https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wieś, klasztor i rachunek

Roman Laudański
Pallotyni: - Jako prowincja zamierzamy sprzedać naszą własność, która jest bardzo zniszczona. Niestety, nie mamy pieniędzy ani na jej remont, ani na jej utrzymanie. Na zdjęciu: klasztor w Sucharach
Pallotyni: - Jako prowincja zamierzamy sprzedać naszą własność, która jest bardzo zniszczona. Niestety, nie mamy pieniędzy ani na jej remont, ani na jej utrzymanie. Na zdjęciu: klasztor w Sucharach Tomasz Czachorowski
Klasztor w Sucharach przetrwał sanację, niemiecką okupację, wyzwolenie przez sowietów, prześladowanie Kościoła w PRL-u, a nawet 25 lat polskiego kapitalizmu. Teraz sprzedają go pallotyni. We wsi wrze, bo w klasztorze jest kaplica, w której modliły się kolejne pokolenia mieszkańców. Kaplica, klasztor były po prostu "ich". Pallotyni uspokajają: - Będzie nowa kaplica.

Figura Jezusa obecnie stoi przed klasztorem (wcześniej w innej części wsi). Czy nowy właściciel (pomimo prób nie udało się nam z nim skontaktować) zdecyduje o jej dalszej "wędrówce"?

Pałac w Sucharach pod Nakłem pallotyni kupili w 1921 roku od Urzędu Osadniczego i założyli w nim klasztor. Na przedwojennych widokówkach widać jeszcze stojący obok pałacyk myśliwski, ale ten wojny nie przetrwał. Podobny los mógł spotkać klasztor. Wspominają, że pocisk wpadł przez jedno kapliczne okno i wypadł drugim. Niczego nie uszkodził.

Dziś na miejscu byłego pałacyku myśliwskiego jest parking dla wiernych. Klasztor jest olbrzymi - trzy sale wykładowe, kaplica, 25 pokoi, wysokie pomieszczenia gospodarcze w przyziemiu. I pusty. W ostatnich latach mieszkało tu może dwóch księży. Ale dla wsi, a wcześniej i okolicznych wiosek najważniejsza była i jest kaplica. Dlatego kiedy w połowie ubiegłego roku ktoś z Nakła zauważył w internecie ofertę sprzedaży "dworku myśliwskiego z salą balową" - czyli ich klasztoru z kaplicą (ale o tym w ogłoszeniu już nie było mowy) - we wsi zawrzało.
- Klasztor, miejsce święte zostało wystawione jako "dworek myśliwski"!? - wydzwaniali do ogłoszeniodawcy.
Dziś wiedzą, że nie mogą już walczyć o klasztor, bo pallotyni podpisali umowę przedwstępną sprzedaży z nowym właścicielem, tylko domagają się postawienia nowej kaplicy.

Kaplica
Już po wojnie we wsi miała być budowana kaplica, ale pallotyni poprosili, żeby nie stawiać nic nowego, bo przecież klasztor stoi we wsi, a w klasztorze jest kaplica. Zakonnicy poprosili wieś o pomoc w dobudowaniu jednego piętra w klasztorze - tak wspominało we wsi najstarsze pokolenie. Wieś dała materiał i robociznę. Nikt jednak nie zawarł żadnej umowy o korzystaniu z kaplicy przez mieszkańców, bo jak tu ze świętą instytucją załatwiać interesy "na papierze"?! W Polsce, katolickim kraju nie wierzyć przedstawicielom Kościoła? Nie uchodzi!
Ludzie mówią, że przez lata składali się na każdą potrzebę w klasztorze. Dawali na: remont kaplicy, odnowienie sali Rycerzy Kolumba (rodzaj stowarzyszenia), bibliotekę, salę balkonową. Na ogrzewanie, nowe okna i wymianę instalacji elektrycznej.

Dawali mieszkańcy i księża, którzy przez lata w klasztorze pracowali. Szczególne uznanie w pamięci ludzi zostało dla tych księży, którzy chcieli klasztor ratować. Młodych, z zapałem. Szukali pomysłu, np. na dom rekolekcyjny dla młodzieży (centrum modlitwy, pracy i wypoczynku). Apele i prośby o wpłaty publikowaliśmy także w "Pomorskiej".

Najpilniejszą potrzebą był dziurawy dach. Woda deszczowa lala się po ścianach. - Ile mieliśmy, tyle dawaliśmy - wspominają mieszkańcy. - Jeden kilkaset złotych, inny dwa tysiące. Nie wymawiamy tego, że dawaliśmy pieniądze i żywiliśmy majstrów - ludzie mówią to z zażenowaniem, bo przecież zawsze utożsamiali się z klasztorem. Dawali na "swoje".

Po przełożeniu dachu przyszła pora na wymianę starych okien w kaplicy i na pierwszym piętrze. Zaczęła psuć się elektryka, to ponad osiem tysięcy trzeba było zapłacić elektrykowi za materiały i robociznę. Zapłacili.

Później zepsuł się piec. Zapłacili. Ile, tego nie pamiętają, bo przecież nikt nie prowadził rachunków. Po co mieliby to robić? Zawsze z otwartym sercem i entuzjazmem wspierali klasztor i zakonników. Nikt się nie pytał, ile co kosztuje i kto może dać. Wieś pomagała, np. organizując zabawy taneczne, z których dochód szedł na klasztor.
Później przyszła wymiana grzejników. A sama kaplica? Sprzątanie, malowanie, szlifowanie parkietów? Po prostu życie i pieniądze sucharskich ludzi i okolicy.

W intencji
Kiedy było już wiadomo, że klasztor poszedł pod młotek, mieszkańcy postanowili zamówić mszę świętą o natchnienie Ducha Świętego, o zmianę decyzji w sprawie sprzedaży sucharskiego klasztoru. Osoba, która w Poznaniu zamawiała mszę, usłyszała, że decyzja o sprzedaży klasztoru zapadła już... 9 lat temu i mieszkańcy nic nie zrobili, żeby klasztor został w ich wsi. Tymczasem ten sam ksiądz był w Sucharach dwa lata temu i stwierdził, że dużo jeszcze rzeczy wymaga remontu. - To czego się trzymać, których słów? - pytają dzisiaj.

W lipcu ubiegłego roku rada sołecka i rada parafialna poprosiły o spotkanie z miejscowymi pallotynami, by wyjaśnić sprzedaż "dworku myśliwskiego". - Wyciszyli nas, że wszystko może jeszcze się wyjaśnić. Może jakoś to będzie, a nowy nabywca zostawi ludziom kaplicę - wspominają. - To był błąd!
Wszyscy uwierzyli, że albo klasztor nie zostanie sprzedany, albo kupi go ktoś, kto pozwoli korzystać z kaplicy. A może, gdyby w ogłoszeniu pojawił się zapis, że chodzi o klasztor, to znalazłby się np. inwestor kościelny?

Tym bardziej że pomysłów na wykorzystanie klasztoru było wcześniej kilka: hospicjum, dom spokojnej starości, dom opieki. Może ośrodek dla uchodźców, ośrodek dla księży alkoholików, ubogich dzieci, czy dla księży-emerytów, przecież właśnie bydgoski biskup pochwalił się, że powstał nowy obiekt z takim przeznaczeniem. Czy nie można tego było zrobić w Sucharach?

Różne wersje krążyły po wsi. Przecież gdyby tam powstał dom opieki, to kaplica na pewno by została. Wierzyli, łapali się każdej nadziei. Pamiętali, że w latach 1951-1991 w Sucharach mieścił się nowicjat sióstr pallotynek, przez który przeszło ok. dwustu sióstr. Żyły z prowadzonego przez siebie ogrodnictwa. Hodowały nutrie, jedwabniki, bydło, świnie i drób. Żyły w prawdziwej symbiozie z mieszkańcami, którzy do dziś je życzliwie wspominają. Siostry nie miały możliwości wykupu klasztoru od pallotynów. Nowicjat został przeniesiony do Gniezna.

Ludzie mają żal do poznańskich pallotynów, że przez te lata nikt z nimi otwarcie nie rozmawiał o pomysłach na klasztor. W listopadzie 2013 roku była msza w Sucharach, podczas której poświęcono odnowiony zabytkowy ołtarz, przy którym święcenia kapłańskie otrzymał błogosławiony ks. Józef Jankowski, męczennik Oświęcimia. - I to miejsce, w którym błogosławiony zakonu pallotynów otrzymał święcenia - zostało sprzedane! - wypominają mieszkańcy.
Opowiadają, że od małego rodzice uczyli ich, że wody święconej się nie wylewa do kranu, tylko do kwiatka, żeby dobrze rósł, a poświęcone wianki czy palmy trzeba spalić. Zastanawiają się, jak raz wyświęcone miejsce można "odświęcić"? Wywrócić kropidło na drugą stronę?!
- W co mamy wierzyć? - pytają we wsi. - Słyszymy tylko słowa, które sobie przeczą i nie pokrywają się z prawdą.

