Młodzi muzycy cieszą się graniem i jednocześnie mocno stoją na ziemi. Woda sodowa do głów im nie uderza.
Nie uderza, chociaż od sukcesów w ostatnim czasie w głowie mogłoby się zawrócić niejednemu. Tegoroczny Fryderyk za Nową Twarz Fonografii był jednym z bardziej spektakularnych laurów, ale nie jedynym - i na pewno nie ostatnim. Bo już wkrótce festiwal w "stolicy polskiej piosenki" - Opolu. A tam rozstrzygany będzie plebiscyt Superjedynek, gdzie toruński zespół nominowano w dwóch kategoriach - Debiut Roku i Hip-Hop&R`n`B. Wszystko wskazuje na to, że dla Sofy zaczynają się naprawdę dobre czasy...
Najpierw był Katar
Sukces przyszedł szybko, bo historia zespołu liczy w sumie cztery lata. Muzycy, którzy udzielali się w różnych toruńskich projektach, spotkali się ze sobą na początku 2003 roku. Mieli podobne spojrzenie na muzykę - fascynowało ich połączenie dźwięków R`n`B, hip-hop i acid jazzowych klimatów oraz klubowych brzmień. Szybko okazało się, że dobrze się im wspólnie muzykuje. Wygrali muzyczne Konfrontacje Amatorskiej Twórczości Artystycznej Regionu, organizowane przez toruński WOAK. A potem było już coraz szybciej - wyróżnienie na ogólnopolskim, studenckim festiwalu FAMA było już skokiem na krajową scenę.
Tu bardzo pomógł młodym muzykom dziennikarz radiowej "trójki" - Hirek Wrona. W swych audycjach często prezentował kilka nagrań Sofy - i bardzo szybko zorientował się, że ta muzyka ma potencjał i podoba się słuchaczom. Innym pokłosiem tych audycji było to, że w 2005 roku Sofa, jako jedyny zespół zagrała jako "rozgrzewka" podczas polskiego koncertu światowej gwiazdy acid jazzu - formacji US3.
Szczęśliwe czarne piątki
- Geoff Wilkinson, twórca US3 gościł u Hirka Wrony w audycji "Czarny Piątek" - opowiada Joanna Truszkowska, menadżer Sofy. - Hieronim puszczał muzyczkę, nie mówiąc co to jest i zapytał gościa, czy mu się podobają te dźwięki - a Geoff na to, że owszem. To była oczywiście Sofa. Geoff był bardzo zaskoczony, że to polski zespół...
Kilka miesięcy wcześniej Sofa - występująca wtedy jako support przed toruńskim koncertem Sistars - pokazała jak potrafi rozgrzać publiczność. Rzadko się zdarza, by "przedgrupa" dostała jeśli nie większe, to przynajmniej takie same owacje od widzów, co gwiazda wieczoru i by kilkakrotnie wywoływana była do bisów. Tak było właśnie w Toruniu, a wszyscy muzycy z Sistars nie miały wątpliwości - kariera przed Sofą stoi otworem.
Wiele stylów
Charakterystyczne dla Sofy jest to, że nie idzie tylko jedną ścieżką kariery. Współpraca z różnymi muzykami jest naprawdę dobrym pomysłem - sztandarowym przykładem jest już kilkuletnia muzyczna znajomość z raperem O.S.T.R. Zaczęło się od wspólnych prób, potem był świetnie przyjęty koncert w radiowym studio im. Agnieszki Osieckiej. Następny krok to wspólny koncert na najlepszym chyba teraz polskim festiwalu - gdańskim Openerze - przed światową gwiazdą hip-hopu Snoop Dogiem. W tym roku ma być równie ciekawie - muzycy Sofy grać będą przed kolejną legendą - Beastie Boys.
Wokalistów zespołu można zaś usłyszeć na ostatniej płycie Smolika - muzyka który ma wrodzony talent do przebojowych produkcji. Głosy Kasi Kurzawskiej, Tomka Organka i STUB-a rozbrzmiewają w "C.y.e" i "S.dreams" - utworach promujących ostatni album Smolika.
Jednym słowem - wiele stylów, zupełnie jak w tytule albumu "Many stylez". Ta płyta to kolejny przykład na szczęście towarzyszące toruńskiej formacji - wydana została przez wytwórnię, którą stworzyła Kayah - Kayax. To, że Sofa nie trafiła w tryby żadnego wielkiego koncernu muzycznego, który przez polskie filie traktuje tutejsze zespoły często jak zło konieczne, jest naprawdę nie do przecenienia. Bo akurat w tej wytwórni słupki sprzedażowe nie są najważniejsze.
Co dalej? Grać jak najwięcej!
- Fryderyk? Fajna sprawa i totalne zaskoczenie - uśmiecha się Adam Staszewski, basista zespołu - Kiedy jeździliśmy nagrywać płytę do Warszawy, podczas jednego z długich powrotów ktoś rzucił hasło "ale fajnie byłoby dostać Fryderyka". Co dalej? Chciałbym, byśmy byli dostrzegani w Polsce, by grało nas więcej stacji radiowych, by dzięki temu grać więcej koncertów i żyć z muzyki... Bo nowe twarze na muzycznym rynku wcale nie mają łatwo - mimo, że nagrody się sypią. - Są miesiące, kiedy gramy dużo koncertów, ale zdarzają się też takie, kiedy mamy jeden, góra dwa - dodaje Bartosz Staszkiewicz, czarujący na instrumentach klawiszowych. - Liczymy, że dobrze wypadniemy w Opolu. A co będzie dalej? Zobaczymy...
Sofa to Kasia Kurzawska - wokal, Tomasz Organek - wokal i gitara, STUB - MC, Bartek Staszkiewicz - instrumenty klawiszowe, Adam Staszewski - bas i Robert Markiewicz - perkusja.