Wkrótce sezon wypalania traw. Będą karać za lekkomyślność

Wypalanie pozostałości roślinnych to - według strażaków - podstawowa przyczyna pożarów na polach. Aby temu zapobiec ostrzegają: będziemy wlepiać mandaty!
Praktyki takie mają zły wpływ nie tylko na glebę, ale także na środowisko.

- Pamiętajmy, wypalanie traw powoduje, że ziemia wyjaławia się, zahamowany zostaje bardzo pożyteczny, naturalny rozkład resztek roślinnych oraz asymilacja azotu z powietrza - mówi mł. kpt. Tomasz Guzek, rzecznik prasowy PSP w Chełmnie. - Do atmosfery dostaje się wiele związków chemicznych będących truciznami zarówno dla ludzi, jak i dla zwierząt. Podczas pożaru powstaje silne zadymienie, które jest szczególnie groźne dla osób przebywających w bezpośrednim sąsiedztwie miejsca zdarzenia, z uwagi na możliwość zaczadzenia. Powoduje ponadto zmniejszenie widoczności na drogach, co może prowadzić do powstania groźnych w skutkach kolizji i wypadków drogowych.

Po zimie trawy są wysuszone i palą się bardzo szybko. W rozprzestrzenianiu ognia pomagają także powiewy wiatru. W przypadku gwałtownej zmiany jego kierunku, pożary mogą wymknąć się spod kontroli i przenieść na pobliskie lasy i zabudowania.

- Niejednokrotnie w takich pożarach ludzie tracą dobytek całego życia - dodaje Tomasz Guzek. - Wypalanie traw jest niebezpieczne i niedozwolone. Grożą za nie surowe sankcje: kara aresztu, nagany lub grzywny, której wysokość może wynosić od 20 do 5.000 złotych.

Pożary nieużytków, z uwagi na ich charakter i zazwyczaj duże rozmiary, angażują znaczną liczbę sił i środków straży pożarnych. Każda interwencja to poważny wydatek finansowy.

- Strażacy zaangażowani w akcję gaszenia pożarów traw, łąk i nieużytków, w tym samym czasie mogą być potrzebni do ratowania życia i mienia ludzkiego w innym miejscu - zaznacza Tomasz Guzek. - Może się tak zdarzyć, że przez lekkomyślność ludzi nie dojadą z pomocą na czas tam, gdzie będą naprawdę niezbędni.

Wiadomości z Chełmna