Prowincja
W styczniu tego roku z mieszkańcami spotkał się ksiądz ekonom pallotynów. Była to reakcja na list mieszkańców do generała (najwyższy rangą w zakonie) pallotynów w Rzymie. Usłyszeli, że w klasztorze będzie dom starców z hotelem dla gości! Inny wariant dotyczył hotelu z salą bankietową. Miały być miejsca pracy dla wsi i z tego mieli się cieszyć.

Pojawiły się też pogłoski, że nabywca ma wybudować wsi nową kaplicę. W zamian za utracenie klasztornej.
- Nie wiemy, czy to jest prawda? - rozkładają ręce. - Pallotyni po sprzedaży klasztoru z parkiem zachowali jeszcze trochę ziemi. Jeśli tam zostałaby zbudowana kaplica, to znowu nigdy nie byłaby nasza! Może oni będą mieli inne potrzeby i ją też sprzedadzą?
Ludzie wskazują gminną ziemię w centrum wsi, gdzie obecnie jest plac zabaw. Domagają się kaplicy ogrzewanej, z wyłożoną wokół kostką, taką jak oni za ostatnie wiejskie pieniądze położyli przed klasztorem.

Plac zabaw chcą przesunąć koło świetlicy wiejskiej, a kaplica niech powstanie na ziemi, której nikt im nigdy nie odbierze. I niech pallotyni nadal w niej odprawiają msze święte. Będą wdzięczni.

Ktoś wtrąca, że ksiądz ekonom zapewniał, że zakon nie ma problemów finansowych.
- To po co sprzedali klasztor?! Gdzie tu sens? - denerwują się ludzie. - Nam każą chodzić do konfesjonału, a to oni, światli, wykształceni ludzie nie mogą sobie poradzić z tematem, z którym poradziliby sobie ludzie ze wsi! Dziś jest możliwość uzyskania pieniędzy unijnych z tylu projektów, że daliby radę - twierdzą. - Tylko trzeba chcieć.
- Do czasu wybudowania i oddania do użytku nowej kaplicy mieszkańcy Suchar będą mogli korzystać z dotychczasowej kaplicy, gdyż umowa z nowym właścicielem zostanie ostatecznie podpisana dopiero po oddaniu nowej kaplicy - informuje "Gazetę Pomorską" ks. Adrian Galbas SAC, prowincjał z Poznania. - Wszystkie koszty związane z wybudowaniem kaplicy ponosi nasza prowincja. Czasu wybudowania kaplicy nie mogę precyzyjnie określić, gdyż zależy to od załatwienia wszystkich niezbędnych pozwoleń i trochę od mieszkańców Suchar, którzy na razie nie ułatwiają nam pracy. Chcielibyśmy, aby kaplica została oddana jesienią tego roku, ale niczego pewnego nie mogę tu obiecać. Wszystkie te sprawy są zawarte w umowach notarialnych, tak, że nie ma możliwości, by ktoś (a zwłaszcza mieszkańcy Suchar) został oszukany.

Wierni mają głos
Ludzie są zawstydzeni, bo teraz muszą wytykać to, co przez lata zrobili; przecież nie po to, żeby dziś się żalić. Ale coś pękło, zaczęli szukać pomocy. Boją się, że zostaną na przysłowiowym lodzie. Niby ktoś wspominał, że przez dwa lata jeszcze będą mogli użytkować obecną kaplicę, ale gdzie to jest napisane?
Zastanawiają się, czy może mieszkańcy wsi Suchary należą do innego kościoła niż pallotyni, że nie mogli wspólnie zwyczajnie usiąść, porozmawiać, poszukać rozwiązania tej sytuacji?

We wsi mówią, że świętość rodzi się w ciszy, a o tym można przekonać się w Sucharach. Tu w nocy śpisz, a rano budzi cię śpiew ptaków. Tu się Boga spotyka, tu można z Nim rozmawiać.

Ludzie mają też problem, bo już starsze i młodsze dzieci we wsi pytają, po co rodzice gonili ich na religię i do kościoła, kiedy księża ich tak potraktowali? Przecież młodzi słyszą, o czym bez przerwy rozmawiają dorośli.
- Wierzymy w Boga, chodzimy do kościoła i nadal będziemy to robili - mówią.

W "Przewodniku Katolickim" znaleźli artykuł, że na całym świecie sprzedaje się kościoły, ale dzięki Bogu, w Polsce nie ma takich przypadków. No to wskazują Suchary i mówią, że to przecież nie Michnik napisał o tym kupczeniu obiektami sakralnymi, a katolicki tygodnik.

