
(fot. materiały policji)
Pod koniec października 18-latek zaalarmował, że w Zespole Szkół Cogito przy ul. Łęgskiej we Włocławku jest bomba. Wezwano m.in. pogotowie ratunkowe, straż pożarną, pogotowie energetyczne. Trzeba było ewakuować wszystkich ze szkoły. Okazało się, że bomby nie ma.
Mężczyzna zatrzymany za fałszywy alarm bombowy w lokalu wyborczym
Fałszywy alarm się powtórzył w tym miesiącu. W tej samej szkole.
- Szukanie dowodów, rozpytywanie świadków, sprawdzanie bilingów rozmów telefonicznych oraz wiele innych działań przyniosły oczekiwane rezultaty - mówi nadkom. Małgorzata Marczak z włocławskiej policji.
Chłopak przyznał się. Tłumaczył, że zadzwonił, bo... nie chciało mu się iść do szkoły.
18-letni "bombiarz" został namierzony przez policję. Wczoraj złożył zeznania. Grozi mu nawet 8 lat więzienia.