Przypomnijmy, zapytany o to, dlaczego ogródki nie są otwarte właściciel jednego z nich przyznał, że przedłużyły się formalności związane ze spełnieniem wymogów stawianych przez sanepid.
- W nawiązaniu do wypowiedzi Mariusza Wronkowskiego oświadczam, że zgodnie z wymogami ustawowymi osoby chcące prowadzić działalność związaną z żywnością i żywieniem zobowiązane są zgłosić ten zamiar na co najmniej 14 dni przed planowanym rozpoczęciem tej działalności - mówi Mariusz Felsmann. - Wychodząc naprzeciw zapotrzebowaniu społecznemu i prośbom dzierżawców "ogródków" kontrole zleciłem na ubiegły czwartek, po dwóch i trzech dniach od złożenia wniosków. W czwartek obydwaj dzierżawcy nie byli gotowi do przyjęcia kontroli, prosząc o jej przesunięcie na następny tydzień. Co więcej, ten drugi dzierżawca w piątek zmienił zdanie i usilnie nalegał na przeprowadzenie kontroli. Niestety, nie spełnił podstawowych wymogów w zakresie bezpieczeństwa zdrowotnego.
Dyrektor podkreśla, że sanepid nie narzuca żadnych wymogów, bo takich uprawnień nie ma.
- Pracownicy sprawdzają natomiast zgodność z wymogami ustawowymi - dodaje Felsmann. - Ustawienie ławek, parasoli i płotków to za mało, by te wymogi spełnić. Pan Wronkowski spełnił wymogi i dostał stosowną decyzję. Drugi ich nie spełnił i procedura zatwierdzenia jego ogródka została wszczęta ponownie.