- Trochę jesteśmy już zmęczeni kolejnymi działaniami mieszkańców Suchar - dodaje ksiądz prowincjał Adrian Galbas. - Proszę nas zrozumieć. Jako prowincja zamierzamy sprzedać naszą własność, która jest bardzo zniszczona. Niestety, nie mamy pieniędzy ani na jej remont, ani na jej utrzymanie. Ponieważ z kaplicy wewnątrz klasztoru korzystają regularnie mieszkańcy Suchar, poczuwamy się do obowiązku wybudowania we wsi nowej, schludnej kaplicy, która będzie służyła przez lata. Na wszystkie działania już dawno wyraził zgodę nasz Zarząd Generalny w Rzymie. O całej sprawie został też poinformowany ksiądz biskup. Doprawdy nie wiem, co w naszych działaniach jest niewłaściwego. Ponadto jest nadzieja, że nowy gospodarz budynku poklasztornego stworzy tam miejsca pracy dla sucharzan.
W bydgoskiej kurii potwierdzają, że planowane jest spotkanie ks. biskupa Tyrawy z prowincjałem pallotynów z Poznania.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 6

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

s
skorpion
Dowiedziałem się że w klasztorze będą się odbywać przyjęcia weselne a właściciel nazywa go obecnie pałacem. Nowy właściciel to pezedsiębiorca z Bydgoszczy ale jego związki ze wsią Suchary są duże bo jak pamiętam mieszkała tam lub nawet mieszka jeszcze jego rodzina ze strony ojca. Przedsiębiorca ten, wraz z małżonką prowadzą sieć restauracji i hoteli na bardzo wysokim poziomie. To ludzie religijni więc z pewnością należałoby nawiązać kontakt i zapytać w kwestii kaplicy. Ja wiem, że biznes zawsze odbiera sentymenty ale może w tym przypadku tak nie będzie.
P
Paweł
W latach 1962/1963 chodziłem tam na lekcje religii i oczywiście co niedzielę do kościoła. To było piękne miejsce, pamiętam w lecie przed "kościołem" stała figura Jezusa w i było dużo zieleni, klomby, kwiaty i ten zapach róż. Zapach róż pamiętam do dzisiaj. Siostry Pallotynki utrzymywały ten kościół w doskonałym stanie. To dla nas było wyjątkowe miejsce bo trudno w tamtych czasach było znaleźć coś podobnie pięknego! W tamtym okresie księdzem odprawiającym msze św. był ks. Gal.
k
kasia

przez wiele lat mieszkali tam zakonnicy niektórzy młodzi silni ale niestety nie chciało się ani zakasać rękawów do pracy ani wysilić głowy by coś sensownego z tym obiektem zrobić.Na moje sugestie by może zrobić osrodek kolonijny i dom rekolekcyjny dla małżeństw pragnących wyciszenia i wzmocnienia swoich więzi robił brat wielkie oczy i proponował bym to ja sie tym zajęła, To lenistwo doprowadziło obiekt do ruiny. smutne to 

A
AUTYŚCI (z)BAWIENIA

PEDOgogiczna ROLA KOŚCIOŁA czyli WŁADCY DUSZ I WŁADCY DooP W OKRESIE WIELKIEGO (z)BAWIENIA : cz. 2:

 

 

3) „SUPEREXPRESS” z dn. 3.II.2015 r. w artyKULe: „Abp Hoser OSTRO: Kościół zdradził Jana Pawła II!” oPiSuje PEDOgogiczną ROLĘ KOSCIOŁA NA DRODZE (z)BAWIENIA!

Nikt nikogo tak w h...ja nie zrobił jak KOSCIÓŁ LUDZI – ha ha ha GŁOSZĄC (z)BAWIENIE, a (z)BAWIĄ się ino księŻULE LUDŹMI!

Nie pierwszy raz AXCELEBCJA Heniek HOSER odstawia SZOPKE pier...nicząc Głupoty!

Jak to ze ZDRADĄ ŚWIĘTĄ było od początku?

- Po wybuchu (a właściwie ponowieniu z lat 1980-tch) wieści o KOCHANCE ksieZULA Karola WOJTYŁY – później ŚW.(irniętego) JP 2 ruszyła ŚW.(irnieta) LAWINA Słowa Bożego głoszonego przez AMINENCJE i tak: LUBELSKI ArcyAXCELENCJA Stasiek BUDZIK napier...niczał w LUDZI, ze „POWINNISMY SIE WSTYDZIĆ..”!!! - no to KURIA JEGO MAĆ! Co to za ŚWIĘTY, którego trzeba się WSTYDZIC?

