiej i LARP, jak też część instalacji i wydarzeń artystycznych jest realizowana przez mieszkańców. Zależy nam na angażowaniu lokalnych sił, jest to możliwość zdobycia doświadczenia, wiedzy i umiejętności. Świetnym przykładem jest Ola Głowacka i animatorki ze Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego i WTZ, które realizują fantastyczne animacje. Przekroczyły ramy sal terapeutycznych, tworzą wyjątkowe rzeczy na podwórkach Starego Miasta. Kontynuujemy współpracę z fotografem Sławomirem Sawiną i Dorotą Polasik, która z seniorami z Chełmna tworzy galerię w podwórzu.
Dyrektor od początku współtworzy Festival. Dlaczego? Jak mówi - zależy mu na mieście, widzi ogromny potencjał jego mieszkańców i Starego Miasta.
- Festiwal rozwija i promuje ten wyjątkowy kapitał - wskazuje pan Piotr. - Kultura to dobry punkt wyjścia dla rozwoju miasta. - Pomysł zrodził się w głowach kilku chełmnian, m.in. Adama Jendryczki i Igi Jambor-Skupniewicz. Mówiliśmy o potrzebie zrobienia wysokiej jakości wydarzenia kulturalnego, które przyczyni się do promocji Chełmna. Latem brakuje wydarzenia, które przyciąga ludzi i wybraliśmy sierpień. Kluczowe było zaangażowanie Katarzyny Lubańskiej, która jest zaangażowaną członkinią sztabu festiwalowego. Jej wsparcie przełożyło się na skuteczność rozmów z samorządami. I tak, wspólnymi siłami stworzyliśmy Festival.
Nie są zawodowymi organizatorami imprez, a jednak świetnie realizują obfitą w atrakcje.
- Każdy z nas ma doświadczenia z małymi wydarzeniami. W I edycji mieliśmy wielkie wsparcie Olgi Marcinkiewicz i Krzysia Maja, doświadczeniem ułatwili nam zadanie - dodaje Murawski. - II i III edycję koordynujemy chełmińskimi siłami, a Olga i Krzyś mogli zająć się projektami artystycznymi, co im wspaniale wychodzi. Zaskakuje nas skala pozytywnych emocji towarzyszących imprezie. Trafiają do nas liczne słowa wsparcia nie tylko z Chełmna. Słyszymy o nietypowości projektu, który bardziej pasowałby do dużego miasta, my realizujemy go w naszym małym Chełmnie.
Jeszcze możesz pomóc
Którego z wydarzeń dyrektor na pewno nie ominie?
- Mam ograniczone możliwości uczestnictwa, będę wsparciem technicznym i logistycznym części projektów - mówi. - Realizacja wydarzenia wymaga sztabu ludzi gotowych do pracy cały weekend. Mamy pomoc wolontariuszy, ale gdy ktoś chce się włączyć może zgłosić się na: [email protected].
Autostrady, bramki, systemy płatności - jak ominąć korki?