Topór wojenny został wykopany.
Poza grupą roboczą
Do prania brudów przyczyniła się urażona ambicja przewodniczącego Józefa Kujawiaka. - Zostałem wykluczony z grupy roboczej - _skarżył się na sesji Kujawiak. - Nie wyobrażam sobie, abym nie miał wiedzy, co się dzieje. Rola przewodniczącego nie ogranicza się do podziękowań i wręczania kwiatów. A zostałem odcięty od wiadomości. _
Poszło o Karola Zamojskiego i protokół. Kujawiak uznał, że człowiek zatrudniony o umowę o dzieło nie może mieć dostępu do tajnych informacji o gminie, o jakich mogą dyskutować pracownicy magistratu z grupą roboczą.
Gdy doszło do podpisania protokołu, Kujawiak ze zdumieniem zobaczył, że z jego wystąpienia nie ma ani słowa. I nie podpisał. - Usłyszałem od burmistrza, że skoro nie będzie Zamojskiego, nie będzie i ciebie - _dodał Kujawiak. - Czy można traktować gminę jak prywatny folwark?_
Wszystko widzi
Gdy przestał być zapraszamy na posiedzenia grupy roboczej, zaczął wizytować gminne jednostki. I lato miał pracowite. Patrzył na ręce Adamowi Kubiakowi, który zawiaduje oczyszczalnią i wysypiskiem, dopatrzył się niedoróbek z wodociągami u szefa inwestycji Michała Bąka. Był w szkołach i ZGK.
Burmistrz Paweł Toczko nie pozostał dłużny i od razu zapowiedział przygotowanie listy praw i obowiązków radnego i przewodniczącego RM. - Jestem przeciwny przenoszeniu konfliktu między mną i przewodniczącym na całą Radę Miejską - stwierdził Toczko. - 21 września we własnym gronie możemy sobie wszystko wyjaśnić.