Nie pierwszy raz ZWIĄZEK udowadniał, prawdziwość starego polskiego powiedzenia, że „CUDÓW NI MA” - i NIE MA! Jak Cudotwórca JEZUS rodem z „BUBLII” nie mógł zamienić GŁUPICH na MĄDRCH i PIJANYCH na TRZEŹWYCH tak od samego początku KANONIZACJI Karola WOPJTYŁY na ŚWIETEGO nie uległ ZMIANIE NAPIS obwieszczający na KUL-u w Lublinie, że „NASZ PROFESOR ŚWIĘ(tojebliw)YM!

W google wystarczy wpisać hasło: IRENA KINASZEWSKA i oprócz słowa są również FOTY obecnie ŚWIETEGO JP 2 z KOCHANKĄ i synem ADAMEM baraszkującym po Świętym Łonie!

KULejnym dowodem, że CUDÓW NI MA był FESTIWAL NAUKI też w Lublinie gdzie swoje Ołtarze miał nawet KUL i Związek przytargał kilka FLASZEK WODY (kupionej w Biedronce, 5 L każda) – CZARNI nawet CUDOWAC NIE CHCIELI, a w efekcie jak WODA BYŁA WODĄ tak tez po Odprawieniu CUDÓW nie stała się WINEM! Ha ha ha...

A jak wyglądają ZDRADY w Kościele wystarczy wpisać w google: KOCHNKA KSIĘDZA czy też PEDOFILIA W KOŚCIELE i (z)BAWIENIE ZAPEWNIONE! Ugruntowaniem zas jest YOUTUBE pokazujące Świętą DROGĘ (Iz)BAWIENIA po wpisaniu hasła „N'U'N TU'BE (opuszczając znaki między literami) Ha ha ha... !!!

 

Na temat ZDRADY w Kościele Żwiązek zamieścił nawet SCENARIUSZ SZOPKI 2014:

 

SZOPKA 2014: „RODZINA ŚWIĘT(ojebliw)A”:

 

Obowiązkowo w Kościele (może być też żywa na placach i ulicach) Tradycją Uświęcona SZOPKA.

 

Zamiast Tradycją Uświęconych ŚWIĘTYCH POSTACI stoi ŚWIĘT(ojebliw)A RODZINA:

ŚWIĘTY JP 2 czyli Karol WOJTYŁA,

obok Irena Kinaszewska – paPIESKA KOCHANKA,

w Żłóbku leży Ich syn ADAŚ.

 

Tłum(oki) pcha(ją) się do SZOPKI, a jedno dziecko pedo:

Mamusiu, zobacz MARYJA innego Ma Ryja!

Matka odpowiada: - to nie Maryja, to Irenka! Teraz Ona Ma Ryja...

 

Na górze wielki napis: „ŚWIETY, ŚWIETY, ŚWIĘTY”

Z głośników rozlega się ŚWIĘTY GŁOS (z)BAWIENIA:

 

„NIE LEKAJCIE SIĘ...”;

„NIECH ZSTAPI DUCH TWÓJ I ODNOWI OBICZE ZIEMI! - TEJ ZIEMI”!

Zamiast Tradycją Uświęconych Kolęd rozlega się Hymn (z)BAWIENIA: „PENIS ANGELICUS”... (dostępny na youtube)

 

Na dole ułożone tory i jeżdżący po nich pociąg PEDOlino Odprawiany porzez księZULI.

Obowiązkowo peron, a na nim „STACJA (z)BAWIENIE”

 

Z głośników rozlegają się przebojowe Pieśni Sakralne:

 

1) „KIEDYŚ O JEZU CHODZIŁ PO ŚWIECIE”

2) „NIE ZABRANIAJCIE IM”,

która tak pedo:

 

„Zmęczony był Jezus gdy dzieci wesołe

prosiły by im Błogosławił.

Przegnać pragnęli je Apostołowie, a Pan wtedy Pedo tak:

„Nie zabraniajcie im przychodzić do mnie...” - wszystko dostępne na youtube...

 

Na dole przybrana i przewrócona CHOINKA, którą ZWALIŁ wiatr niczym ŚW.(irnięty) JP 2 Kochankę IRENKĘ i tez słynny paPIESKI cytat: „JAKBY SIE KTO PYTOŁ – FRANCISZKAŃSKA CZY!”

 

Zanim powstał scenariusz SZOPKI 2014 były organizowane MARSZE (z)BAWIENIA z okazji WSZYSTKICH SWIETYCH, w których ZWIĄZEK WYSTROIŁ SI ENA BIAŁO – wypisz, wymaluj JP 2!

