Wiemy, czy Magda Linette utrzyma miejsce w czołowej dwudziestce rankingu WTA!

Turniej w Miami jest jednym z najlepiej punktowanych w całym tenisowym sezonie. Większą zdobycz można jedynie zyskać podczas zmagań wielkoszlemowych lub zawodach Finals, kończących sezon.

Awans do czwartej rundy turnieju odbywającego się na Florydzie oznaczał dla Magdy uzyskanie 120 punktów do światowego rankingu. Od tegorocznego dorobku odjąć oczywiście należy zdobycz sprzed dwunastu miesięcy. Wówczas nasza tenisistka odpadła już w drugiej rundzie (zdobyła 35 punktów). Oznacza to, że dzięki zwycięstwom nad Jewgieniją Rodiną i Wiktorią Azarenką Polka na czysto zyskała 85 oczek.

Szansę na wyprzedzenie Magdy, która w poniedziałek będzie się mogła pochwalić największą w karierze zdobyczą punktową (1855 oczek) jeszcze wczoraj miały dwie tenisistki - Martina Trevisan i Anastazja Potapowa. Pierwsza z wymienionych gładko jednak przegrała w ćwierćfinale z Jeleną Rybakiną, druga, po zaciętej walce, okazała się słabsza od Peguli. Taki obrót spraw oznacza, że Linette w najbliższym ogłoszonym rankingu wciąż będzie zajmować 19. miejsce.

Mimo zysków w Miami zwiększy się punktowa strata Polki do zawodniczki, która plasować się będzie na osiemnastej pozycji. Dotychczas tuż przed naszą tenisistką klasyfikowana była Jekaterina Aleksandrowa, która miała 235 oczek przewagi. W najbliższy poniedziałek na osiemnastą lokatę spadnie Azarenka, która będzie mieć aż 327 punktów więcej. Zmniejszy się też przewaga Magdy nad konkurentką, która sklasyfikowana zostanie na 20. pozycji (dotychczas była to Donna Vekić - strata 108 oczek, od 3 kwietnia będzie nią Trevisan - strata 76 punktów).

Linette planuje w przyszłym tygodniu wystartować w kolejnym amerykańskim turnieju - tym razem będą to zawody rangi 500 w Charleston. Będzie w nim bronić 100 punktów wywalczonych przed rokiem (dotarła wówczas do ćwierćfinału). O sukces nie będzie łatwo, bowiem na liście zgłoszeń widnieje wiele czołowych tenisistek, z Aryną Sabalenką i Pegulą na czele.

Zanim Polka rozpocznie rywalizację w kolejnym turnieju, czeka ją jeszcze co najmniej jeden mecz w Miami. W deblowym turnieju, grając w duecie z Amerykanką Bernardą Perą, nasza tenisistka dotarła już do półfinału, a o awans do decydującego o końcowym trofeum spotkania wspomniana dwójka zmierzy się z Kanadyjką Leylah Fernandez i Amerykanką Taylor Townsend.