Jesień 1944 roku. Na dworze już ziąb, więc mama ubiera ciepło - ciemne spodenki, biała kurteczka i czapeczka - swojego 1,5 rocznego synka Leo i być może mówi do niego: "Choć skarbie, pokażę ci Klimka".
Daleko nie mają, bo mieszkają na ulicy Kościuszki. Razem z nimi na spacer wybiera się koleżanka pani Wójcik wraz z narzeczonym - Austriakiem. - Później dowiedziałem się, że to właśnie on zrobił mi zdjęcie na tle Klimka - mówi Leo Wójcik, który tę fotografię trzyma w swym archiwum.
Kiedy po nią sięgnąć, jeśli nie teraz, gdy Klimek znowu góruje nad miastem? - Łza się w oku kręci, gdy patrzę na tę wieżę. Jej odbudowa była strzałem w dziesiątkę - podkreśla pan Wójcik.
Wejdziemy na wieżę
Również Państwo mogą się o tym przekonać. Wieżę i odnowioną Górę Zamkową będzie można bowiem zwiedzać od 27 do 31 grudnia. W tych dniach Klimek będzie otwarty w godz. 10-14.30.
- Wejście na wieżę odbywać się będzie w towarzystwie przewodnika, co pół godziny w 20-osobowych grupach - informuje Magdalena Jaworska-Nizioł, rzeczniczka prasowa urzędu miejskiego.
Wejście na szczyt Klimka nawet dla starszych osób nie powinno być uciążliwe. - Już tam byłem. I widziałem panoramę miasta. Przepiękna - podkreśla Leo Wójcik.
Przypomnijmy, że wieża Klimek została wysadzona przez uciekających z miasta hitlerowców w 1945 toku. Później w tym miejscu powstał kopiec. Odbudowa Klimka i renowacja Góry Zamkowej do tej pory pochłonęła ponad 6 mln zł. Urzędnicy planują drugi etap odnowy tego terenu.
Czytaj e-wydanie »