Z jednej strony trzymał pod rękę kobitkę (Irene Kinaszewską),z drugiej zaś syna ADAMA, a zamiast znanego paPIESKIEGO Gestu Całowania Ziemi – CAŁOWAŁ IRNKĘ! - Ludzie lali ze śmiechu!

 

4) „SUPEREXPRESS” z dn. 5.II.2015 r. w artyKULe: „Egzorcyzmy na dzieciach. Opętani złymi mocami syczą, wkładają ręce do rozpalonego pieca i mordują zwierzęta” oPiSuje PEDOgogiczną ROLĘ KOSCIOŁA NA DRODZE (z)BAWIENIA!

Jak zwykle AMINENCJE, ksieŻULE i Zakonnice nic złego we własnej działalności (z)BAWIENIA NIE WIDZĄ!

To przecież KOŚCIELNA SEKTA ogłupia już od DZIECKA Katechezami w przedszkolach i wszelkiego typu szkołach!

Związek nie raz sugerował, że SEKTA to tylko sprawa POZYTYWNEGO lub NEGATYWNEGO przedstawienia TEMATU WYZNANIOWEGO!

Kto MORDUJE ZWIERZĘTA bez ogłuszana w celach WYZNIOWYCH jak nie ZWIAZKI RELIGIJNE? Kto bez przerwy uprawia KANIBALIZM i to po WEGETARIAŃSKU jak nie KOŚCIÓL KATOLICKI – WAMPIRYZM TEŻ: „BIERZCIE I JEDZCIE... to jest CIAŁO MOJE; BIERZCIE I PIJCIE... to jest KREW MOJA... „(Mt. 26; 26).

Wszystkie zacofane PLEMIONA BUSZMENÓW ucywilizowano, a CZARNEGO BETONU NIE – bo ŚW.(irnieci)!

Kościół spełnia wszelkie WYMOGI SEKTY – Przywódca Ojciec Święty używa PSEUDONIMU (Obecny to FRANEK), ogłupiają już od DZIECKA TEORIAMI (z)BAWIENIA nycz wspólnego z rzeczywistością nie mającymi, jak się do kogoś przypier...niczą to łatwo nie chcą się odpier...niczyć, uaktywniają swoją działalność w okresie WAKACYJNYM!... Czy SEKTY tak nie postępują? - tak też CUCUJE KOŚCIÓŁ BOŻY!

Dziwne, że EGZORCYZMY nie obejmują PUSZCZALSKICH ZAKONNIC, PEDOFILII i ALKOHOLIZMU BISKUPÓW, księŻULI i ZAKONNIC Ha ha ha ha.... Widać, że to totalne ŚW.(iry)!

 

5) „FAKT” z dn. 5.II.2015 r. w artyKULe „Kobiety polskich księży. Na co narzekają?” opisuje PEDOgogiczną ROLĘ KOŚCIOŁA NA DRODZE (z)BAWIENIA. - to trzeba PRZECZYTAĆ i ocenić rzeczywistą DROGĘ (z)BAWIENIA.

ILE LUDZI zostało opier...niczonych z AMBON i od OŁTARZY w czasie HOMILII i reKOLEKCJI Głupoty, że NIE MAJĄ SLUBU KOSCIELNEGO? - Który ksieŻULO, a później np. BISKUP „wali” mając ŚLUB chociażby KOŚCILENY? - ŻADEN! I nawet zostaję PAPIEŻEM czyli OJCEM ŚWIĘTYM -ha ha ha...

Ile DZIECI ludzi bez ŚLUBU nie mogło się (z)BAWIĆ bo ksieŻULO KROCZĄCY DROGĄ (z)BAWIENIA NIE DOPUSCIŁ do CHRZTU, I-wszej KOMUNII i SPOWIEDZI ŚW.(irniętej), a kto CHRZI DZIECI ksieZULI czyli KSIĘŻĄTKA? Kto udziela im PIERWSZYCH SAKRAMENTÓW? , a może żyją jak ZWYKŁE HERETYKI? - ha ha ha... Tak wygląda (w)MAWIANIE o (z)BAWIENIU – (z)BAWIĄ się ino AXCELENCJE z księŻULAMI tylko szkoda, że LUDŹMI...

Przestraszyli wszystkich GRZECHEM CIĘZKIM, SMIERTELNYM, a sami NAJCIĘŻSI GRZESZNICY Hab.(itowi) pier...nicza o (z)BAWIENIU ze śpiewem Ludu Bożego: „Z RĄK KAPŁAŃSKICH PRZYJMIJ PANIE...” Ha ha ha ha.... Tak wygląda GŁOSZONE (z)BAWIENIE przez zwykłych DE'BI'LI jak KURIA JEGO MAĆ!

