
Twierdzą, że później pamiętają już tylko babcię, która przyszła im powiedzieć, że dziecko nie oddycha - informuje radio Gra.
Rodzice zeznali, że wpadli w panikę i wyszli z domu. Nic więcej nie potrafią powiedzieć. Przyczyny śmierci dziewczynki wyjaśni dzisiejsza sekcja zwłok.
Do tragedii doszło w niedzielę nad ranem na jednym z osiedli we Włocławku w woj. kujawsko-pomorskim. Babcia zaniepokoiła się wyglądem swojej trzymiesięcznej wnuczki - była sina i nie oddychała. Sąsiadka na prośbę babci wezwała pogotowie.
W chwili śmierci dziewczynki rodziców nie było ich w domu. Funkcjonariusze najpierw zatrzymali matkę i babcię dziecka, ojciec sam zgłosił się na policję kilka godzin później.
Lekarz po wstępnych oględzinach nie stwierdził na ciele trzymiesięcznej dziewczynki śladów bicia ani jakiejkolwiek przemocy. Dlatego pełną odpowiedź na pytanie, jak doszło do śmierci dziecka, da zaplanowana na poniedziałek sekcja zwłok.