Urząd Miasta i Gminy do niedawna dysponował trzema samochodami - fordem transitem, citroenem i polonezem. Pierwsze dwa auta służyły między innymi do przewozu dzieci do szkół. Ford transit także - także pracownikom, zatrudnionym w ramach robót publicznych. Korzystał z niego również burmistrz, gdy w sprawach służbowych wyjeżdżał z Lubrańca oraz pracownicy Urzędu Miasta i Gminy.
- Ford ma już na liczniku pięćset tysięcy kilometrów, jest więc solidnie wyeksploatowany, gdzie niegdzie przerdzewiały - podkreśla burmistrz. W podobnym stanie jest osobowy polonez służący i burmistrzowi, i pracownikom Urzędu Miasta i Gminy. - Auto jest po dwóch wypadkach - tłumaczy burmistrz. - To grat, którego drzwi na zakrętach w czasie jazdy się otwierają. Te dwa samochody Urząd Miasta i Gminy w Lubrańcu w najbliższym czasie wystawi na sprzedaż.
Ze starego taboru pozostanie tylko zakupiony trzy lata temu z pomocą finansową Państwowego Funduszu Osób Niepełnosprawnych citroen, który wykorzystywany jest w gminie do przewozu dzieci niepełnosprawnych.
Ale są i nowe auta. Gmina zdecydowała się bowiem na zakup fabrycznie nowej skody superb i używanego volkswagena transita. Pierwsze auto kosztowało 99 tysięcy 500 złotych, drugie 33 tysiące złotych.
Skoda superb służy burmistrzowi, ale też pracownikom Urzędu Miasta i Gminy. - Czasami są nim także dowożone dzieci z Rabinowa do szkoły w Zgłowiączce - podkreśla Krzysztof Wrzesiński. Volkswagen transit będzie wykorzystywany między innymi do przewozu pracowników zatrudnionych w ramach robót publicznych.
W Lubrańcu nie brakuje głosów, że w czasach kryzysu, gdy wszyscy szukają oszczędności, nieroztropnością jest wydawanie prawie 100 tysięcy złotych na auto. - Czy nie można było kupić samochodu tańszego? - pyta oburzona mieszkanka. Burmistrz Krzysztof Wrzesiński podkreśla, że na taki wydatek
zgodziła się Rada Miejska. - Skoda superb to dobre auto, które będzie służyło gminie wiele lat - dodaje. - A kryzys? Nie wiadomo, jakie skutki przyniesie.
Prywatnie burmistrz Lubrańca jest właścicielem skody Fabii z 2003 roku. Czy samochodu prywatnego nie mógłby wykorzystywać do celów służbowych? - Mógłbym, ale problem w tym, że służbowy samochód potrzebny jest nie tylko mnie, także innym pracownikom - odpowiada Krzysztof Wrzesiński.
Z auta służbowego korzystają w gminie m.in. pracownicy opieki społecznej.