 

6) „SUPEREXPRESS” z dn. 10.II.2015 r. w artyKULe: „Zapisał swój majątek Kościołowi, a ten go oszukał. Został samotny, schorowany i bez opieki” oPiSuje PEDOgogiczną ROLĘ KOSCIOŁA NA DRODZE (z)BAWIENIA! (w)MÓWILI Mu księŻULE od dziecka OPIEKĘ BOSKĄ i tak ona właśnie wygląda – identycznie też wygląda (w)MAWIANA DROGA (z)BAWIENIA! (z)BAWIĄ się ino AMINENCJE i ksieŻULE tylko szkoda, że LUDŹMI – Ha ha ha.

To TRZEBA PRZECZYTAĆ, a nie jest to jedyny przypadek pokazujący FIKCJĘ (z)BAWIENIA – NIE MA (w)MAWIANEGO BOGA i opieki też NIE MA!

 

7) „FAKT” z dn. 11.II.2015 r. w 3 artykułach: 1)„Spowiedź gosposi księży! Jak wygląda ich życie?” oraz 2) „Tajemnicza śmierć duchownego. Zastępował proboszcza!” jak również 3) „Bieda ciśnie o. Rydzyka? Prosi o pieniądze” opisuje PEDOgogiczną ROLĘ KOŚCIOŁA NA DRODZE (z)BAWIENIA. - to trzeba PRZECZYTAĆ i ocenić rzeczywistą DROGĘ (z)BAWIENIA.

Po „Gosposiach” kolej na pozostałych świeckich pracowników Kościoła: ILE ZARABIAJĄ, JAKIE MAJĄ UBEZPIECZENIE i czy w ogóle mają (!!!).

Chodzi tu np. o ORGANISTÓW, GRABARZY, KOŚCIELNYCH, SPRZĄTACZKI...

Rzeczywistość jest przerażająca – mimo że zapier...niczają na pełnych etatach to albo maja ubezpieczenie na 0,5 etatu, albo nie mają WCALE!, a tylko jeden Święty Argument płynie z Bożych Ust PEDOgogicznej ROLI KOŚCIOŁA: „NIKT ZA PANA/PANIĄ TYLE PŁACIŁ NIE BĘDZIE”. Proceder taki trwa od wieków, a przekręty (z)BAWIENIA sięgają SETEK MILIONÓW PLN! - Ha ha ha....

Wystarczy, że któryś ksieŻULO na PAŃSTWOWYM ETACIE nie dostanie UBEZPIECZENIA z obowiązującymi SKŁADKAMI to DRZE ŚW.(ięconego) RYJA, że dla Świętego Spokoju jest UBEZPIECZONY!, a o UBEZPIECZENIU ŚWIECKICH pracowników Kościoła zachowuje ŚWIĘTY SPOKÓJ! Ha ha ha....

Z foty widać jakiego Ma Ryja Ojciec RY(d)ZYKOWNY – biedy nie ma, a widocznie ma ino MNIEJEJ NIŻ SIĘ SPODZIEWAŁ!

Widać tu tez, że Kościół ODCHODZI do lamusa historii, a to Im się słusznie NALEŻY!

 

A
AUTYŚCI (z)BAWIENIA
Pieśń „KIEDYŚ O JEZU CHODZIŁ PO ŚWIECIE” - wszystko na YOUTUBE!

Od lat Związek pokazuje jak AXCELENCJE, księŻULE i ZAKONNICE głoszą (z)BAWIENIE i (z)BAWIĄ się ino księŻULE LUDXMI i ich DZIECMI.

Od X czasu K.Z. N.S.Z.Z. S.O.L.I.D.A.R.N.O.Ś.Ć. O.R.G.A.N.I.S.T.Ó.W. i ASC zamieszcza proPO,ZY,CJE (z)BAWIENIA PEDOgogicznej ROLI KOŚCIOŁA:

 

1) proPO'ZYCJA I KOMUNII ŚW.(irniętej) – zaczyna się w Konfesjonale, a kończy u ksieŻULKA w mieszkaniu, w samochodzie lub w lesie... i wygląda ONA TAK:

w GOOGLE należy wpisać: ksiądz molestuje dzieci

 

2) proPO'ZYCJA SAKRAMENTU BIERZMOWANIA – podobna do I KOMUNII ŚW.(irniętej) z tym, że materiał starszy.

 

3) proPO'ZYCJA NAU(cz)KI PRZEDŚLUBNEJ... ta z KULei zaczyna się już w Kancelarii Parafialnej, a może i w Zakrystii i KULejno przez Konfesjonał, aż do....

