Włocłavia ostatni raz u siebie wystąpiła 18 września i przerwała fatalną passę wygrywając z Unią Solec Kujawski. Następnie dwa razy grała na wyjeździe, ponieważ ze względu na oszczędzanie murawy na mecz Polska - Niemcy, spotkanie z Chemikiem Bydgoszczy zostało przełożone na 20 bm.
Włocłavia w minioną sobotę zanotowała cenny remis (1:1) w Świeciu. - Zagraliśmy z Wdą dobry mecz. Jednak sędzia pokazał według nas niesłusznie drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę Bartło-miejowi Dębickiemu. Od tego momentu musieliśmy się bronić. Mimo to w końcówce, gdyby Tomasz Bartczak celnie zagrał w polu karnym, mogliśmy nawet wy-grać - powiedział Krzysztof Walczak, trener Włocłavii.
Szkoleniowiec będzie miał duże problemy ze skompletowaniem składu. Z powodu nadmiaru kartek nie zagrają bowiem Bartłomiej Dębicki i Radosław Budnicki, a jak przekazał Artur Kochal, kierownik drużyny, pod dużym znakiem zapytania stoją także występy kontuzjowanych Bartosza Śmigla i Bar-tłomieja Kmiecia.
Tak osłabiona Włocłavia nie będzie więc faworytem meczu z Górnikiem, który zajmuje trzecie miejsce w tabeli. Goście byli liderem, ale nieoczekiwanie przegrali w ostatniej kolejce przed własną publicznością z Piastem Kobylin. Teraz będą się chcieli zrehabilitować za tę wpadkę. Na wyjeździe w tym sezonie są niepokonani (po dwa zwycięstwa i porażki).
Gospodarze zapowiadają jednak walkę o trzy punkty. Sobotnie spotkanie i trzy pozostałe do końca rundy jesiennej odbędą się bez udziału kibiców. Portal www.pomorska.pl przeprowadzi tekstową relacje na żywo z tego meczu.