W ciechocińskim Teatrze Letnim wystąpiło 20 wokalistek z 11 województw. Ubiegały się o przepustkę na finał II Międzynarodowego Festiwalu- Anna German. Wbrew informacjom, jakie otrzymaliśmy w czwartek od organizatora festiwalu, były wśród nich dwie reprezentantki Pomorza i Kujaw: Klaudia Kołata z Włocławka i Marta Sosińska z Gąsawy.
Ten festiwal wymyślono w Zarządzie Głównym Ligi Kobiet Polskich, podejmując współpracę ze Związkiem Kobiet Rosji, a w tym roku także z Białoruskim Związkiem Kobiet. Anna German do dziś jest w Rosji i na Białorusi uwielbiana, a wykonywane przez nią piosenki wciąż chętnie śpiewane, także przez wokalistów, którzy zmarłej piosenkarki pamiętać nie mogą, bo są zbyt młodzi.
Zgodnie z założeniami finał festiwalu ma się odbywać przemiennie w Warszawie i w Moskwie. Ubiegłoroczny był w naszej stolicy. W tym roku wokalistów gości będzie Moskwa.
Podobnie jak przed rokiem krajową rywalizację (półfinał) międzynarodowego festiwalu zorganizowano w Ciechocinku.
Na widowni zasiadły m.in. Aldona Michalak, przewodnicząca Zarządu Głównego LKP oraz Irina Niefiodowa, małżonka Przedstawiciela Handlowego Rosji w Polsce, obecni byli samorządowcy z burmistrzem Leszkiem Dzierżewiczem i Marcinem Zajączkowskim, przewodniczącym rady miejskiej na czele.
Jak zauważyła przewodnicząca Aldona Michalak, nie bez wpływu na festiwal pozostaje trudna sytuacja międzynarodowa. W tym roku organizatorzy nie dostali wsparcia finansowego z ministerstwa kultury i dziedzictwa narodowego, choć - jak podkreśliła - Anna German i spuścizna w postaci nagranych przez nią piosenek są naszym dobrem narodowym.
Wykonawczynie ( w wieku 18-28 lat) oceniało profesjonalne jury pod przewodnictwem Andrzeja Frajndta (członek dawnego zespołu "Partita"), który
wysoko ocenił tegoroczny poziom wykonań niełatwych piosenek z repertuaru Anny German.
- Każda z występujących osób z powodzeniem mogłaby reprezentować Polskę na festiwalu Eurowizji, nie bez szans na nagrodę - powiedział.
Na międzynarodowy finał festiwalu wytypowano 10 pań, wśród nich Klaudię Kołatę z Włocławka, która przepięknie zaśpiewała piosenkę "Tango d'amore".
- To dla mnie szok. Nie miałam wielkich oczekiwań, gdy jechałam na przesłuchania - powiedziała nam. - Jestem pianistką, śpiewam okazjonalnie, głównie na imprezach rodzinnych. Do śpiewu zainspirował mnie mój tata, a do udziału akurat w tym festiwalu namówił znajomy, który gdzieś przeczytał regulamin. Słyszałam kilka piosenek Anny German, ale dopiero w sierpniu, gdy zdecydowałam się wystartować w konkursie, zaczęłam przesłuchiwać cały repertuar. Piosenka "Tango d'amore" od razu mi się spodobała. Mogłam ją zaśpiewać tak, jak robiła to Anna German, ale ostatecznie wybrałam własną ścieżkę interpretacji - zdradziła "Pomorskiej".
Na pytanie, kiedy śpiewała na estradzie, Klaudia Kołata wyznała, że osiem lat temu, gdy nagrała płytę z kolędami. Wystąpiłam wówczas we włocławski Teatrze Impresaryjnym. - W Teatrze Letnim śpiewało się wspaniale. To był mój drugi mój występ w takim miejscu.
Satysfakcję mogą mieć przedstawiciele ciechocińskiej fundacji Pro Omnibus. W wytypowanej do udziału w finale dziesiątce (są tam dwie osoby rezerwowe) jest wieloletnia podopieczna tej fundacji - Angela Wawrzyk z Czeladzi na Śląsku, znana ciechocinianom z występów na wielu festiwalach "Impresje Artystyczne" i zdobywczyni Grand Prix tej imprezy.
Ciechocińska publiczność, wśród której - jak się okazało - było wielu gości spoza regionu, między innymi grupy ze Szczecinka i Kołobrzegu, nie szczędziła braw wykonawczyniom półfinału, który de facto był konkursem krajowym przed moskiewskim festiwalem.
Gdy obradowało jury, a widzowie czekali na werdykt, na scenie wystąpiło czworo podopiecznych Sławka Małeckiego, ciechocińskiego muzyka zespołu "Zdrowa Woda": Julia Bartoszek, Paula Raszka, Michał Małecki i Gosia Gołębiewska. Nastolatki. Zaśpiewali inny, nowocześniejszy repertuar, budząc zachwyt widzów talentem, poziomem i kulturą sceniczną. I dowodząc, że rośnie zdolne pokolenie interesujących wokalistów.