 

4) Axcelencje z Aminencjami powinny zająć się proPO'ZYCJĄ CHRZTU ŚWIĘTEGO...,

a o OSTATNIM NAMASZCZENIU i SKARAMENCIE CHORYCH to strach nawet myśleć!, a tu jeszcze księŻULEK po KULędzie...!

 

Nie raz rodzice przekonali się jak wygląda np. PRZYGOTOWANIE DO I KMUNII ŚW.(irniętej) i próby SAKRAMENTU POKUTY. Nie monitorowany księŻULEK umawia się z dzieckiem w ramach POKUTY – dla księŻULKA to nagroda, a dla dziecka POKUTA ZA GRZECHY! Po takich SAKRAMENTACH dziecku często zostaje nawet PAMIĄTKA I KOMUNII ŚW.(irniętej) lub Sakramentu Bierzmowania, a księŻULKOWI na pamiątkę Alimenty z finałem w Sądzie...

księŻULKI z Axcelencjami mogą w tym świetle wykorzystać bardziej Święte Oleje wprowadzając Sakrament Lubrykacji... Jak komuś ciężko będzie szło przyswajanie ŚW.(irniętych) Prawd Wia(g)ry zawsze może wezwać księŻULKA z Najnowszym Sakramentem! Problem ino w tym jak się do tego przygotować? (z)BAWIENIE może też przynieść najnowsza proPOZYCJA - (św.)WD - 40 + ze ŚWIETYCH OLEJÓW!

Z tej okazji w google wypada wpisać hasła:

1) Irena Kinaszewska (Kochanka Świętego JP 2 i Syn Adam)

2) N'U'N TU'BE (opuszczając znaki między literami) – filmy Biskupów, księŻULI i Zakonnic (XXX).

I można se kląć: KURIA JEGO MAĆ! Ale (z)BAWIENIE – Ha ha ha ha ha ha..., a tam BOŻE CIAŁO i... i BOŻE CIAŁO! oraz podziwiać do OBŁĘDU cytowaną „BUBLIĘ”, a w Niej słowa samego (z)BAWICIELA JEZUSA cytowane nawet w czasie NAJŚWIĘTSZYCH OFIAR PEDOfilskich!: „DOPUŚĆCIE DZIATKOM PRZYCHODZIĆ DO MNIE, DO NICH NALEŻY KÓRESTWO NIEBIESKIE” (Łk. 18. 16; Mk 10. 14...).

 

Lektura uzupełniająca: w GOOGLE należy wpisać:

1) ksiądz zgwałcił;

2) ksiądz zabił;

3) ksiądz pobił;

4) ksiądz pedofil

5) ksiądz okradł...

6) kochanka księdza;

7) afery kościoła katolickiego;

 

2) „FAKT” z dn. 3.II.2015 r. w artyKULe: „Ks. Irek odkładał euro dla swojego synka” opisuje PEDOgogiczną ROLĘ KOŚCIOŁA NA DRODZE (z)BAWIENIA.

Jak ksieŻULE dochodzą do bogactwa GŁOSZĄC WSZYSTKIM (z)BAWIENIE?

Proste – CYWILNI PRACOWNICY KOŚCIOŁA dostają mocno po doopach i mimo że pracują na PEŁNYCH ETATACH to mowy nie ma o UBEZPIECZENIACH, PENSJACH właściwej wysokości i innych przywilejach, a tylko jeden ARGUMENT pada ze Święconych Ust: NIKT ZA PANA(ią) PŁACIŁ TYLE NIE BĘDZIE! Pro0ceder taki trwa od wieków, pomnozony przez WSZYSTKIE PARAFIE w POLSCE i Świeckich pracowników na drodze (z)BAWIENIA pokazuje SKALE KRADZIEŻY siegająca SETKI MILIÓW (jak nie więcej) – (z)BAWIENIE jak KURIA JEGO MAĆ!

„SUPEREXPRESS” z dnia. 2.II.2015 r. w artKULe: „Siostrzenica ks. Irka zajęła jego dom! Mały Kubuś nie dostał po tacie nic!” - to trzeba PRZECZYTAĆ!

 

M
Mery

Klecha stał się synonimem oszusta,zdziercy,kłamcy ,przecież kosciół nie ejst własnosćią kleru ale wszystkich wiernych,a praktycznie co mają do powiedzenia wierni w sprawach koscioła ?,nic !.Jedyną metodą na tych łotrów jest nie dawać pieniedzy ,żądać darmowych sakramentów tak jak mówi o tym Kodeks kanoniczny i nagłaśniać każde ich świństwo ,innej rady na to towarzystwo pasożytnicze nie ma

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska