Chyba nikt nie przypuszczał się, że planowana umowa z Mondi spotka się z takim odbiorem społecznym. Ten w głównej mierze kształtowały wypowiedzi Stefana Medeńskiego. Szczególnie ta mówiąca, że jeśli burmistrz dotrzyma danego słowa, koszykarze Polpaku będą grali w hali - tyle że w Grudziądzu. Chociaż to nie honor, Tadeusz Pogoda musiał złamać obietnicę. - Miasto nie popisze umowy ze spółką w sprawie sponsorowania hali - mówił nieco zakłopotany w czasie piątkowej konferencji prasowej. - Uległem naciskom opinii publicznej. Świecka hala była budowana z myślą o koszykówce. Bez Polpaku ta inwestycja nie miałaby większego sensu.
Chyba po raz pierwszy burmistrz znalazł się w tak trudnej dla niego sytuacji, gdy na jednej szali musiał położyć dżentelmeńską umowę, a na drugiej ewentualny gniew mieszkańców i straty finansowe - w przypadku, gdyby Polpak od nowego sezonu nie występował w Świeciu. Tadeusz Pogoda nie krył, że rozmowa w tej sprawie z Mondi była dla niego przykra. Tłumaczył się, że został przyparty do muru.
Na razie nie wiadomo, co będzie z nazwą hali. Zaprzestano też w poszukiwaniach sponsora. Nie wiadomo także, ile musiałby zaproponować, aby znowu nikt nie zarzucił, że to za mało za prawo wyboru nazwy.
Co prawda, swego czasu Urząd Miejski zorganizował konkurs na nazwę... - Ale żaden z typów nam się nie podobał - podkreślał burmistrz.
Wielkie widowisko
Najbliższe dni także nie będą spokojne, tyle że tym razem problemy hali będą spędzać snu z powiek Tomasza Kellera, który przygotowuje obiekt do wielkiego otwarcia. Nastąpi ono w najbliższą sobotę. - Proszę się spodziewać naprawdę wyjątkowego i niezapomnianego show - zapowiada. - Nie tylko dla kibiców Polpaku, którzy po raz pierwszy zobaczą drużynę w nowym składzie. Będą konkursy, występy artystyczne, a wszystko na luzie w sympatycznej atmosferze sportowego święta.
Ale ostateczny sprawdzian przygotowania do sezonu nastąpi 4 listopada. Tego dnia w świeckiej hali Polpak zmierzy się z Prokomem. Będzie to pierwszy mecz transmitowany na żywo ze Świecia.