https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wiślana Trasa Rowerowa otwarta. Więcej przywilejów mają na niej... piesi [zdjęcia]

Przemysław Decker
Inaguracyjny przejazd ścieżką pieszo-rowerową odbył się w sobotę. Wzięło w nim udział kilkadziesiąt osób
Inaguracyjny przejazd ścieżką pieszo-rowerową odbył się w sobotę. Wzięło w nim udział kilkadziesiąt osób Piotr Bilski
Budowa traktu pieszo-rowerowego kosztowała ok. 5,5 mln zł. W sobotę oficjalnie ją otwarto.
Grudziądz. Nowy odcinek Trasy Rowerowej już czynny

Grudziądz. Nowy odcinek Wiślanej Trasy Rowerowej otwarty

- Trasa jest cudowna - mówią miłośnicy Nordic Walking. Pasjonaci dwóch kółek z ironią dodają: - Dlatego powinna nazywać się Wiślana Trasa Spacerowa.

Nazwa ścieżki rzeczywiście jest nietrafiona, bo służyć będzie ona zarówno pieszym jak i cyklistom. Na całej trasie pasy ruchu nie są od siebie oddzielone, co oznacza, że zgodnie z przepisami pierwszeństwo przysługuje spacerowiczom. Na rowerzystach spoczywa zaś obowiązek jazdy ze szczególną ostrożnością i ustępowania miejsca przechodniom.

- Brak oddzielenia pasów ruchu może rodzić niepotrzebne nieporozumienia - komentuje Tomasz Kędzior, szef stowarzyszenia Rowerowy Grudziądz.

Przeczytaj także: W sobotę pierwszy raz przejedziemy Wiślaną Trasą Rowerową

"Strzał w dziesiątkę"

Tak o WTR mówią spacerowicze. - Przebiega ona przez bardzo ciekawe tereny - podkreślają miłośnicy chodzenia z kijkami, których w sobotę spotkaliśmy na trasie.

Niedociągnięć na niej nie brakuje, ale dla pieszych nie powinny mieć one większego znaczenia. Inaczej jest w przypadku rowerzystów. Uwag mają sporo.

Przegląd zacznijmy od odcinka trasy, który zaczyna się pod spichlerzami. Jest on wykonany z asfaltu i jedzie się nim przyjemnie. Wszystko, co dobre szybko jednak się kończy. Tak samo jest w przypadku WTR, bo za krótkim asfaltowym fragmentem zaczyna się odcinek wykonany z kostki betonowej. - Jeździ się po niej znacznie gorzej - dodaje Tomasz Kędzior.

Kolejna uwaga: W jednym miejscu przy wjeździe na skarpę brakuje barierek ochronnych, więc trzeba uważać, aby nie spaść ze zbocza.

Ostre zakręty

Najbardziej w płynnej jeździe przeszkadzają dwa łuki, które znajdują się na wysokości jednostki wojskowej. - Było dużo miejsca, aby je lepiej wyprofilować - twierdzi rowerzysta Piotr Żyźniewski.

Kostka betonowa kończy się przy ul. Saperów. Kolejny odcinek traktu jest gruntowy. Wygląda na to, że ta nawierzchnia została wykonana na porządnej podbudowie. - Do tego odcinka nie można się przyczepić. Jest on naprawdę fajnie zrobiony - twierdzi szef Rowerowego Grudziądza.

Gorzej jest na ul. Zawiszy Czarnego i Mieszka I. Tam znowu bowiem do budowy ścieżki wykorzystano kostkę. Co więcej w kilku miejscach trakt przecina się z przebiegającą tędy drogą.

Budowa WTR kosztowała prawie 5,5 mln zł . Unijny wkład wyniósł ok. 2 mln zł. W ramach projektu urządzono pięć punktów widokowych. Niestety na większości z nich widoki zasłaniają drzewa i krzaki. Ustawiono tam za to ławki i porządne stojaki na rowery.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 45

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

o
ostrekoło
W dniu 05.01.2016 o 02:14, Gość napisał:

 Mam natomiast zastrzeżenia do rowerzystów, którzy jadą po jezdni mimo, ze mają ścieżkę (piszę o sytuacji, w której znaki drogowe nie zabraniają jazdy po jezdni).   

 

A o co masz pretensje? A do traktorów, koparek i innych maszyn budowlanych, które jeżdżą wolniej od rowerzystów i praktycznie są nie do wyprzedzenia w mieście nie masz pretensji? A do elek poruszających się z prędkością szybkiego roweru masz pretensji? Osobiście jeżdżę rowerem tylko po jezdni, wbrew pozorom jest bezpieczniej i nie dochodzi do takich sytuacji jak ta, w której autobus staranował rowerzystę jadącego przejazdem dla dla rowerów na zielonym świetle. W Grudziądzu ostatnio większość kolizji z udziałem rowerów ma miejsce na "styku" jezdnia przejazd - dla rowerów, po prostu kierowcy nie uważają na tych przejazdach mimo iż muszą ustąpić pierwszeństwo rowerzyście. Na przeciągu ostatnich dwóch lat nie słyszałem o kolizji z udziałem roweru jadącego po jezdni.

G
Gość

Hej, znasz Kodeks drogowy?

Rowerem po chodniku jeździć nie wolno (artykuł 26 Prawa o Ruchu Drogowym).

Wyjątki:

- podczas złej pogody (śnieg, silny wiatr, ulewa, gołoledź, gęsta mgła),

- spełnione jednocześnie trzy warunki:

chodnik ma co najmniej dwa metry szerokości,ruch na jezdni jest dozwolony z prędkością ponad 50 km/h (w terenie zabudowanym),brakuje oddzielonej drogi dla rowerów oraz pasa ruchu dla nich przeznaczonego.

Gdzie tu masz ograniczenie do 25 km/h i bojaźń rowerzystów?

To chyba tylko dobra woja policji, że nie dali mandatu a tylko pouczyli.

Osobiście, jako pieszy, nie mam zastrzeżeń do rowerzystów jadących po chodniku o ile respektują pierwszeństwo pieszych.

Mam natomiast zastrzeżenia do rowerzystów, którzy jadą po jezdni mimo, ze mają ścieżkę (piszę o sytuacji, w której znaki drogowe nie zabraniają jazdy po jezdni).

 
T
Tomasz
W dniu 29.09.2014 o 23:55, Gość napisał:

Moim życzeniem jako podatnika jest przyjrzenie się przez policję rowerzystom jeżdżącymi po chodnikach, bo wg. kodeksu drogowego za jazdę po chodniku jest przewidziany mandat odpowiedniej wysokości. bodajże 100 zł Rowerzyści nic nie robią sobie z pieszych, w lato kiedy był sezon nie można było spokojnie przejść po chodniku. Dawniej zdający na kartę rowerową wiedział że po chodniku wolno jeżdzić tylko dzieciom, i rodzicom z dziećmi, wiedział że rower przez pasy należy przeprowadzić, a nie przejeżdżać.


Kiedy można jeździć po chodnikach? prawie zawsze, po chodnikach mogą jeździć nieletni a także dorośli którzy nie czują się pewnie na drodze i uważają że ruch na drodze stwarza zbyt duże zagrożenie bezpieczeństwa i takie tłumaczenie wystarcza policji. Jedynym ograniczeniem jest nie przekraczanie prędkości 25 kilometrów na godzinę, ale który policjant stoi z suszarką na chodniku i łapie rowerzystów.
M
Maćko
W dniu 29.09.2014 o 22:58, Gość napisał:

Pytanie do znawców. W czym kostka jest gorsza od asfaltu - pytam poważnie.Dzisiaj przeszedłem ścieżki na Strzemięcinie (Śniadeckich, Korczaka - asfaltowe) - stosunkowo nowe, ale w wielu miejscach już popękane. Kostka na chodnikach trzyma się dobrze.WTR - to chyba trasa rekreacyjna. Rowerzyści nie muszą szaleć z szybkością. Od wielu lat chodzę tam na spacery - już jako dziecko i nie zamierzam tego zmieniać. Niech rowerzysta da znak dzwonkiem (mnie to akurat nie stresuje), że jedzie i będzie OK.

żeby się przekonać, należy się po tego typu nawierzchniach przejechać.

Idealna jest nawierzchnia asfaltowa w kolorze czarnym. Tak - czarnym. Czerwona powinna być wyłącznie w miejscach niebezpiecznych, na przejazdach przez jezdnię itp. Taka nawierzchnia zapewnia komfort jazdy

Drugim rodzajem nawierzchni pod względem komfortu podróży jest kostka betonowa niefazowana. Problem z nią jest taki, że nie każdy umie taką nawierzchnię ładnie położyć

najgorsza jest kostka betonowa fazowana - jakość podróżowania bardzo słaba.

 

Jeżeli drogi dla rowerów z asfaltu się rozpadają, to znaczy że zostały źle zrobione. Zgłosić to do zarządcy drogi aby wykonawca zrobił robotę porządnie

G
Gość
W dniu 29.09.2014 o 22:58, Gość napisał:

Pytanie do znawców. W czym kostka jest gorsza od asfaltu - pytam poważnie.Dzisiaj przeszedłem ścieżki na Strzemięcinie (Śniadeckich, Korczaka - asfaltowe) - stosunkowo nowe, ale w wielu miejscach już popękane. Kostka na chodnikach trzyma się dobrze.WTR - to chyba trasa rekreacyjna. Rowerzyści nie muszą szaleć z szybkością. Od wielu lat chodzę tam na spacery - już jako dziecko i nie zamierzam tego zmieniać. Niech rowerzysta da znak dzwonkiem (mnie to akurat nie stresuje), że jedzie i będzie OK.

Pojęcie rekreacja jest pojęciem względnym. Dla jednego jest to jazda 10km/h dla drugiego 20km/h a dla trzeciego 30km, znam takich co dla rekreacji śmigają 40km/h . Jedni dla rekreacji chodzą a inni biegają.   

G
Gość

Moim życzeniem jako podatnika jest przyjrzenie się przez policję rowerzystom jeżdżącymi po chodnikach, bo wg. kodeksu drogowego za jazdę po chodniku jest przewidziany mandat odpowiedniej wysokości. bodajże 100 zł Rowerzyści nic nie robią sobie z pieszych, w lato kiedy był sezon nie można było spokojnie przejść po chodniku. Dawniej zdający na kartę rowerową wiedział że po chodniku wolno jeżdzić tylko dzieciom, i rodzicom z dziećmi, wiedział że rower przez pasy należy przeprowadzić, a nie przejeżdżać.

 

G
Gość
W dniu 29.09.2014 o 10:57, Gość napisał:

 Czekam tylko niech mi się jakiś rowerzysta napatoczy z pretensjami że blokuje mu ścieżkę nad Wisłą. Myślę że moje dwa dany się przydadzą aby zasadzić takiemu kopa i będzie tak samo jak ja wracał na pieszo. Bo ciężko takiemu powiedzieć lub krzyknąć z daleka uwaga jadę.Ja tak robię i nie mam żadnego problemu z pieszymi.  Ty podwójny danie, a raczej daunie, trzeba się przez ciebie wstydzić, że też masz dwie nogi i nie chodzisz na czterech. Że edukacyje sito przepuściło coś takiego! Skończysz w pierdlu bezmózgowcu.Pedałowicze nawet pisac nie potrafią, zespół Downa to choroba ale nawet chorzy na nią są ineteligentniejsi od pedałowiczów. 

G
Gość
W dniu 29.09.2014 o 09:22, Rafał napisał:

Bardzo zdrowe podejście. Brawo dla Pana, że zruzmiał Pan sens WTR.

WIdać inteligencję miłośników 2 pedałów

G
Gość

Pytanie do znawców. W czym kostka jest gorsza od asfaltu - pytam poważnie.

Dzisiaj przeszedłem ścieżki na Strzemięcinie (Śniadeckich, Korczaka - asfaltowe) - stosunkowo nowe, ale w wielu miejscach już popękane. Kostka na chodnikach trzyma się dobrze.

WTR - to chyba trasa rekreacyjna. Rowerzyści nie muszą szaleć z szybkością. Od wielu lat chodzę tam na spacery - już jako dziecko i nie zamierzam tego zmieniać. Niech rowerzysta da znak dzwonkiem (mnie to akurat nie stresuje), że jedzie i będzie OK.

G
Gość
W dniu 28.09.2014 o 14:48, Gość xxx napisał:

Czekam tylko niech mi się jakiś rowerzysta napatoczy z pretensjami że blokuje mu ścieżkę nad Wisłą. Myślę że moje dwa dany się przydadzą aby zasadzić takiemu kopa i będzie tak samo jak ja wracał na pieszo. Bo ciężko takiemu powiedzieć lub krzyknąć z daleka uwaga jadę.Ja tak robię i nie mam żadnego problemu z pieszymi.  Ty podwójny danie, a raczej daunie, trzeba się przez ciebie wstydzić, że też masz dwie nogi i nie chodzisz na czterech. Że edukacyje sito przepuściło coś takiego! Skończysz w pierdlu bezmózgowcu.

G
Gość
W dniu 29.09.2014 o 04:21, Spacerowicz, Rowerzysta napisał:

O co wy się kłócicie? czy to ścieżka rowerowa czy chodnik? Za chwile podniesie się poziom Wisły i zrobi z niej ścieżkę dla rowerów WODNYCH :) przy Marinie. Inwestycja spieprzona!

Przy marinie to ścieżki za chwile nie będzie, rozpadnie się , asfalt kruszy się tam na  potęgę   :(

R
Rafał
W dniu 28.09.2014 o 14:48, Gość xxx napisał:

Czekam tylko niech mi się jakiś rowerzysta napatoczy z pretensjami że blokuje mu ścieżkę nad Wisłą. Myślę że moje dwa dany się przydadzą aby zasadzić takiemu kopa i będzie tak samo jak ja wracał na pieszo. Bo ciężko takiemu powiedzieć lub krzyknąć z daleka uwaga jadę.Ja tak robię i nie mam żadnego problemu z pieszymi.


Chciałbym Pana spotkać. ;-)
R
Rafał
W dniu 28.09.2014 o 13:16, Uthark napisał:

"Na rowerzystach spoczywa zaś obowiązek jazdy ze szczególną ostrożnością i ustępowania miejsca przechodniom."Na razie to przechodnie muszą ustępować rowerzystom. Jak nie, to niektórzy rowerzyści zachowują się agresywnie.To miejsce trzeba będzie omijać z daleka i na spacery z dziećmi chodzić gdzieś indziej, gdyż ze względu na obecność rowerzystów, z których wielu myśli tylko o sobie, jest tam niebezpiecznie. Niech chciałbym, żeby jakiś rowerzysta zepchnął moje dziecko lub mnie ze skarpy.



Bardzo zdrowe podejście. Brawo dla Pana, że zruzmiał Pan sens WTR.
R
Rafał
W dniu 28.09.2014 o 10:55, Gość napisał:

Ten cały szef to jedynie co robi to narzeka i się lansuje w mediach. Jest ścieżka, jest. Piesi chodzą, my po ich chodnikach też jeździmy.


Szczym ryj.
R
Rafał
W dniu 28.09.2014 o 10:55, Gość napisał:

Ten cały szef to jedynie co robi to narzeka i się lansuje w mediach. Jest ścieżka, jest. Piesi chodzą, my po ich chodnikach też jeździmy.


Szczym ryj.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska