Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Witold Pyrkosz w Toruniu: - Niczego w życiu nie żałuję

(MJ)
promował w Toruniu książkę "Podwójnie urodzony"
promował w Toruniu książkę "Podwójnie urodzony" Fot. Paweł Chrząstek
Aktorem - jak twierdzi - został z lenistwa. - Matematyki nie lubiłem, chemii i fizyki nie znałem, za to umiałem robić głupie miny, sami widzicie, że zostało mi tylko aktorstwo - żartował Witold Pyrkosz podczas spotkania w Toruniu.

Niezapomniany Wichura z "Czterech pancernych i psa", Pyzdra z "Janosika", a od dziesięciu lat Lucjan Mostowiak z serialu "M jak miłość" gościł w Toruniu w ramach festiwalu "4 Pory Książki". Aktor został ostatnio bohaterem książki "Podwójnie urodzony", w której na 256 stronach w rozmowie z Izą Komendoło-wicz i Anną Grużewską wspomina swoje życie - i prywatne, i zawodowe.

Młodość w Nowej Hucie

Wspomnień nie zabrakło także podczas spotkania w Książnicy Kopernikańskiej. Witold Pyrkosz, który związany był z kilkunastoma teatrami w Polsce, najchętniej wracał do początków swojej kariery. Pierwsze aktorskie kroki stawiał na scenie w Kielcach, po roku trafił do Teatru Ludowego w Nowej Hucie, gdzie spędził dziewięć lat. - To był zupełnie niezwykły teatr - opowiadał w Toruniu.

- Gdy tam trafiliśmy, dopiero powstawał. Dla wielu mieszkańców Nowej Huty to był pierwsze spotkanie ze sceną. Czasem teatr stapiał im się z rzeczywistością, bardzo przeżywali to, co widzą. Kiedyś miałem zastrzelić w spektaklu inną postać. Gdy wyjąłem pistolet, na widowni rozległy się wrzaski: "uciekaj, on chce cię zabić!".

W Nowej Hucie Pyrkosz żył jak pączek w maśle: - Dostałem mieszkanie, wygrałem samochód, pięknego trabanta, rozwiodłem się z pierwszą żoną, możecie sobie wyobrazić, jak wyglądało wtedy moje życie - z uśmiechem wspominał aktor.

Aktorstwo to zabawa

Na brak rozrywek nie narzekał także na planie "Janosika". Był wówczas nierozłączny z Boguszem Bilewskim i Jerzym Cnotą. Marek Perepeczko nazwał ich nawet "grupą bankietową" i zażądał zakwaterowania z dala od nich. Dlaczego? - Bo miał rację - śmieje się odtwórca roli Pyzdry. - Mieszkaliśmy w Białym Dunajcu, a aktorzy dojeżdżający z Krakowa przywozili nam, że tak powiem "książki". Po "przeczytaniu" wszystkie trafiały na skup butelek.

Żarty zawsze trzymały się Pyrkosza. Już na studiach zdarzało mu się robić rozmaite numery, a przez jeden z nich o mały włos nie został wyrzucony z uczelni. Chodzi o zaliczenie zajęć z charakteryzacji. Po semestrze wykładów na temat doklejania wąsów, nosów i powiek oraz robienia sztucznych siniaków każdy student miał przedstawić fragment wybranego tekstu w pełnej charakteryzacji. Co zrobił Pyrkosz?

- Znów objawiło się moje wrodzone lenistwo - nie ukrywa aktor. - Poszedłem więc na łatwiznę. Połowę twarzy upudrowałem sobie na blado, usta sine, oczy podkrążone, druga połowa była lśniąca i rumiana. Odwracając się do profesora ładniejszą połową wyrecytowałem: "Szanuj zdrowie należycie...", po czym przekręciłem głowę i dokończyłem "...bo jak umrzesz, stracisz życie". Strasznie się wtedy wściekł.

Żona kocha "M jak miłość"

Pyrkosz, który na koncie ma dziesiątki ról, przyznał, że nie przypomina sobie takiej, której dziś by nie przyjął. - Niczego w życiu nie żałuję - mówi. - Nawet udziału w reklamie margaryny, choć Andrzej Łapicki uznał, że aktor występujący w reklamie się prostytuuje. Podpadł mi tym.

Aktor nie żałuje także podjęcia pracy w serialu, choć do dziś ludzie na ulicy mówią do niego "panie Lucjanie". - Gdy zaczynaliśmy kręcić "M jak miłość", nikomu przez myśl nie przeszło, że wytrwa 10 lat na ekranie, nikt nie postawiłby nawet złamanego grosze, że wytrwa dwa lata - śmieje się Pyrkosz. - Moja żona, choć zazdrosna jest o moją serialową miłość, wie wszystko o tej produkcji. Ogląda każdy odcinek. Wtedy wychodzę do pokoju z gorszym telewizorem i włączam to, co chcę.

W czwartek o godz. 18.30 w Książnicy Kopernikańskiej (ul. Słowackiego 8) odbędzie się spotkanie z Jerzym Gruzą. Wstęp wolny!
Udostępnij

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska