Mówi Władysław Gollob:
Mówi Władysław Gollob:
W perspektywie trzech lat można ten klub, według moich pomysłów, odbudować. I nie potrzebuję do tego żadnych wspólników. Mój wstępny warunek jest jednak taki, że działam jako jednoosobowy prezes zarządu i nikt nie wtrąca się do moich działań. Nie wyobrażam sobie też, by jakikolwiek z obecnych działaczy pozostał w nowych strukturach. Nie mam żadnych obciążeń finansowych i nie zamierzam uruchamiać żadnych patronatów politycznych.
Jestem prezesem Bydgoskiego Towarzystwa Sportowego i mogę przejąć spółkę również jako BTS, zostawiając człon Polonia, który posiada ogromną wartość. Do dyspozycji mam na dzisiaj dwóch zawodników i trzech trenerów. Do tego przyjazny układ, jeśli chodzi o wspomaganie medyczne. Mogę zapewnić sprawne funkcjonowanie organizacji. Ale dopóki rozmowy nie zostaną uruchomione, o szczegółach nie będę opowiadał.
Druga liga byłaby dobrym miejscem na rozpoczęcie szkolenia, które w przyszłości może zaowocować awansami. Ale nie na zasadzie kupowania zawodników, by wpaść w długi, z których nie można się wydostać. Jestem przekonany, że taka koncepcja przyniosłaby rezultat. Co więcej, uważam, że nasze mecze zaczęłoby oglądać po pięć-osiem tysięcy widzów. Jeśli kibic zorientuje się, że w klubie dzieje się coś pozytywnego, to trudno się od niego odpędzić.
Nowemu nabywcy miasto gwarantują za to stadion, opłacone media i finansowe wsparcie - po 2 miliony złotych na każdy z czterech kolejnych sezonów.
Przeczytaj także: Prezydent Rafał Bruski: - Chciałbym, żeby ktoś wziął odpowiedzialność za ten klub.
Gotowy podjąć się zadania jest Władysław Gollob, ojciec Tomasza i Jacka, dziadek Oskara. - Mam pomysł na żużel w Bydgoszczy. W naszym mieście nie ma innej dyscypliny tak mocno utrwalonej w umysłach fanów sportu - podkreśla senior żużlowego klanu.- Działałem w żużlu trzydzieści lat i diabli mnie biorą, kiedy widzę, co się z tą Polonią dzieje.
Władysław Gollob ma chęć, ale również swoje warunki. Klubem chciałby kierować sam i sam decydować o sposobach jego odbudowy. - Jeśli miasto zechce ze mną współpracować, to jestem do dyspozycji. Jeżeli ma inne pomysły, nie będę przeszkadzał - dodaje.
Władze Bydgoszczy powinny być zainteresowane jego ofertą, bo chcą pozbyć się większościowego pakietu akcji jakie mają w żużlowej spółce, a też - według zapewnień - zależy im na tym, by żużel w Bydgoszczy przetrwał.
Więcej w piątkowej "Gazecie Pomorskiej" - wydanie bydgoskie. Możesz kupić też e-wydanie.
Los Polonii Bydgoszcz wisi na włosku - jest wniosek o upadłość spółki. Prezydent Rafał Bruski: - Chciałbym, żeby ktoś wziął odpowiedzialność za ten klub
Czy miasto #Bydgoszcz powinno dążyć do sprzedaży Gollobowi udziałów w żużlowej spółce?#Gollob #żużel #Polonia
Posted by Gazeta Pomorska on 2 lipca 2015
Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje